Dario Marianelli - Jane Eyre

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#46 Post autor: Marek Łach » śr mar 02, 2011 14:04 pm

Interpretacje Herrmanna i Williamsa są zupełnie inne, więc tak naprawdę to nie jest kwestia czy jedna jest lepsza od drugiej, tylko kwestia wskazania, które podejście jest dla nas bardziej atrakcyjne. :) Ja w sumie lekko wskazuję na Williamsa (też z tego powodu, że Herrmanna nie ma gdzie posłuchać w porządnej wersji), którego lepiej mi się słucha, który ma sporo romantycznego piękna - z drugiej strony podejście Herrmanna wydaje mi się ciekawsze, trochę lepiej chwytające istotę opowieści. Po klipach Marianellego wydaje się, że jego wersja też będzie na wysokim poziomie. :)

Awatar użytkownika
Arthur
Nominacja do odkrycia roku
Posty: 1135
Rejestracja: śr paź 20, 2010 21:16 pm
Lokalizacja: Pzn

#47 Post autor: Arthur » śr mar 02, 2011 14:06 pm

Bladu przechodzi głębokie pranie mózgu, więc nie czepiać się a klaskać, że terapia działą
Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli. - Albert Schweitzer

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

#48 Post autor: Tomek » śr mar 02, 2011 14:26 pm

Marek Łach pisze:Po klipach Marianellego wydaje się, że jego wersja też będzie na wysokim poziomie. :)
I to w obecnym momencie wydaje mi się najistotniejsze dla tej konkretnej pozycji :D
Obrazek

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Dario Marianelli - Jane Eyre

#49 Post autor: Mystery » sob mar 19, 2011 12:02 pm

Są już dwie recki i opinia Craiga Lysy'ego i wszyscy dają 5/5 8)

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Dario Marianelli - Jane Eyre

#50 Post autor: Marek Łach » sob mar 19, 2011 12:05 pm

Opinie Broxtona i Lysy'ego zawsze traktuję z przymrużeniem oka, ale w tym wypadku jestem skłonny im uwierzyć. :)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60022
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Dario Marianelli - Jane Eyre

#51 Post autor: Adam » sob mar 19, 2011 12:06 pm

nagle Broxton nie jest już zły? :P a co do Jane.. takie scory to Iwashiro walił taśmowo 10 lat temu ale chłopaki nie osłuchane to się podniecają teraz że niby Marianelli odkrył amerykę jakąś :) praca jest poprawna i nic ponadto, słyszałem tuziny takich scorów.. co drugi japoniec takie robi. a że w hollywood to niby jakaś świeżość.. może i tak tylko co z tego, oni słuchają tylko swojego rynku głównie więc nie mają pojęcia o wielu innych i potem maksują takie ściechy jak ta. łał.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: Dario Marianelli - Jane Eyre

#52 Post autor: Tomek » sob mar 19, 2011 12:44 pm

Broxtona trzeba wziąść w nawias, tamtego drugiego w jeszcze większy (dla niego każdy nowy score jest cudowny, piękny, inspirujący, wspaniały itd.). Problem jest taki, że są to recenzje pisane pod termin - tzn. jak najszybciej, żeby być pierwszym, przed premierą, dlatego brak im dystansu i zastanowienia zazwyczaj ;-)
Obrazek

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: Dario Marianelli - Jane Eyre

#53 Post autor: Tomek » sob mar 19, 2011 12:49 pm

Adam Krysiński pisze:nagle Broxton nie jest już zły? :P a co do Jane.. takie scory to Iwashiro walił taśmowo 10 lat temu ale chłopaki nie osłuchane to się podniecają teraz że niby Marianelli odkrył amerykę jakąś :) praca jest poprawna i nic ponadto, słyszałem tuziny takich scorów.. co drugi japoniec takie robi. a że w hollywood to niby jakaś świeżość.. może i tak tylko co z tego, oni słuchają tylko swojego rynku głównie więc nie mają pojęcia o wielu innych i potem maksują takie ściechy jak ta. łał.
Nie, no tylko Ty jesteś Adam osłuchany, szczególnie w muzyce japońskiej, wszyscy reszta to są ciemniaki, głusi jak pień, nie zorientowani i w ogóle pionki, nic nie wiemy :) Marianelli się skończył a Williams do grobu. Ale czekaj, przecież sam pisałeś, że na muzyce tak naprawdę się nie znasz i słuchasz ją przy obieraniu ziemniaków ? :) Wróć lepiej do swoich mega-kultów jak Narnia, Turysta albo Battle: LA :) Takich score'ów od 10 lat nikt nie walił ! :P
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60022
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Dario Marianelli - Jane Eyre

#54 Post autor: Adam » sob mar 19, 2011 13:00 pm

przeinaczyłeś moją wypowiedź usiłujesz wmówić coś czego nie powiedziałem!

zaręczam że ten Marianelli nie wnosi kompletnie nic, posłuchaj sobie wybiórczo kilka płyt z ostatniej dekady takich ludzi jak Iwashiro, Senju, Oshima, Mizoguchi, T.Watanabe, Dong-Jun czy Ike (przesłuchałem każdego z nich praktycznie całe dyskografie i sporo mam też na półkach) i dostaniesz to samo, a często o wiele lepsze i napisane sporo wcześniej. To samo z Rombim czy z Delerue. To wszystko już było! I prawdą jest że mało słucham muzyki, tylko akurat Polska i Azja to wybitnie eksplorowany przeze mnie materiał. Amerykańcy praktycznie nic nie słuchają poza swoją niecką dlatego byle czym się podniecają i to zarówno - słabszymi nawet - ściechami Briana Tylera czy takim Mariannelim. Ot i o to mi chodziło. A że Williams do grobu? Masz inne poczucie humoru po prostu i tyle. A że epoka Williamsa dawno minęła i nie wróci to nie nowośc :) Za 10 lat pozostanie Ci Brian Tyler i RCP i będziesz musiał z tym żyć albo zostanie Ci narzekanie na forum i słuchanie w kółko staruszków Williamsów i patrzenie się cały czas w przeszłość muzy filmowej :)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: Dario Marianelli - Jane Eyre

#55 Post autor: Tomek » sob mar 19, 2011 13:08 pm

Mało prawdopodobne bym za 10 lat był na tym forum :) I przejmował się/interesował się takimi rzeczami jak Brian Tyler i RCP. Ty uważasz, że to świetlana przyszłość muzyki filmowej - OK, ja uważam to za zakałę muzyki filmowej i jej najniższy wspólny mianownik. I będę to głośno krytykował. Zakładam się że to Jane Eyre oceniłeś po jednym przesłuchu na chybcika, tylko po to, aby zbudować kontrowersje na forum ;-)

Ktoś inny może Ci zaraz wyjechać, że ktoś inny pisał to co Iwashiro & Co. dziesięć albo 20 lat wcześniej, więc sorry, ale ten argument jest z pupy :P
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60022
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Dario Marianelli - Jane Eyre

#56 Post autor: Adam » sob mar 19, 2011 13:14 pm

owszem ale ja to dałem tylko jako przykład - nie mówię że ci japońce to mistrzowie świata. to Wy podniecacie się plumkaniami Desplata czy Marianelliego a tuziny ludzi przed nimi już pisali takie ściechy tylko mają to szczęście że nie siedzą w hollywoodzie i zacofani amerykanie ich nie słuchają bo uważają swoje poletko za pępek świata.. dlatego teraz też taka moda i hype teraz na Desplata która szybko przeminie. dlatego też za odgłosy maszyny do pisania dają komuś oskara. dlatego też za gitarowy score Gustawa dają oskara. Bo amerykańce słyszą i myślą że odkryli boskość i wielką niby nowość. A Ty krytykować głośno możesz tylko ileż można? :roll: i tak będzie nie po Twojej myśli więc szkoda czasu zapiekle pisać że Tyler i RCP są fe :) i nie pisałem tego postu ku podwalinom kontrowersji tylko napisałem jak moje uszy ten score odebrały i tyle.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Dario Marianelli - Jane Eyre

#57 Post autor: Marek Łach » sob mar 19, 2011 13:48 pm

Adam Krysiński pisze:za odgłosy maszyny do pisania dają komuś oskara
Taaaak dokładnie tak właśnie było, i za sam odgłos maszyny ja też dałem tej ścieżce maksa, a potem wygrała w naszym redakcyjnym głosowaniu. A to wszystko dlatego, że żaden z nas nie zna Delerue i Iwashiro. :)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60022
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Dario Marianelli - Jane Eyre

#58 Post autor: Adam » sob mar 19, 2011 13:50 pm

no i po co ta ironia? :) ja nie mówie ze Wy nie znacie, tylko że amerykańce nie rozszerzają horyzontów, co zresztą sami przyznajecie i nawet dziś tak gdzieś Tomek napisał sam że maksują co leci :|
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Dario Marianelli - Jane Eyre

#59 Post autor: Marek Łach » sob mar 19, 2011 13:52 pm

Ta ironia z tego powodu, że sprowadzasz świetną kompozycję do odgłosów maszyny do pisania.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60022
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Dario Marianelli - Jane Eyre

#60 Post autor: Adam » sob mar 19, 2011 13:53 pm

to była przenośnia... przecież takich scorów jest na pęczki a że w holyywoodzie nie było? no i przez to był oskar :)
#FUCKVINYL

ODPOWIEDZ