a i jeszcze jedno, sama walka filmowa Cesarza z Maximusem, może i wydaję się być śmieszna i nawina, ale Kommodus był faktycznie tak pojebany, że podobno walczył podczas igrzysk. Poczytaj książke Historia starożytnego Rzymudziekan pisze:Nie sądze.bladerunner pisze:Kommodus był synem Marka Aureliusza i to jest fakt, ale fałszem w Gladiatorze jest to, że Kommodus zabił swojego ojca.
Masz jakis dowód?
MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
-
bladerunner
-
bladerunner
- Krelian
- Ghostwriter znanego twórcy
- Posty: 897
- Rejestracja: pn sty 11, 2010 20:28 pm
- Lokalizacja: Bytom
grał to on może nieźle (choć bardziej podobała mi się jego gra w Pięknym umyśle) ale już sama postać Maximusa jak dla mnie była słabo napisana (czy tylko ja mam takie wrażenie że postać Robin hooda Ridleya to ta kalka Maximusa)bladerunner pisze:RASEL mdły, przecież on stworzył jedną z najbardziej charakterystycznych i jednocześnie jedną z najważniejszych kreacji w historii kina
-
bladerunner
no i właśnie tymi słowami potwierdziłeś nieświadomie to o czym mówiłem wcześniej. Postać Maxiumsa była do tego stopnia charakterystyczna, że Russel nie powinien grać Robina, bo każdy liczył na drugiego MaximusaKrelian pisze:grał to on może nieźle (choć bardziej podobała mi się jego gra w Pięknym umyśle) ale już sama postać Maximusa jak dla mnie była słabo napisana (czy tylko ja mam takie wrażenie że postać Robin hooda Ridleya to ta kalka Maximusa)bladerunner pisze:RASEL mdły, przecież on stworzył jedną z najbardziej charakterystycznych i jednocześnie jedną z najważniejszych kreacji w historii kina
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9395
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Kommodus był synem Marka Aureliusza naprawdę. Tylko go nie zabił (za to zamiast mieć z nią romans zlecił zabić siostrę). Marek Aureliusz polecił osobiście Kommodusa na tron po jego śmierci i zmarł ze starości. Kommodus faktycznie lubił walczyć sam na arenie, czym ostro przerażał pretorian, zginął nie śmiercią naturalną - został uduszony przez jakiegoś, skądinąd, gladiatora, którego imię przejął Maximus w pierwszej wersji scenariusza. Kommodus był też wariatem godnym Nerona czy Kaliguli. Tyle historiidziekan pisze:Chcesz dostac gołą dupą w ryj Bladu?
W Gladiatorze Ridleya Scotta nie ma żanych faktów historycznych.
Chociaz w sumie to ja sam już niewiem![]()
Może faktycznie Kommodus był synem Mareczka
Maximus Decimus Meridius w ogóle jedyne, co ma wspólnego z prawdą to trzyczłonowe nazwisko (np. Marcus Tullius Cicero - Marek Tuliusz Grochal). Decimus powinno być na pierwszym miejscu, bo to Dziesiąty - Rzymianie nie celowali w bardzo kreatywnych imionach i jak im się kończyło tych bodaj osiem, które mieli (Gnejusz, Markus, Publiusz, Gajusz), po prostu dawali jako imię kolejność dziecka w rodzinie (stąd np. Piąty - Quintus Horatius Flaccus, poeta znany skądinąd jako Horacy, ważna rzecz - wiele imion, które mamy z łaciny pochodzi od *nazwisk* - nomina, a nie od *imion*. Np. Juliusz Cezar nazywał się Gajusz Juliusz Cezar, z czego Cezar znaczyło tyle co bujna czupryna, tytuł, który posiadała osoba władająca znanym światem brał się od fryzura, taki niezamierzony żart historii). W Rzymie wychodziło to tak - imię, nazwisko, przydomek rodowy, który miał charakter żartobliwy (taki Cyceron to Grochal od dużego nosa albo podany już przykład Cezara) albo honorowy. Czasami dochodziło tzw. agnomen, honorowy przydomek związany np. ze zwycięstwem w bitwie (Publius Cornelius Scipio Africanus od zwycięstw w Afryce). "Imię" Maximusa (najlepszy) mogłoby być najwyżej agnomen.
Kobieta, z którą na studiach miałem łacinę powiedziała nam, że jedyne tak naprawdę poprawnie przedstawione zdarzenie to to, jak pokazali bitwę na początku filmu - trzymanie się szyku i walka w błocie. Reszta to bujda. Swoją drogą - nie byli w stanie tak zapalać strzał. Powiedział to Ridleyowi na planie konsultant historyczny, na co Ridley go spytał: "A co, mają wyjąć zapalniczki?!"
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35183
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Dobra, to skoro ta sprawa została już wyjaśniona, to chyba spokojnie można wrócić do gdybania na "Promotheusem" Scotta i też kto skomponuje do niego muzykę.
Bardzo bym chciał Zimmera, gdyż według mnie taki projekt byłby dla niego sporym wyzwaniem, a Hans potrzebuje mobilizacji, aby stworzyć naprawdę dobrą muzykę, jak choćby było przy Nolanie.
Według mnie mogłoby powstać z tego coś ciekawego. Może nie na miarę Hornera, czy Goldenthala, ale według mnie Zimmer mógłby machnąć jakiś ciekawy score'k, który nie musiałby się chować ze wstydu przy tych od Goldsmitha, Hornera, czy Goldenthala.
Bardzo bym chciał Zimmera, gdyż według mnie taki projekt byłby dla niego sporym wyzwaniem, a Hans potrzebuje mobilizacji, aby stworzyć naprawdę dobrą muzykę, jak choćby było przy Nolanie.
Według mnie mogłoby powstać z tego coś ciekawego. Może nie na miarę Hornera, czy Goldenthala, ale według mnie Zimmer mógłby machnąć jakiś ciekawy score'k, który nie musiałby się chować ze wstydu przy tych od Goldsmitha, Hornera, czy Goldenthala.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9395
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35183
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35183
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Ridley Scott - Alien Prequel - PROMETHEUS (2012)
Rety, rety, rety. Czytając różne wieści w necie, niektóre mniej wiarygodne od drugich, ten cały "Prometheus" staje się obok "The Dark Knight Rises" jedną najbardziej wyczekiwanych przeze mnie produkcji filmowych. Może wyjść świetny film fantastyczny, albo niestrawny bełkot. Emocje są i to się liczy i mam nadzieję, że Ridley Scott wróci do dawnej formy 
Niestety dalej nie wiadomo kto będzie kompozytorem. I nie mam na tyle pewności, aby założyć się, że na pewno nie będzie to Streitenfeld
Niestety dalej nie wiadomo kto będzie kompozytorem. I nie mam na tyle pewności, aby założyć się, że na pewno nie będzie to Streitenfeld
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Ridley Scott - Alien Prequel - PROMETHEUS (2012)
bo to będzie on 
a co do filmu to ja tam torchę poczytałem na polskich stornkach i wynika z tego że z szumnych zapowiedzi nowego aliena w filmie alienowych wątków za wiele nie będzie
a co do filmu to ja tam torchę poczytałem na polskich stornkach i wynika z tego że z szumnych zapowiedzi nowego aliena w filmie alienowych wątków za wiele nie będzie
NO CD = NO SALE
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35183
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Ridley Scott - Alien Prequel - PROMETHEUS (2012)
I dobrze, gdyż ja nie chcę, aby to był prequel Aliena. Tak samo jak nie chcę, aby Streitenfeld pisał do tego muzykę. Ja chcę Zimmera w tym projekcie 
#WinaHansa #IStandByDaenerys