Brian Tyler - Battle: Los Angeles
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26609
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Loool.Adam Krysiński pisze:jak się uzewnętrzniają..a ja Was pogodze i powiem że BATTLE LA mnie zmiażdzył, choc pod koniec płyty dała się we znaki długość.. Pierwsza połowa płyty to majstersztyk.. ogólnie zaraz za Expendables jego najlepszy akcyjniak. To musi byc piorunujące w filmie.. a dwa otwierające płytę utwory to megakult.. Także podpisuję się po tym co pobieżnie przeczytałem w postach Mystera i Tomka Goski!!
Pojechał jak Bucholc z tym nudnym Kaczmarem...
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
-
bladerunner
Że Prince czy Shrek to słabe prace?Ele pisze: I teraz widzę że HGW jest popularnym tematem. OK, macie prawo po nim jechać. Teraz pisze słabe rzeczy, muszę się zgodzić.
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9395
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
-
bladerunner
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9395
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Wywiad z Brianem:
http://www.aintitcool.com/node/48656
http://www.aintitcool.com/node/48656
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35184
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Ej, ten score wcale nie jest taki zły
Ele, Turek i Wy wszyscy zwracam szacunek i sam kajam się przed Wami. Mea Culpa, Mea Culpa, Mea Culpa.
A już na poważniej to jest to chyba nieliczny score Briana Tylera, po którego przesłuchaniu czuję się normalnie, a nawet czerpałem przyjemność ze słuchania tej muzyki
Oczywiście jak na Tylera to trochę to za długie i też nie jest to żaden wielki score, ale fajny to jest.
Ciekawe wykorzystanie brzmienia gitar. Ale największy szok, że ta muzyka ma nawet całkiem wyrazisty temat przewodni, czy jak to tam nazwać

A już na poważniej to jest to chyba nieliczny score Briana Tylera, po którego przesłuchaniu czuję się normalnie, a nawet czerpałem przyjemność ze słuchania tej muzyki
Ciekawe wykorzystanie brzmienia gitar. Ale największy szok, że ta muzyka ma nawet całkiem wyrazisty temat przewodni, czy jak to tam nazwać
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9395
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
o mnie to już zapomniałWawrzyniec pisze:Ej, ten score wcale nie jest taki złyEle, Turek i Wy wszyscy zwracam szacunek i sam kajam się przed Wami. Mea Culpa, Mea Culpa, Mea Culpa.
no i Widzisz Wawrzyńcu, było najpierw posłuchać