Tylko to jest "Indiana Jones" a nie Discovery History czy Discovery ScienceTurek pisze:A wybuch bomby atomowej? To w Hiroszimie też wszyscy mogli wleźć do lodówek i by przeżyli.
CO OSTATNIO OGLĄDALIŚCIE?
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35183
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35183
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26609
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Buried - oryginalny pomysł i w sumie niezłe wykonanie o tyle, że jak na film z akcją rozgrywającą się przez półtorej godziny wewnątrz trumny, daje się to całkiem przyzwoicie oglądać. Ale jakoś mnie to specjalnie nie zaskoczyło, ani nie wstrząsnęło mną. Parę kretynizmów (motyw z wężem albo z kciukiem) psuje nieco odbiór. Muzyka Reyesa ok, chociaż wiele jej nie ma.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
A z sezonu na sezon jest coraz lepiejMarek Łach pisze:No a ja się w końcu zabrałem za Mad Men. Jestem po pięciu odcinkach i bardzo mi się podoba. Powolna, pedantycznie budowana fabuła - lubię to.
Jak na półtora godzinny film z jednym aktorem, dziejący się wewnątrz trumny, bez żadnych cyckówKoper pisze:Buried - oryginalny pomysł i w sumie niezłe wykonanie o tyle, że jak na film z akcją rozgrywającą się przez półtorej godziny wewnątrz trumny, daje się to całkiem przyzwoicie oglądać. Ale jakoś mnie to specjalnie nie zaskoczyło, ani nie wstrząsnęło mną. Parę kretynizmów (motyw z wężem albo z kciukiem) psuje nieco odbiór. Muzyka Reyesa ok, chociaż wiele jej nie ma.
Ja bym powiedział, że ta muza pod napisy początkowe była elfmanowsko-herrmanowska!
Dlaczego scena z wężem nie była tandetna:
1. Trzeba wypełnić czymś 90 minut projekcji tak specyficznego filmu (to nie zarzut)
2. Scenarzysta miał do dyspozycji zapalniczkę i piersiówkę z jakimś alkoholem, trzeba było to połączyć dla efektu dramaturgicznego
Ponieważ pożar w trumnie z punktu widzenia filmu byłby bezsensem, to wymyślił, że ogniem przegoni węża.
3. Ten wąż mógł tam wejść.
Dlaczego scena z wężem nie była tandetna:
1. Trzeba wypełnić czymś 90 minut projekcji tak specyficznego filmu (to nie zarzut)
2. Scenarzysta miał do dyspozycji zapalniczkę i piersiówkę z jakimś alkoholem, trzeba było to połączyć dla efektu dramaturgicznego
3. Ten wąż mógł tam wejść.

- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26609
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Scena z wężem byłą tandetna i bez sensu. Wąż to nie kret i nie kopie tuneli pod ziemią.
Jeśli to były tylko sypkie piaski i byłoby płytko, to [ SPOILER ] nie zasypało w końcówce i mógłby z tego wyleźć [ KONIEC SPOILERA ]. Tymczasem wąż wszedł nie wiadomo którędy i nawiał jakąś dziurą, za którą był jakiś "podziemny tunel dla węża". Bezsens kompletny.
Drugi kretynizm to obcięcie kciuka. I co z tym kciukiem niby? Wysłałby go sms'em do rodziny, żeby udowodnić, że został porwany? Scenarzysta najwyraźniej pomylił talibskich bojowników z gangsterami z Europy/USA.
Ale i tak dla mnie głupi jest cały koncept tego filmu. Bojownicy talibscy najwyraźniej nie mają co robić, że zakopują Amerykanów żywcem z nowiutką komórką (z opłaconym abonamentem u egipskiego operatora) latarką, nożykiem świecącymi pałeczkami? Czy oni liczyli, że naprawdę dostaną okup w ciągu kilku godzin? Skąd w ogóle mogli wiedzieć, czy facet pod ziemią będzie miał zasięg? Come on... Scenarzyste poniosła wyobraźnia jak tych z "Klanu" co wymyślili Rysiowi akcję w burdelu.
:D
Drugi kretynizm to obcięcie kciuka. I co z tym kciukiem niby? Wysłałby go sms'em do rodziny, żeby udowodnić, że został porwany? Scenarzysta najwyraźniej pomylił talibskich bojowników z gangsterami z Europy/USA.
Ale i tak dla mnie głupi jest cały koncept tego filmu. Bojownicy talibscy najwyraźniej nie mają co robić, że zakopują Amerykanów żywcem z nowiutką komórką (z opłaconym abonamentem u egipskiego operatora) latarką, nożykiem świecącymi pałeczkami? Czy oni liczyli, że naprawdę dostaną okup w ciągu kilku godzin? Skąd w ogóle mogli wiedzieć, czy facet pod ziemią będzie miał zasięg? Come on... Scenarzyste poniosła wyobraźnia jak tych z "Klanu" co wymyślili Rysiowi akcję w burdelu.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
-
bladerunner
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35183
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Ludzie, jak Wy możecie takie klaustrofobiczne i w ogóle zamknięte filmy oglądać.
Nie wiem czy ja byłbym w stanie oglądać film, w którym przez jego cały seans aktor jest zamknięty w skrzyni, trumnie czy czym tam. To już wolę oglądać jak przez pół seansu furgonetka wpada do wody 
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26609
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Eee, najlepsze były projekty potworków (zwłaszcza w finale). Szkoda tylko, że ktoś się przy tym napracował, a trafiło to takiej filmowej kupy o jednym z najbardziej debilnych scenariuszy AD 2010 i beznamiętnych bohaterach. A muzykę tego młodego na M to bym zaliczył do 10 największych kup roku. Nie dość, że momentami mi się gryzła z obrazem, to jeszcze to syntetyczno-biedackie brzmienie...Mystery Man pisze:Skyline - ale kupa![]()
Najlepsze były napisy końcowe: Producent Wykonawczy - Brian Tyler
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków