Marek Łach pisze:No a ja się w końcu zabrałem za Mad Men. Jestem po pięciu odcinkach i bardzo mi się podoba. Powolna, pedantycznie budowana fabuła - lubię to.
A z sezonu na sezon jest coraz lepiej

Wszystko jest tu zachwycające kostiumy, charakteryzacja, scenografia, kapitalne zdjęcia, scenariusz!, aktorstwo, wszystko zapięte na ostatni guzik, no i ten klimat lat 60, alkohol i papierosy w niemal każdej scenie

Obecnie to jedyny prawdziwie dramatyczny serial.
Koper pisze:Buried - oryginalny pomysł i w sumie niezłe wykonanie o tyle, że jak na film z akcją rozgrywającą się przez półtorej godziny wewnątrz trumny, daje się to całkiem przyzwoicie oglądać. Ale jakoś mnie to specjalnie nie zaskoczyło, ani nie wstrząsnęło mną. Parę kretynizmów (motyw z wężem albo z kciukiem) psuje nieco odbiór. Muzyka Reyesa ok, chociaż wiele jej nie ma.
Jak na półtora godzinny film z jednym aktorem, dziejący się wewnątrz trumny, bez żadnych cycków

, obraz ten naprawdę pozytywnie mnie zaskoczył, bo co najważniejsze, ani razu nie było chwili nudy, co ze względu na okoliczności jest tu naprawdę sporym plusem. Dobrze się to oglądało, było napięcie, całość w miarę logiczna, bez scen z wężem czy kciukiem (po co to było?) film byłby naprawdę rasowym thrillerem, a tak poleciało trochę tandetną. Muza ok, fajne elfmanowskie napisy początkowe, choć po dość głośnym, najeżonym akcją soundtracku spodziewałem się czegoś innego, po samym filmie również, akurat w tym przypadku troszkę zwodnicze było słuchanie muzyki przed filmem.