
PIRATES OF THE CARIBBEAN - temat zbiorczy
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9894
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Mystery Man pisze:Dokładnie, Incepcja jest jaka jest, ale dla Hansa niewątpliwie się udała, zaszkodziło jej trochę to całe wielkie echo jakie wokół tej pracy się wytworzyłoDanielosVK pisze:Bez jaj, z taką formą to Hans raczej drugiego Gladiatora nie napisze. W takim kontekście Incepcja to naprawdę udany projekt, za którego Hansa nie należy gnoić.No ale to wątek o Piratach, więc zostawmy już tą Incepcję w spokoju
Problem w tym, że Hansu to echo zazwyczaj sam wytwarza, bajerując czego to on tym razem nie napisał

Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26548
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
ło, matko...DanielosVK pisze:O tym, jak Sparrow z Barbossą szukają czegoś tam - źródła życia czy jakiegoś podobnego kiczu.Była już o tym mowa w trójce, ale epizodyczna.
Dla mnie część pierwsza była nawet fajna, ale od dwójki to już było nagromadzenie wątków jak w Modzie na Sukces i jeszcze Hansu wszystko zarzynał swoją patetyczną muzą.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
dwójka?! http://www.youtube.com/watch?v=xGdDX730wwgbladerunner20 pisze:Coo muza z dwójki lepsiejsza jest.
#FUCKVINYL
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Mnie od słuchania jedynki uszy bolą i jedyny plus, jaki w tej muzyce widzę to dobre oddziaływanie w filmie. Dwójka oddziałuje średnio, ale słucha mi się w miarę dobrze - bardzo lubię Jack Sparrow, The Kraken, Davy Jones, za dobre uważam Dinner Is Served oraz Two Hornpipes (Tortuga), a reszta poza ostatnimi trzema utworami (remix?) mnie przynajmniej nie męczy. Za to trójki dobrze mi się słucha i względnie dobrze oddziaływała w filmie poza paroma kiksami, w których Hansu przesadził z tym felernym patosem.
Uważam, że patrząc na wszystkie aspekty to poziom muzyki do serii powoli rośnie i mam nadzieję, że muzyka do czwórki znowu pokaże krok w przód. Niestety mam wielkie wątpliwości.
Uważam, że patrząc na wszystkie aspekty to poziom muzyki do serii powoli rośnie i mam nadzieję, że muzyka do czwórki znowu pokaże krok w przód. Niestety mam wielkie wątpliwości.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.