Hans Zimmer

Tutaj dyskutujemy w wątkach ogólnych o poszczególnych kompozytorach.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Hans Zimmer

#2761 Post autor: Paweł Stroiński » czw sie 10, 2017 17:33 pm

I nie słysząc żadnej kompozycji, powiedziałby, że Hans Zimmer to jeden z najbardziej interesujących kompozytorów piszących dziś w Hollywood?!

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Hans Zimmer

#2762 Post autor: Paweł Stroiński » czw sie 10, 2017 17:34 pm

bladerunner22 pisze:
czw sie 10, 2017 17:03 pm
było o tym sto razy, czasami kompozytor podczas komponowania jest pewien, że to on wymyślił ten utwór. Bywa inaczej, są to ludzie osłuchani, często po szkołach muzycznych, słyszeli tysiące kompozycji. Zostaje im to w uszach, chciał czy nie chciał. Czasami robią to umyślnie, czasem nie. Np. Williamsa nikt nie pozywał, za to, że taki utwór z listy Schindlera, którym się wszyscy jarają to kopia Mahlera. Pierwsze takty to w ogóle nuta w nute. :)
Nie nuta w nutę. U Williamsa są kwinty, u Mahlera tercje. Nuta w nutę z Ósmej symfonii Mahlera to Wróg u bram Hornera jest (i Apollo 13, i Balto).

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13712
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Hans Zimmer

#2763 Post autor: Kaonashi » czw sie 10, 2017 17:47 pm

Paweł Stroiński pisze:
czw sie 10, 2017 17:33 pm
I nie słysząc żadnej kompozycji, powiedziałby, że Hans Zimmer to jeden z najbardziej interesujących kompozytorów piszących dziś w Hollywood?!
W sumie może i coś tam mu się obiło o uszy, ale obstawiam, że to zwyczajna kurtuazja z jego strony. :)
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13712
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Hans Zimmer

#2764 Post autor: Kaonashi » czw sie 10, 2017 17:51 pm

Paweł Stroiński pisze:
czw sie 10, 2017 17:34 pm
Nuta w nutę z Ósmej symfonii Mahlera to Wróg u bram Hornera jest (i Apollo 13, i Balto).
W "Szyfrach wojny" nie było też jeszcze tego motywu?
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Hans Zimmer

#2765 Post autor: Paweł Stroiński » czw sie 10, 2017 18:35 pm

Kaonashi pisze:
czw sie 10, 2017 17:47 pm
Paweł Stroiński pisze:
czw sie 10, 2017 17:33 pm
I nie słysząc żadnej kompozycji, powiedziałby, że Hans Zimmer to jeden z najbardziej interesujących kompozytorów piszących dziś w Hollywood?!
W sumie może i coś tam mu się obiło o uszy, ale obstawiam, że to zwyczajna kurtuazja z jego strony. :)
Wymienił gościa z nazwiska. Tak po prostu, bo nie wie, kto to jest i zobaczył w internetach? Nie twierdzę, że Ennio zna całą karierę Hansa, itd., ale wczuwam dysonans poznawczy. Tak, Ennio Morricone może znać, ba, nawet CENIĆ twórczość Hansa. Jest to całkiem możliwe.
Kaonashi pisze:
Paweł Stroiński pisze:
czw sie 10, 2017 17:34 pm
Nuta w nutę z Ósmej symfonii Mahlera to Wróg u bram Hornera jest (i Apollo 13, i Balto).
W "Szyfrach wojny" nie było też jeszcze tego motywu?
Bez przesady, temat z Szyfrów:

a) jest oparty na kwintach, nie na tercjach;
b) idzie w górę, a nie w dół.

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13712
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Hans Zimmer

#2766 Post autor: Kaonashi » czw sie 10, 2017 18:55 pm

Paweł Stroiński pisze: Wymienił gościa z nazwiska. Tak po prostu, bo nie wie, kto to jest i zobaczył w internetach? Nie twierdzę, że Ennio zna całą karierę Hansa, itd., ale wczuwam dysonans poznawczy. Tak, Ennio Morricone może znać, ba, nawet CENIĆ twórczość Hansa. Jest to całkiem możliwe.
Wymienił chociażby dlatego, że się z nim kiedyś spotkał i pewnie ucięli sobie taką czy inną pogawędkę, zresztą Zimmer to nazwisko znane na pewno w branży hollywodzkiej, z którą Morricone miał niegdyś sporo wspólnego. Być może też, jak już pisałem wcześniej, słyszał faktycznie co nieco. Też nie twierdzę, że Ennio miał robić FAP FAP FAP na pokazach "Dunkierki" a "Dark Knight Rises" to dla niego score na całe życie, ale z wywiadów kojarzę, że Ennio generalnie ma wywalone na 99% twórców, zwłaszcza współczesnych, więc jak dla mnie to, że miałby sobie dosłownie CENIĆ Zimmera, jest tylko pobożnym życzeniem fana. :>
Paweł Stroiński pisze:
czw sie 10, 2017 17:34 pm
Bez przesady, temat z Szyfrów:

a) jest oparty na kwintach, nie na tercjach;
b) idzie w górę, a nie w dół.
A no może, score pamiętam tylko z filmu, którego oglądałem z 10 lat temu (i mi się nie podobał). :)
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Hans Zimmer

#2767 Post autor: Paweł Stroiński » czw sie 10, 2017 19:02 pm

Tzn. ja nie twierdzę do końca też, że słyszał zbyt wiele (delikatnie mówiąc) albumów. Myślę, że rzecz dotyczy znajomości twórczości Hansa z filmów. Nie wiem, czy kiedyś nie wymieniał Hansa w kontekście Gladiatora?

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: Hans Zimmer

#2768 Post autor: Tomek » czw sie 10, 2017 19:05 pm

Kaonashi pisze:
czw sie 10, 2017 16:21 pm
A tak w ogóle to wszystko rozbija się o creditsy dla Orffa. Gdyby było zaznaczone, że to aranżacja Hansa, to nikt by tu o nic nie darł kotów. A tak to jest to po prostu plagiat, jak każdy inny, choćby nie wiem jak dobrym byłbyś adwokatem. :>
Dokładnie. Chodzi mi o coś takiego jak np. teraz widziałem na opisie utworów z Dunkierki (na podstawie tematu Elgara) i nie wiem czy nie jest też na Incepcji (na podstawie piosenki Piaff). Jeżeli tak jest, to nie mam żadnego "ale" w stosunku do kompozytora filmowego, jest to wszystko bez żadnych wątpliwości i nawet brawa dla twórcy, że przyznaje się do tego i szuka takich twórczych dróg, że to ujmę.

Ale to jest rok 2017, pewnie w 1993 roku aż tak bardzo nie zastanawiano się nad tym na polu prawnym, Zimmer nie był tak globalną postacią a Prawdziwy romans był w sumie niezależną produkcją, która i tak chyba świata wtedy nie zwojowała ;-) Po prostu nikt się tym nie przejmował a na pewno już nie brał pod uwagę, że 24 lata później wezmą to pod lupę nerdy z polskiego forum o muzyce filmowej :mrgreen:
bladerunner22 pisze:
czw sie 10, 2017 17:03 pm
było o tym sto razy, czasami kompozytor podczas komponowania jest pewien, że to on wymyślił ten utwór. Bywa inaczej, są to ludzie osłuchani, często po szkołach muzycznych, słyszeli tysiące kompozycji. Zostaje im to w uszach, chciał czy nie chciał. Czasami robią to umyślnie, czasem nie. Np. Williamsa nikt nie pozywał, za to, że taki utwór z listy Schindlera, którym się wszyscy jarają to kopia Mahlera. Pierwsze takty to w ogóle nuta w nute. :)
Bez przesady Bladu. Ty możesz sobie tak powiedzieć np. o sobie jakbyś tak zrobił, ale na tym poziomie co Williams i Zimmer, raczej będzie to kompromitujące ;-)

A co do Tarantino i Scotta to oni nawet nie musieli kojarzyć, że to jakiś Orff (też nie przeceniajmy ich muzycznej wiedzy w tym akurat zakresie ;-). Po prostu było to dla nich "cool" i stwierdzili że chcą coś takiego mieć ;-)
Obrazek

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Hans Zimmer

#2769 Post autor: Paweł Stroiński » czw sie 10, 2017 22:25 pm

Tarantino na pewno nie wie, kto to Orff. Tony'emu mogło coś się obić o uszy. Pytanie, kiedy tzw. metoda Orffa (z którą związany jest m.in. Gassenhauer właśnie, bo to nauczanie muzyki przy pomocy takich instrumentów) weszła do szkół. Hans wiedział na pewno. A być może nawet sobie powtórzył oryginał, czy to z filmu Malicka czy jakiegoś nagrania.

Jeszcze raz: Williams zmienił interwały. To nie jest coś, co u Mahlera pojawia się w ogóle razem przez jakąś niecałą minutę w trwającej koło godzinę, jeśli nie więcej symfonii. Horner był dużo bliższy temu w Apollo 13, Balto, Titaniku (tam zresztą ma to dość podobny charakter, jak pamiętam Mahlera). To trochę nie tak.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Hans Zimmer

#2770 Post autor: Adam » czw sie 10, 2017 22:25 pm

Paweł Stroiński pisze:
czw sie 10, 2017 22:25 pm
Tarantino na pewno nie wie, kto to Orff.
skąd wiesz? :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Hans Zimmer

#2771 Post autor: Paweł Stroiński » czw sie 10, 2017 22:27 pm

Bo rzucił podstawówkę. Facet ma genialny instynkt, itd., ale wiedzę zdobywa z trochę innych źródeł. Żartuję sobie czasem, że to postmodernista, który nie wie, co to postmodernizm.

Być może wie, co to Gassenhauer, ale nie spodziewałbym się, by szukał więcej kawałków, może poza O Fortuna, które zna każdy.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Hans Zimmer

#2772 Post autor: Adam » czw sie 10, 2017 22:31 pm

argument o podstawówce jest totalnie z dupy, bo wykształcenie na papierku nie jest nic warte i nie świadczy o wiedzy. możesz być profesorem a być idiotą - patrz pół PiSu.

także nie szachowałbym stwierdzeniem że Quentin na pewno nie wie nic o tym kimś :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13712
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Hans Zimmer

#2773 Post autor: Kaonashi » czw sie 10, 2017 22:43 pm

Paweł Stroiński pisze: Być może wie, co to Gassenhauer, ale nie spodziewałbym się, by szukał więcej kawałków, może poza O Fortuna, które zna każdy.
No czyli, nie licząc Gassenhauera związanego silnie z "Badlands", pewnie ma taką samą wiedzę, jak osoby, które na przykład skończyły studia. Nic poza "O Fortuną" nie jest przecież szerzej znane.
Poza tym wchodzimy tutaj na wyższy level gdybania.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Hans Zimmer

#2774 Post autor: Koper » czw sie 10, 2017 22:54 pm

Ale jakie to ma znaczenie czy wiedzieli czy nie... Zresztą mogli to sprawdzić lub kogoś spytać. Nie było jeszcze wujka google ale mieli kolegów pewnie. :D
W każdym razie Hans nie jest pierwszy ani ostatni, który pożycza temat z klasyki do filmowej partytury, nie widzę powodu do wielkiego halo.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Hans Zimmer

#2775 Post autor: Adam » czw sie 10, 2017 22:57 pm

no, ja też nie wiem po co ta dyskusja od 2 stron.. (?).
#FUCKVINYL

ODPOWIEDZ