Hans Zimmer
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Hans Zimmer
I nie słysząc żadnej kompozycji, powiedziałby, że Hans Zimmer to jeden z najbardziej interesujących kompozytorów piszących dziś w Hollywood?!
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Hans Zimmer
Nie nuta w nutę. U Williamsa są kwinty, u Mahlera tercje. Nuta w nutę z Ósmej symfonii Mahlera to Wróg u bram Hornera jest (i Apollo 13, i Balto).bladerunner22 pisze: ↑czw sie 10, 2017 17:03 pmbyło o tym sto razy, czasami kompozytor podczas komponowania jest pewien, że to on wymyślił ten utwór. Bywa inaczej, są to ludzie osłuchani, często po szkołach muzycznych, słyszeli tysiące kompozycji. Zostaje im to w uszach, chciał czy nie chciał. Czasami robią to umyślnie, czasem nie. Np. Williamsa nikt nie pozywał, za to, że taki utwór z listy Schindlera, którym się wszyscy jarają to kopia Mahlera. Pierwsze takty to w ogóle nuta w nute.![]()
Re: Hans Zimmer
W sumie może i coś tam mu się obiło o uszy, ale obstawiam, że to zwyczajna kurtuazja z jego strony.Paweł Stroiński pisze: ↑czw sie 10, 2017 17:33 pmI nie słysząc żadnej kompozycji, powiedziałby, że Hans Zimmer to jeden z najbardziej interesujących kompozytorów piszących dziś w Hollywood?!

Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: Hans Zimmer
W "Szyfrach wojny" nie było też jeszcze tego motywu?Paweł Stroiński pisze: ↑czw sie 10, 2017 17:34 pmNuta w nutę z Ósmej symfonii Mahlera to Wróg u bram Hornera jest (i Apollo 13, i Balto).
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Hans Zimmer
Wymienił gościa z nazwiska. Tak po prostu, bo nie wie, kto to jest i zobaczył w internetach? Nie twierdzę, że Ennio zna całą karierę Hansa, itd., ale wczuwam dysonans poznawczy. Tak, Ennio Morricone może znać, ba, nawet CENIĆ twórczość Hansa. Jest to całkiem możliwe.Kaonashi pisze: ↑czw sie 10, 2017 17:47 pmW sumie może i coś tam mu się obiło o uszy, ale obstawiam, że to zwyczajna kurtuazja z jego strony.Paweł Stroiński pisze: ↑czw sie 10, 2017 17:33 pmI nie słysząc żadnej kompozycji, powiedziałby, że Hans Zimmer to jeden z najbardziej interesujących kompozytorów piszących dziś w Hollywood?!![]()
Bez przesady, temat z Szyfrów:Kaonashi pisze:W "Szyfrach wojny" nie było też jeszcze tego motywu?Paweł Stroiński pisze: ↑czw sie 10, 2017 17:34 pmNuta w nutę z Ósmej symfonii Mahlera to Wróg u bram Hornera jest (i Apollo 13, i Balto).
a) jest oparty na kwintach, nie na tercjach;
b) idzie w górę, a nie w dół.
Re: Hans Zimmer
Wymienił chociażby dlatego, że się z nim kiedyś spotkał i pewnie ucięli sobie taką czy inną pogawędkę, zresztą Zimmer to nazwisko znane na pewno w branży hollywodzkiej, z którą Morricone miał niegdyś sporo wspólnego. Być może też, jak już pisałem wcześniej, słyszał faktycznie co nieco. Też nie twierdzę, że Ennio miał robić FAP FAP FAP na pokazach "Dunkierki" a "Dark Knight Rises" to dla niego score na całe życie, ale z wywiadów kojarzę, że Ennio generalnie ma wywalone na 99% twórców, zwłaszcza współczesnych, więc jak dla mnie to, że miałby sobie dosłownie CENIĆ Zimmera, jest tylko pobożnym życzeniem fana. :>Paweł Stroiński pisze: Wymienił gościa z nazwiska. Tak po prostu, bo nie wie, kto to jest i zobaczył w internetach? Nie twierdzę, że Ennio zna całą karierę Hansa, itd., ale wczuwam dysonans poznawczy. Tak, Ennio Morricone może znać, ba, nawet CENIĆ twórczość Hansa. Jest to całkiem możliwe.
A no może, score pamiętam tylko z filmu, którego oglądałem z 10 lat temu (i mi się nie podobał).Paweł Stroiński pisze: ↑czw sie 10, 2017 17:34 pmBez przesady, temat z Szyfrów:
a) jest oparty na kwintach, nie na tercjach;
b) idzie w górę, a nie w dół.

Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Hans Zimmer
Tzn. ja nie twierdzę do końca też, że słyszał zbyt wiele (delikatnie mówiąc) albumów. Myślę, że rzecz dotyczy znajomości twórczości Hansa z filmów. Nie wiem, czy kiedyś nie wymieniał Hansa w kontekście Gladiatora?
Re: Hans Zimmer
Dokładnie. Chodzi mi o coś takiego jak np. teraz widziałem na opisie utworów z Dunkierki (na podstawie tematu Elgara) i nie wiem czy nie jest też na Incepcji (na podstawie piosenki Piaff). Jeżeli tak jest, to nie mam żadnego "ale" w stosunku do kompozytora filmowego, jest to wszystko bez żadnych wątpliwości i nawet brawa dla twórcy, że przyznaje się do tego i szuka takich twórczych dróg, że to ujmę.
Ale to jest rok 2017, pewnie w 1993 roku aż tak bardzo nie zastanawiano się nad tym na polu prawnym, Zimmer nie był tak globalną postacią a Prawdziwy romans był w sumie niezależną produkcją, która i tak chyba świata wtedy nie zwojowała


Bez przesady Bladu. Ty możesz sobie tak powiedzieć np. o sobie jakbyś tak zrobił, ale na tym poziomie co Williams i Zimmer, raczej będzie to kompromitującebladerunner22 pisze: ↑czw sie 10, 2017 17:03 pmbyło o tym sto razy, czasami kompozytor podczas komponowania jest pewien, że to on wymyślił ten utwór. Bywa inaczej, są to ludzie osłuchani, często po szkołach muzycznych, słyszeli tysiące kompozycji. Zostaje im to w uszach, chciał czy nie chciał. Czasami robią to umyślnie, czasem nie. Np. Williamsa nikt nie pozywał, za to, że taki utwór z listy Schindlera, którym się wszyscy jarają to kopia Mahlera. Pierwsze takty to w ogóle nuta w nute.![]()

A co do Tarantino i Scotta to oni nawet nie musieli kojarzyć, że to jakiś Orff (też nie przeceniajmy ich muzycznej wiedzy w tym akurat zakresie



- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Hans Zimmer
Tarantino na pewno nie wie, kto to Orff. Tony'emu mogło coś się obić o uszy. Pytanie, kiedy tzw. metoda Orffa (z którą związany jest m.in. Gassenhauer właśnie, bo to nauczanie muzyki przy pomocy takich instrumentów) weszła do szkół. Hans wiedział na pewno. A być może nawet sobie powtórzył oryginał, czy to z filmu Malicka czy jakiegoś nagrania.
Jeszcze raz: Williams zmienił interwały. To nie jest coś, co u Mahlera pojawia się w ogóle razem przez jakąś niecałą minutę w trwającej koło godzinę, jeśli nie więcej symfonii. Horner był dużo bliższy temu w Apollo 13, Balto, Titaniku (tam zresztą ma to dość podobny charakter, jak pamiętam Mahlera). To trochę nie tak.
Jeszcze raz: Williams zmienił interwały. To nie jest coś, co u Mahlera pojawia się w ogóle razem przez jakąś niecałą minutę w trwającej koło godzinę, jeśli nie więcej symfonii. Horner był dużo bliższy temu w Apollo 13, Balto, Titaniku (tam zresztą ma to dość podobny charakter, jak pamiętam Mahlera). To trochę nie tak.
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Hans Zimmer
Bo rzucił podstawówkę. Facet ma genialny instynkt, itd., ale wiedzę zdobywa z trochę innych źródeł. Żartuję sobie czasem, że to postmodernista, który nie wie, co to postmodernizm.
Być może wie, co to Gassenhauer, ale nie spodziewałbym się, by szukał więcej kawałków, może poza O Fortuna, które zna każdy.
Być może wie, co to Gassenhauer, ale nie spodziewałbym się, by szukał więcej kawałków, może poza O Fortuna, które zna każdy.
Re: Hans Zimmer
argument o podstawówce jest totalnie z dupy, bo wykształcenie na papierku nie jest nic warte i nie świadczy o wiedzy. możesz być profesorem a być idiotą - patrz pół PiSu.
także nie szachowałbym stwierdzeniem że Quentin na pewno nie wie nic o tym kimś
także nie szachowałbym stwierdzeniem że Quentin na pewno nie wie nic o tym kimś

#FUCKVINYL
Re: Hans Zimmer
No czyli, nie licząc Gassenhauera związanego silnie z "Badlands", pewnie ma taką samą wiedzę, jak osoby, które na przykład skończyły studia. Nic poza "O Fortuną" nie jest przecież szerzej znane.Paweł Stroiński pisze: Być może wie, co to Gassenhauer, ale nie spodziewałbym się, by szukał więcej kawałków, może poza O Fortuna, które zna każdy.
Poza tym wchodzimy tutaj na wyższy level gdybania.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Hans Zimmer
Ale jakie to ma znaczenie czy wiedzieli czy nie... Zresztą mogli to sprawdzić lub kogoś spytać. Nie było jeszcze wujka google ale mieli kolegów pewnie. 
W każdym razie Hans nie jest pierwszy ani ostatni, który pożycza temat z klasyki do filmowej partytury, nie widzę powodu do wielkiego halo.

W każdym razie Hans nie jest pierwszy ani ostatni, który pożycza temat z klasyki do filmowej partytury, nie widzę powodu do wielkiego halo.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński