Hans Zimmer

Tutaj dyskutujemy w wątkach ogólnych o poszczególnych kompozytorach.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Hans Zimmer

#2746 Post autor: Paweł Stroiński » czw sie 10, 2017 14:13 pm

Ale Sturges nie do końca miał wrażliwość postmodernisty ;) . Tarantino już tak.

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13712
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Hans Zimmer

#2747 Post autor: Kaonashi » czw sie 10, 2017 14:15 pm

Taki przykład. :P

A co do Tarantino, to akurat spodziewałbym się prędzej, że każe Hansowi zrzynać z Ennia, a nie Orffa. Hans w sumie też byłby pewnie bardziej zadowolony z takiej sugestii. :wink:
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Hans Zimmer

#2748 Post autor: Paweł Stroiński » czw sie 10, 2017 14:31 pm

A True Romance zrzyna z Badlands czy z Days of Heaven? ;)

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13712
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Hans Zimmer

#2749 Post autor: Kaonashi » czw sie 10, 2017 14:37 pm

To inaczej: Tarantino fanboj Morricone ----> zamiast Orffa poleca Hansowi zrzynać z Ennia. Hans approved, bo Ennia lubi i zrzyna go także przy innych okazjach.

Takie żarty, gdybanie, więcej dystansu potrzeba w tematach dotyczących Zimmera. :wink:
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Hans Zimmer

#2750 Post autor: Paweł Stroiński » czw sie 10, 2017 15:11 pm

Tak, jak pojechać po Giacchino, bo fan Giacchino skrytykował Hisaishiego? ;)

Po prostu w przypadku True Romance rżnięcie z Ennio nie miało sensu w kontekście akurat nawiazania do Badlands.

Nie, żeby Dawno temu w Ameryce miało sens w Pearl Harbor... :mrgreen:

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13712
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Hans Zimmer

#2751 Post autor: Kaonashi » czw sie 10, 2017 15:48 pm

No, sam sobie odpowiedziałeś. :wink:
Paweł Stroiński pisze:
czw sie 10, 2017 15:11 pm
Tak, jak pojechać po Giacchino, bo fan Giacchino skrytykował Hisaishiego? ;)
Nie mam pojęcia o co chodzi.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13712
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Hans Zimmer

#2752 Post autor: Kaonashi » czw sie 10, 2017 16:21 pm

A tak w ogóle to wszystko rozbija się o creditsy dla Orffa. Gdyby było zaznaczone, że to aranżacja Hansa, to nikt by tu o nic nie darł kotów. A tak to jest to po prostu plagiat, jak każdy inny, choćby nie wiem jak dobrym byłbyś adwokatem. :>
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Hans Zimmer

#2753 Post autor: Paweł Stroiński » czw sie 10, 2017 16:28 pm

A drze ktoś koty o Strawińskiego u Williamsa, itd.? Albo o klasykę u Hornera?

Zwłaszcza teraz się tego nie ma co spodziewać. W sytuacji po pozwie w sprawie Blurred Lines kompozytorzy klasycznie wykształceni zaczną nawet z siebie publicznie idiotów robić, byle pozwu uniknąć. Bo "nigdy nie słyszałem tego kawałka" jest obroną w sytuacji np. Prawdziwego romansu. My się będziemy wściekać, a taki Hans czy inny kompozytor będą wiedzieli, że w tej sytuacji jest prawnie kryty.

Po sprawie o piosenkę Marvina Gaye'a nie ma ŻADNEJ szansy uczciwej dyskusji na temat wpływów żyjących bądź niedawno zmarłych kompozytorów na muzykę filmową.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Hans Zimmer

#2754 Post autor: Adam » czw sie 10, 2017 16:33 pm

robienie z siebie głupka że się nie słyszało kawałka nic nie da, jeśli na stole będą leżeć papiery do sądu. a nikt z tych co chce wygrać nie będzie rezygnował z pozwu dlatego że przyszły ścigany robi z siebie idiotę i udaje.

a wszystko i tak nie ma racji bytu, bo to tylko kwestia kasy. Thickie był kretynem że się nie dogadał i tyle, chociaż dla niego to i tak drobne, bardziej stracił tutaj wizerunkowo (na chwilę) niż finansowo. A teledysk i tak wszyscy oglądali dla dup, a nie dla muzy :D
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13712
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Hans Zimmer

#2755 Post autor: Kaonashi » czw sie 10, 2017 16:38 pm

Paweł Stroiński pisze:
czw sie 10, 2017 16:28 pm
A drze ktoś koty o Strawińskiego u Williamsa, itd.? Albo o klasykę u Hornera?
Gadamy w temacie Zimmera, akurat o tym jednym konkretnym przykładzie. A co do Hornera, to przecież nawet niedawno wytykaliśmy mu na forum tą jego muzyczną kleptomanię.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Hans Zimmer

#2756 Post autor: Koper » czw sie 10, 2017 16:46 pm

Paweł Stroiński pisze:
czw sie 10, 2017 16:28 pm
A drze ktoś koty o Strawińskiego u Williamsa, itd.? Albo o klasykę u Hornera?
"a u was biją murzynów" :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Hans Zimmer

#2757 Post autor: Adam » czw sie 10, 2017 16:48 pm

a ja przedwczoraj ściszałem tv 8)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Hans Zimmer

#2758 Post autor: Paweł Stroiński » czw sie 10, 2017 16:55 pm

Raczej, kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem ;)

Zobacz, że większość kompozytorów muzyki filmowej nie bawi się w ogóle w pozywanie wzajemne. W zasadzie to znam dwie sprawy sądowe o kopię z filmówki bezpośrednio: Horner za Kochanie, zmniejszyłem dzieciaki (przepisany Rota) i Bates/studio za 300. Morricone mógłby sto tysięcy razy pozwać np. Hansa (może fakt, że się co najmniej znają ma na to wpływ). To samo z Williamsem i gdzieś połową pewnego typu muzyki przygodowej oględnie mówiąc.
Adam pisze: robienie z siebie głupka że się nie słyszało kawałka nic nie da, jeśli na stole będą leżeć papiery do sądu. a nikt z tych co chce wygrać nie będzie rezygnował z pozwu dlatego że przyszły ścigany robi z siebie idiotę i udaje.
Nie do końca. Jedynym powodem, dla którego nagle wyskoczyła sprawa o Holsta w Gladiatorze, jest to, że w książeczce Hans przyznał, że choć myślał o innych kompozytorach, to wyszła mu "ta sama składnia i słownictwo". Pozwem skończyło się nawet w sytuacji, w której kompozytor powiedział "chciałem inaczej, wyszło tak". W innym razie nawet nie chciałoby im się pewnie tego zgłaszać, pomimo tego, że o Marsie mówił prawie co trzeci recenzent tego score, jeśli nie słuchasz. Po prostu poczuli krew, jak mieli dowód w postaci przytaczalnej wypowiedzi samego Hansa.

A ten mądrala, który postanowił pozwać Hansa za to, że przepisał jego kawałek jako główny temat w 12 Years a Slave? Skończyło się na wycofaniu pozwu i oficjalnych przeprosinach :mrgreen: .

Awatar użytkownika
bladerunner22
Zdobywca Oscara
Posty: 2805
Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm

Re: Hans Zimmer

#2759 Post autor: bladerunner22 » czw sie 10, 2017 17:03 pm

było o tym sto razy, czasami kompozytor podczas komponowania jest pewien, że to on wymyślił ten utwór. Bywa inaczej, są to ludzie osłuchani, często po szkołach muzycznych, słyszeli tysiące kompozycji. Zostaje im to w uszach, chciał czy nie chciał. Czasami robią to umyślnie, czasem nie. Np. Williamsa nikt nie pozywał, za to, że taki utwór z listy Schindlera, którym się wszyscy jarają to kopia Mahlera. Pierwsze takty to w ogóle nuta w nute. :)
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :

''Zabić Strach''

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13712
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Hans Zimmer

#2760 Post autor: Kaonashi » czw sie 10, 2017 17:15 pm

Paweł Stroiński pisze:
czw sie 10, 2017 16:55 pm
Morricone mógłby sto tysięcy razy pozwać np. Hansa (może fakt, że się co najmniej znają ma na to wpływ).
Ja myślę, że największy wpływ ma to, że Morricone pewnie nie słyszał ani jednej jego kompozycji. :P
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

ODPOWIEDZ