#WinaHansaKoper pisze:A score... to score jest w ogóle? Czy jakaś biblioteka dźwięków z filmu?
Silence - Kim Allen Kluge & Kathryn Kluge (2016)
Re: Silence - Kim Allen Kluge & Kathryn Kluge (2016)
NO CD = NO SALE
Re: Silence - Kim Allen Kluge & Kathryn Kluge (2016)
Wiem, że może dojść do linczu, ale:
Ta muzyka/dźwięki (jak kto woli
) naprawdę nie jest zła.
Ta muzyka/dźwięki (jak kto woli
Re: Silence - Kim Allen Kluge & Kathryn Kluge (2016)
Co do muzyki, to natomiast to jest jedno z największych shitów, jakie dane mi było ostatnio usłyszeć.
Choć nie wątpię, że Paweł dorobi do tego wszystkiego różne teorie, i w recce będzie 4/5.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26609
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Silence - Kim Allen Kluge & Kathryn Kluge (2016)
Takiego operowania brakiem muzyki to nawet Desplat nie stosował. I te świerszcze... 5 za oryginalność i 4,5 końcowa za ambitność. 
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: Silence - Kim Allen Kluge & Kathryn Kluge (2016)
Nudnawy i rozwleczony film (3 godz bez 15 minut!) ale tu nie o tym... To pierwszy film jaki oglądałem od czasów kina niemego, który absolutnie NIE MA muzyki.
Jedyna muzyka to jakieś 20 sekund brzdękolenia na jakiejś japońskiej gitarze w tle w scenie w kantynie w porcie, oraz w kilku scenach odgłosy świerszczy (w części z nich powiedzmy że naturalne i zrozumiałe, bo akcja działa się w polach itp, w części nie, bo np w scenach w budynkach czasem też te świerszcze było słychać, nie wiadomo skąd). I tyle. Napisy końcowe zaczęły się również od świerszczy, ale nie zostałem na nich więc nie wiem co było dalej.
Totalnie nie ogarniam zatem o co chodzi z jakimś wydaniem FYC, o co chodzi z wydaniem scoru... Jedno wielkie kłamstwo. Dziadek Scorsese na starośc chyba zgłupiał. Jedyne wytłumaczenie, to że wydany score (który jest zatem concept albumem), to odrzucony score, którego w filmie nie ma w ogóle. Ale wydania FYC nie umiem wytłumaczyć. Bo w tym filmie muzyki ani efektów dźwiękowych nie ma, więc co niby akademii chcieli pokazywać? Chyba, że do Oscarów startowała jakaś wersja filmu z muzyką...
Pomyłka. Prawidłowo olany przez AMPAS tytuł.
Totalnie nie ogarniam zatem o co chodzi z jakimś wydaniem FYC, o co chodzi z wydaniem scoru... Jedno wielkie kłamstwo. Dziadek Scorsese na starośc chyba zgłupiał. Jedyne wytłumaczenie, to że wydany score (który jest zatem concept albumem), to odrzucony score, którego w filmie nie ma w ogóle. Ale wydania FYC nie umiem wytłumaczyć. Bo w tym filmie muzyki ani efektów dźwiękowych nie ma, więc co niby akademii chcieli pokazywać? Chyba, że do Oscarów startowała jakaś wersja filmu z muzyką...
Pomyłka. Prawidłowo olany przez AMPAS tytuł.
NO CD = NO SALE
- Radosław Rozbicki
- Asystent orkiestratora
- Posty: 375
- Rejestracja: pt lis 12, 2010 17:25 pm
Re: Silence - Kim Allen Kluge & Kathryn Kluge (2016)
Andrew Garfield ''zrobił'' ten film
świetna rola. Dziwne , że za Przełęcz ocalonych został nominowany skoro w Milczeniu lepiej zagrał.
Muzyki praktycznie brak. Dawno nie doświadczyłem takiej ciszy w kinie podczas seansu
Scorsese może lubi książkę ale reżysersko nie do końca ogarnął ten temat. Chociaż muszę przyznać że znużenia nie czułem i nawet się wkręciłem. Szkoda że to nie jest kolejny film Mela Gibsona,
jak by Mel reżyserował kolejny film z Garfieldem i to by było właśnie Milczenie hmmm mogło by być bardzo ciekawie
Byłem ciekaw czy ten film ma wydany jakiś soundtrack
a tu proszę jest.
Faktycznie to chyba jakiś materiał który został po prostu wycięty. Reżyser może miał inną wizję a producent chciał muzykę , albo na odwrót reżyser chciał score a producent nie.
Sam nie wiem o co tu chodzi
Muzyki praktycznie brak. Dawno nie doświadczyłem takiej ciszy w kinie podczas seansu
Scorsese może lubi książkę ale reżysersko nie do końca ogarnął ten temat. Chociaż muszę przyznać że znużenia nie czułem i nawet się wkręciłem. Szkoda że to nie jest kolejny film Mela Gibsona,
jak by Mel reżyserował kolejny film z Garfieldem i to by było właśnie Milczenie hmmm mogło by być bardzo ciekawie
Byłem ciekaw czy ten film ma wydany jakiś soundtrack
Faktycznie to chyba jakiś materiał który został po prostu wycięty. Reżyser może miał inną wizję a producent chciał muzykę , albo na odwrót reżyser chciał score a producent nie.
Sam nie wiem o co tu chodzi
Re: Silence - Kim Allen Kluge & Kathryn Kluge (2016)
w filmie nie ma żadnej muzyki, ani efektów dźwiękowych poza świerszczami, więc wynika z tego, że zrezygnowano z muzyki w ogóle, na osłodę zostawiając kompozytorów z czekiem i obiecanką wydania odrzuconej muzyki na płycie.
a film zostawiałby zupełnie inny wydźwięk, gdyby nie ostatnia scenka.
a film zostawiałby zupełnie inny wydźwięk, gdyby nie ostatnia scenka.
NO CD = NO SALE
-
hp_gof
Re: Silence - Kim Allen Kluge & Kathryn Kluge (2016)
A mnie się całkiem ten film podobał. Ale faktycznie, muzyki brak.
Re: Silence - Kim Allen Kluge & Kathryn Kluge (2016)
Tu był materiał na drugiego Last Samurai ale w bardziej klasycznym stylu.. a tymczasem dostaliśmy absolutne ZERO muzyki i pare odgłosy świerszczy.. to sie w pale nie mieści

NO CD = NO SALE
-
hp_gof
Re: Silence - Kim Allen Kluge & Kathryn Kluge (2016)
Nie spodziewałeś się chyba po tytule filmu "Milczenie" muzycznej napierdalanki? 
Re: Silence - Kim Allen Kluge & Kathryn Kluge (2016)
Nie, ale klasyczny score z fortepianem, smyczkami i etniką japońska byłby oddany.
PS - Raczek zjechał film bardziej niż ja
PS - Raczek zjechał film bardziej niż ja
NO CD = NO SALE
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9394
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Silence - Kim Allen Kluge & Kathryn Kluge (2016)
Muzyka w filmie jest, ale ledwo zauważalna. Bardzo cichy miks. Trzeba znać album, by ją wyłapać, nie ma wszystkiego, co jest na płycie Warner Classics (Spotify), raczej bliższe temu promo, co było zapewne (tego FYC nie słuchałem, tylko albumu przed seansem dzisiaj). Jedno uderzenie koto jest niepokojąco głośne, potem muzyka "schodzi" do swojego poziomu typowego. Materiał z Francesco Lupiką na pewno w filmie jest, ten ascetyczny cokolwiek materiał chóralny (chór kościelny słyszany jest tam, gdzie kościoła za bardzo być normalnego nie może, więc jest to raczej muzyka ilustracyjna).
Mam fuksa, że czytałem przed filmem to, co czytałem. To wszystko ma sens, jeśli się weźmie pod uwagę, że wszyscy sobie wzięli bardzo mocno do serca fakt, że bohaterowie to jezuici. Na razie będę tutaj nieco tajemniczy terminologicznie, ale cały film "jedzie" duchowością ignacjańską na kilometr.
Mam fuksa, że czytałem przed filmem to, co czytałem. To wszystko ma sens, jeśli się weźmie pod uwagę, że wszyscy sobie wzięli bardzo mocno do serca fakt, że bohaterowie to jezuici. Na razie będę tutaj nieco tajemniczy terminologicznie, ale cały film "jedzie" duchowością ignacjańską na kilometr.
Re: Silence - Kim Allen Kluge & Kathryn Kluge (2016)
aha to dlatego wszyscy spali na seansie?
NO CD = NO SALE
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9394
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Silence - Kim Allen Kluge & Kathryn Kluge (2016)
Biorąc pod uwagę, że ten film jest wręcz ascetyczny formalnie i wymaga prawie medytacyjnego skupienia, to pewnie tak
.
Mnie się bardzo podobał.
Mnie się bardzo podobał.
