Jeśli chodzi o kompozytorów, to akurat w przypadku Idy problemu nie ma.hp_gof pisze:Teraz jeszcze brakuje prześwietlania kompozytorów pod kątem pochodzenia i wyznania

Jeśli chodzi o kompozytorów, to akurat w przypadku Idy problemu nie ma.hp_gof pisze:Teraz jeszcze brakuje prześwietlania kompozytorów pod kątem pochodzenia i wyznania
nie żebym się czepiał ale Boyhood nuda? Whiplash wybitny? Chyba to że aktor przez cały film kiepsko udawał że gra.... Perkusiści czy ogólnie muzycy mieli grubą bekę na seansach, tym większą, im lepszy bębniarz...Tomek pisze:A co do wyników, stare pierniki z akademii chociaż raz się opamiętały, bo jedyne dwa wybitne filmy w całym tym towarzystwie (Birdman, Whiplash) pozgarniały najważniejsze Oscary (ino Keatona mi szkoda...). Na szczęście nikt nie dał się nabrać na tą niewiarygodnie pretensjonalną nudę pt. Boyhood
Masz na myśli Newmana? Przecież on cały czas ma duże szanse na Oscara, w sumie to już w 1999 powinien dostaćhp_gof pisze:Tomek, jeszcze zapomniałeś o swoim imienniku! Choć jemu ciężko będzie, bo coś mu się nie udaje zdobywać filmów, które potem dostają nagrody w kategorii Best Picture, a bez tego na Oscara szanse niewielkie.
WALL·E miało 6 nominacjihp_gof pisze:Z animacjami jest o tyle taki problem, że Michael miał szczęście, że Up miał bodajże 5 nomów, a reszta scorów w tej kategorii była taka sobie.
1994Templar pisze:Masz na myśli Newmana? Przecież on cały czas ma duże szanse na Oscara, w sumie to już w 1999 powinien dostać