Widzę, że będę w tym temacie hipsterem, ale co tam.
R+ - Liebe ist fur alle da.
Przeszło godzina grania w dobrym stylu. Znajdziemy tam głównie cięższe utwory, ale mamy też kilka kawałków o spokojnym charakterze, jedną parodię i trzy zamulacze. Dodajmy do tego bogactwo zastosowanych środków muzycznych i otrzymujemy rzecz bijącą rozmachem sporą część współczesnej muzyki filmowej. Najlepsze są oczywiście pojedyncze utwory z albumu takie jak:
- Waidmanns Heil (energia i te trąbki na początku)
- Wiener Blut (poruszona tematyka, ciężar utworu)
- Donaukinder (świetny chórek dziecięcy pod koniec. Cały utwór wręcz barokowy.)
- Fuhre Mich (bardzo dobra melodia, ten tekst

)
Całościowo to będzie za album 7/10.