Nightwish - Imaginaerum
Re: Nightwish - Imaginaerum
OMG
dorwałem limitowaną edycję pierwszego albumu - na drugim, bonusowym cd, jest wersja instrumentalna całej tej pierwszej płyty, bez tego gotyckiego darcia ryja. miazga
u nas w kraju płyta ma już status Złotej Płyty, nieźle
tyle że dalej nie ma to nic wspólnego z muzą filmową
dopiero rok późniejszy album The Score ma.
NO CD = NO SALE
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10528
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Nightwish - Imaginaerum
Właśnie zapomniałem wspomnieć o tym drugim dysku. Można sobie posłuchać naprawdę niezłych orkiestrowo-metalowych aranży. My tu sobie gagu gadu a właśnie ten krążek do mnie leci od wydawcy.Adam pisze:OMGdorwałem limitowaną edycję pierwszego albumu - na drugim, bonusowym cd, jest wersja instrumentalna całej tej pierwszej płyty, bez tego gotyckiego darcia ryja. miazga
u nas w kraju płyta ma już status Złotej Płyty, nieźle
tyle że dalej nie ma to nic wspólnego z muzą filmową
dopiero rok późniejszy album The Score ma.

Re: Nightwish - Imaginaerum
nie no słucham 2 dzień tej bonusowej instrumentalnej płyty z pierwszego albumu śpiewanego i jest MOC. power jak ch**, w aucie grubo się tego słucha. w mózgu niebiesko, geniusz
ten drugi album The Score się nawet nie umywa do tego instrumentala, popłuczyny jak pisałem i jakiś kiepski żart, skoro materiał tematyczny niby inspirowany był pierwszym albumem.
ten drugi album The Score się nawet nie umywa do tego instrumentala, popłuczyny jak pisałem i jakiś kiepski żart, skoro materiał tematyczny niby inspirowany był pierwszym albumem.
NO CD = NO SALE
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10528
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Nightwish - Imaginaerum
Jak się Adam wkręcił w temat.
No moc jest i to niemała, choć osobiście bardziej przychylam się ku pierwszemu krążkowi z wokalem na pokładzie. Ma to swój klimat.
Score też ma swój urok. Jest bardziej subtelny, żeby nie powiedzieć, że ilustracyjny. Trochę innymi prawami się rządzi i na trochę innych emocjach gra. Jest tam sporo nawiązań do albumu studyjnego i nie przeczę, boli brak nowego mocnego tematu. No ale jeżeli miała to być logiczna prolongata koncepcji albumu, to ja jestem na tak.
No moc jest i to niemała, choć osobiście bardziej przychylam się ku pierwszemu krążkowi z wokalem na pokładzie. Ma to swój klimat.
Score też ma swój urok. Jest bardziej subtelny, żeby nie powiedzieć, że ilustracyjny. Trochę innymi prawami się rządzi i na trochę innych emocjach gra. Jest tam sporo nawiązań do albumu studyjnego i nie przeczę, boli brak nowego mocnego tematu. No ale jeżeli miała to być logiczna prolongata koncepcji albumu, to ja jestem na tak.

Re: Nightwish - Imaginaerum
nie że się wkręciłem, ja ubóstwiałem ten zespół dopóki śpiewała w nim Tarja. to co teraz śpiewają w nim te jakieś chłystki to profanacja gatunku 
NO CD = NO SALE
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10528
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Nightwish - Imaginaerum
Z jednej strony tak, ale jak odłożysz na bok całą dotychczasową twórczość i ów wspomniany głos, to album Imaginaerum wcale taki lipny nie jest od strony wokalnej. Tym bardziej, że w tym albumie śpiew jest bardziej sceniczny - jakbyśmy słuchali jakiegoś musicalu.

Re: Nightwish - Imaginaerum
i właśnie dlatego mi nie pasi
słowo "musical" jest kluczem dlaczego 
NO CD = NO SALE
Re: Nightwish - Imaginaerum
po prostu w pewnych muzycznych kręgach zmiana brzmienia nie jest dopuszczalna dla mnie.
NO CD = NO SALE
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10528
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Nightwish - Imaginaerum
Po części cię rozumiem.
Też wolę disco polo z czasów kiedy jeszcze nie wpieprzali weń tego klubowego brzmienia.
Też wolę disco polo z czasów kiedy jeszcze nie wpieprzali weń tego klubowego brzmienia.

Re: Nightwish - Imaginaerum
są zespoły z kręgu powiedzmy podciągniętego pod około-metalowy, którym zmiana stylistyki, często diametralna, czasem się udawała i wyszła w miarę (np. Metallica). są też takie dla których zmiana była katastrofalna w skutkach (np. KoRn). Nightwish, po odejściu Tarji w 2005 r (w nie najlepszej atmosferze przeciez się rozstali i prali publicznie brudy co też wpłynęło na odbiór zespołu, a rozstanie nie było z jej winy) miał spadek formy, i ogólny spadek zainteresowania bo ta laska robiła samą sobą cały pr i marketing i była tym, czym Mercury dla Queenu. Mówiło się tylko o niej, do tego była (i jest) piękna. Bez niej to już nie ten sam zespół, mimo że fakt, nie zmienili za specjalnie stylistyki. No i czasy na gotyk-metal już nie takie jak kiedyś. Ogólnie faila nie ma i na przestrzeni całej kariery potrafią się imo obronić każdą płytą (a przecież już po paru latach grania z Tarją gdy wciąż z nimi była, zmienili styl wraz z nowym basistą) - nawet tą ostatnią płytą, mimo że za bardzo musicalowa
nie śledzę Nightwisha regularnie od dawna, bo bardziej podobają mi się od kilku lat solowe projekty Tarji (jeden po części robiła ta lama od Zimmera - Dulej), w tym ta opera ACT z tego roku. genialna. tu fragment z dvd - http://www.youtube.com/watch?list=PL46D ... r_embedded
NO CD = NO SALE
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9395
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Nightwish - Imaginaerum
Dooley orkiestrował oba jej albumy.