3 scory w jednym temacie wystarczą i niech się cieszy że je założyłem w ogóle
RAMIN DJAWADI - PERSON OF INTEREST / RED DAWN
Re: RAMIN DJAWADI - PERSON OF INTEREST / RAD DAWN / PACIFIC
co mam poprawić? to jeden zbiorczy temat o 3 pracach, nie będziemy Dżawadem śmiecić forum.
3 scory w jednym temacie wystarczą i niech się cieszy że je założyłem w ogóle
3 scory w jednym temacie wystarczą i niech się cieszy że je założyłem w ogóle
NO CD = NO SALE
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35184
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: RAMIN DJAWADI - PERSON OF INTEREST / RED DAWN / PACIFIC
Chodziło mi o to, że zamiast "Red Dawn" był "Rad Dawn". Ale dobrze widzę, że jest poprawione.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
-
Mefisto
Re: RAMIN DJAWADI - PERSON OF INTEREST / RED DAWN / PACIFIC
Rad Dawn to tłumaczenie rosyjskie
-
Templar
Re: RAMIN DJAWADI - PERSON OF INTEREST / RED DAWN / PACIFIC
Raczej radzieckie, ZSRR ciągle żywe!
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26609
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: RAMIN DJAWADI - PERSON OF INTEREST / RED DAWN / PACIFIC
Ale nowa wersja Red Dawn będzie o ataku Koreańczyków.
Sam film wydaje się idealny dla takiego artysty jak Djawadi.
Sam film wydaje się idealny dla takiego artysty jak Djawadi.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35184
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: RAMIN DJAWADI - PERSON OF INTEREST / RED DAWN / PACIFIC
Ale co to ma to do rzeczy? Dla mnie i "Red Dawn" Milliusa była głupie, co jakoś nie przeszkodziło, aby taki kompozytor jak Poledouris zajął się muzyką.
W pierwotnej wersji remake'u zamiast Koreańczyków mieli być Chińczycy i taka wersja mi by się bardziej podobała, ale jak widać nie przeszło.
Hm, coś czuję, że chyba Daryl i Jed zginał w tym filmie.
W pierwotnej wersji remake'u zamiast Koreańczyków mieli być Chińczycy i taka wersja mi by się bardziej podobała, ale jak widać nie przeszło.
Hm, coś czuję, że chyba Daryl i Jed zginał w tym filmie.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: RAMIN DJAWADI - PERSON OF INTEREST / RED DAWN / PACIFIC
Zajął się tym, bo to był Millius.Wawrzyniec pisze:Ale co to ma to do rzeczy? Dla mnie i "Red Dawn" Milliusa była głupie, co jakoś nie przeszkodziło, aby taki kompozytor jak Poledouris zajął się muzyką.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26609
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: RAMIN DJAWADI - PERSON OF INTEREST / RED DAWN / PACIFIC
Tylko Wawrzku Red Dawn powstało w innych czasach i wpisało się w nurt tematyki zimnowojennej. A dziś? Komunistyczna Korea miała by zrobić inwazję na USA? LOL. Dziś są inne zagrożenie i straszenie azjatyckimi komuchami to lekki fail. I dziwisz się, że zrezygnowano z Chińczyków? Amerykanie mają takie długi u Chinoli, że nie mogą sobie pozwolić na robienie z nich bad guy'ów. I ostatnia sprawa. Nie widzisz/nie słyszysz różnicy między Poledourisem a Djawadim?? Basilowi tak jak i jeszcze lepszym od niego kompozytorom (Jerry, Ennio) zdarzało się pisywać do kiepskich filmów klasy B. Raminowi zdarza się pisać do wysokobudżetowych, cieszących się wzięciem produkcji. Tyle, że tamci do filmowego chłamu pisywali fajną muzę, a Ramin... ale to już chyba sam potrafisz dokończyć.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35184
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: RAMIN DJAWADI - PERSON OF INTEREST / RED DAWN / PACIFIC
Ale wszystko to co napisałeś jest prawdą i się zgadzam. Wiadomo, że z Chińczykami było fajnie, ale nie wypada. Ja tylko się pytam, czy już w tamtych czasach kiedy powstał film Miliusa nie był on jednak odebrany na pół serio, gdyż może po za najbardziej zatwardziałymi Republikanami, wątpiłbym, aby ktoś wtedy na poważnie brał pod uwagę inwazji ZSRR na USA.
Oczywiście, że słyszę różnicę między Djawadim, a Poledourisem, czy Morricone, ale jako, że i tamci komponowali do kup, choć niekoniecznie kupy, to mówienie, że czyjeś umiejętności są równoznaczne do projektu filmowego uważam za błędne.
A po za tym i tak w ostatnich czasach Djawadi się rozwinął w RCP i o ile Jablonsky już dawno gdzieś w podziemiach pod względem poziomu wylądował, tak u Ramina czuję progres i to wcale nie taki mały. "Fright Night", oba "MoHy", "Game of Thrones 2" to wcale nie takie złe prace, jak się próbuje je przedstawiać.
Oczywiście, że słyszę różnicę między Djawadim, a Poledourisem, czy Morricone, ale jako, że i tamci komponowali do kup, choć niekoniecznie kupy, to mówienie, że czyjeś umiejętności są równoznaczne do projektu filmowego uważam za błędne.
A po za tym i tak w ostatnich czasach Djawadi się rozwinął w RCP i o ile Jablonsky już dawno gdzieś w podziemiach pod względem poziomu wylądował, tak u Ramina czuję progres i to wcale nie taki mały. "Fright Night", oba "MoHy", "Game of Thrones 2" to wcale nie takie złe prace, jak się próbuje je przedstawiać.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26609
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: RAMIN DJAWADI - PERSON OF INTEREST / RED DAWN / PACIFIC
Od strony tematycznej miały przebłyski (fajny temat we Fright Night i Grze o Tron) jednakże aranżacyjnie kulały i kwiczały - zwłaszcza w Grze o Tron to było słychać. Niestety też cała pomysłowość Ramina na scory zdaje się wyczerpywać na main theme'ach bo poza tym kompletnie nic ciekawego w nich nie ma.
Filmu Miliusa nie pamiętam zbyt dobrze, by go bronić czy atakować - być może atak ZSRR był tam tylko pretekstem by opowiedzieć o jakichś młodych partyzantach. W tej kwestii Amerykanie nie mają żadnych wydarzeń z historii, pod okupacją nigdy nie byli, więc sobie wymyślili taką głupotkę.
Filmu Miliusa nie pamiętam zbyt dobrze, by go bronić czy atakować - być może atak ZSRR był tam tylko pretekstem by opowiedzieć o jakichś młodych partyzantach. W tej kwestii Amerykanie nie mają żadnych wydarzeń z historii, pod okupacją nigdy nie byli, więc sobie wymyślili taką głupotkę.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: RAMIN DJAWADI - PERSON OF INTEREST / RED DAWN / PACIFIC
Poledouris dla Miliusa zrezygnował z napisania muzyki do "Tańczącego z wilkami", tak tylko wspomnę jako przykład ich przyjaźni.Kaonashi pisze:Zajął się tym, bo to był Millius.
Dziwię się, że nie zrobili remake'u, w którym agresorem jest IranKoper pisze:Tylko Wawrzku Red Dawn powstało w innych czasach i wpisało się w nurt tematyki zimnowojennej. A dziś? Komunistyczna Korea miała by zrobić inwazję na USA? LOL. Dziś są inne zagrożenie i straszenie azjatyckimi komuchami to lekki fail. I dziwisz się, że zrezygnowano z Chińczyków? Amerykanie mają takie długi u Chinoli, że nie mogą sobie pozwolić na robienie z nich bad guy'ów. I ostatnia sprawa. Nie widzisz/nie słyszysz różnicy między Poledourisem a Djawadim?? Basilowi tak jak i jeszcze lepszym od niego kompozytorom (Jerry, Ennio) zdarzało się pisywać do kiepskich filmów klasy B. Raminowi zdarza się pisać do wysokobudżetowych, cieszących się wzięciem produkcji. Tyle, że tamci do filmowego chłamu pisywali fajną muzę, a Ramin... ale to już chyba sam potrafisz dokończyć.

- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35184
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: RAMIN DJAWADI - PERSON OF INTEREST / RED DAWN / PACIFIC
Nigdzie czegoś takiego nie napisałem. I choć jestem daleki od uprawiania kultu Poledourisa to jednak chyba różnicę słyszę. Chciałem tylko zwrócić uwagę, że w przypadku tego projektu doszło do instynktownego ataku, wręcz jak odruch Pawłowa, tylko dlatego, że to jest remake. A już nie przesadzajmy, gdyż zarówno, ani filmowo, ani muzycznie nie mamy do czynienia z przypadkiem "Omenu", "Total Recall", czy "Conana", gdzie trzeba rozdzierać szaty i kamienować kompozytora. Oryginalne "Red Dawn" zarówno jak film, jak i muzyka nie było żadnym geniuszem, żeby osądzać od czci i wiary ten remake, który szczerze jest mi obojętny. Chociaż boję się, że niedługo przypiszecie mi go, do wyczekiwanych filmów.Tomek pisze:A Wawrzek widzę, znowu czas trwoni na bronienie antytalentów i nie wiem co chce nam udowodnić, że Ramin to poziom Poledourisa? LOL.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26609
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: RAMIN DJAWADI - PERSON OF INTEREST / RED DAWN / PACIFIC
A ktoś tu (poza Tobą) takie rzeczy czyni?Wawrzyniec pisze:gdzie trzeba rozdzierać szaty
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
-
Mefisto
Re: RAMIN DJAWADI - PERSON OF INTEREST / RED DAWN / PACIFIC
ale do autografu to klaty nie chce odsłonić 
Re: RAMIN DJAWADI - PERSON OF INTEREST / RED DAWN / PACIFIC
Muzyka z Red Dawn to kawałek b.dobrego, przemyślanego Poledourisa.Wawrzyniec pisze:Nigdzie czegoś takiego nie napisałem. I choć jestem daleki od uprawiania kultu Poledourisa to jednak chyba różnicę słyszę. Chciałem tylko zwrócić uwagę, że w przypadku tego projektu doszło do instynktownego ataku, wręcz jak odruch Pawłowa, tylko dlatego, że to jest remake. A już nie przesadzajmy, gdyż zarówno, ani filmowo, ani muzycznie nie mamy do czynienia z przypadkiem "Omenu", "Total Recall", czy "Conana", gdzie trzeba rozdzierać szaty i kamienować kompozytora. Oryginalne "Red Dawn" zarówno jak film, jak i muzyka nie było żadnym geniuszem, żeby osądzać od czci i wiary ten remake, który szczerze jest mi obojętny. Chociaż boję się, że niedługo przypiszecie mi go, do wyczekiwanych filmów.
Ale tak, każdy, kto uważa, że Djawadi jest równy Poledourisowi, powinien wziąć pod rozwagę, że może zostać ukamienowany. Przykro mi
