3 scory w jednym temacie wystarczą i niech się cieszy że je założyłem w ogóle

Zajął się tym, bo to był Millius.Wawrzyniec pisze:Ale co to ma to do rzeczy? Dla mnie i "Red Dawn" Milliusa była głupie, co jakoś nie przeszkodziło, aby taki kompozytor jak Poledouris zajął się muzyką.
Poledouris dla Miliusa zrezygnował z napisania muzyki do "Tańczącego z wilkami", tak tylko wspomnę jako przykład ich przyjaźni.Kaonashi pisze:Zajął się tym, bo to był Millius.
Dziwię się, że nie zrobili remake'u, w którym agresorem jest IranKoper pisze:Tylko Wawrzku Red Dawn powstało w innych czasach i wpisało się w nurt tematyki zimnowojennej. A dziś? Komunistyczna Korea miała by zrobić inwazję na USA? LOL. Dziś są inne zagrożenie i straszenie azjatyckimi komuchami to lekki fail. I dziwisz się, że zrezygnowano z Chińczyków? Amerykanie mają takie długi u Chinoli, że nie mogą sobie pozwolić na robienie z nich bad guy'ów. I ostatnia sprawa. Nie widzisz/nie słyszysz różnicy między Poledourisem a Djawadim?? Basilowi tak jak i jeszcze lepszym od niego kompozytorom (Jerry, Ennio) zdarzało się pisywać do kiepskich filmów klasy B. Raminowi zdarza się pisać do wysokobudżetowych, cieszących się wzięciem produkcji. Tyle, że tamci do filmowego chłamu pisywali fajną muzę, a Ramin... ale to już chyba sam potrafisz dokończyć.
Nigdzie czegoś takiego nie napisałem. I choć jestem daleki od uprawiania kultu Poledourisa to jednak chyba różnicę słyszę. Chciałem tylko zwrócić uwagę, że w przypadku tego projektu doszło do instynktownego ataku, wręcz jak odruch Pawłowa, tylko dlatego, że to jest remake. A już nie przesadzajmy, gdyż zarówno, ani filmowo, ani muzycznie nie mamy do czynienia z przypadkiem "Omenu", "Total Recall", czy "Conana", gdzie trzeba rozdzierać szaty i kamienować kompozytora. Oryginalne "Red Dawn" zarówno jak film, jak i muzyka nie było żadnym geniuszem, żeby osądzać od czci i wiary ten remake, który szczerze jest mi obojętny. Chociaż boję się, że niedługo przypiszecie mi go, do wyczekiwanych filmów.Tomek pisze:A Wawrzek widzę, znowu czas trwoni na bronienie antytalentów i nie wiem co chce nam udowodnić, że Ramin to poziom Poledourisa? LOL.
A ktoś tu (poza Tobą) takie rzeczy czyni?Wawrzyniec pisze:gdzie trzeba rozdzierać szaty
Muzyka z Red Dawn to kawałek b.dobrego, przemyślanego Poledourisa.Wawrzyniec pisze:Nigdzie czegoś takiego nie napisałem. I choć jestem daleki od uprawiania kultu Poledourisa to jednak chyba różnicę słyszę. Chciałem tylko zwrócić uwagę, że w przypadku tego projektu doszło do instynktownego ataku, wręcz jak odruch Pawłowa, tylko dlatego, że to jest remake. A już nie przesadzajmy, gdyż zarówno, ani filmowo, ani muzycznie nie mamy do czynienia z przypadkiem "Omenu", "Total Recall", czy "Conana", gdzie trzeba rozdzierać szaty i kamienować kompozytora. Oryginalne "Red Dawn" zarówno jak film, jak i muzyka nie było żadnym geniuszem, żeby osądzać od czci i wiary ten remake, który szczerze jest mi obojętny. Chociaż boję się, że niedługo przypiszecie mi go, do wyczekiwanych filmów.