Cloud Atlas - Tom Tykwer, Johnny Klimek, & Reinhold Heil

[Wawrzyniec]

Szkoda, Toma Hanksa dalej bardzo lubię, a Halle Berry dalej jest hot as hell.

[Ghostek]

Najpierw "Dredd" przedstawiciel europejskiego kina moralnego niepokoju...

[Wawrzyniec]

Na Williamsa, Zimmera i innych Bogów Muzyki Filmowej. Co za score Na początku, widząc czas trwania płyty spodziewałem się, że przebrnięcie przez nią będzie męczące. Bzdura! Muzyka wcale nie dłuży się, nie nuży, nie jest monotonna mimo, że bardzo płynna. Podoba mi się, że podobnie jak przy "The Fountain" kompozytorzy zdecydowali się na jedno brzmienie dla wszystkich epok i całego filmu. Muzyka posiada ciekawe tematy, w tym ten motyw akcji na smyczki - cudo! Bardzo ciekawe i nienachalne użycie elektroniki, połączone z żywymi instrumentami. Czy mogło być bardziej orkiestrowo? Może, ale w żadnym stopniu ten szczegół nie ujmuje tej muzyki epickości i piękna. Na razie jestem zachwycony, a nie widziałem jeszcze filmu. Oj, przykro mi "Cosmpolis", ale 3 miejsce utraciłeś na rzecz "Cloud Atlas".

4,5/5

Świetny score i wstyd i hańba, hańba hańba i Targowica za tak małe tutaj nim zainteresowanie.

[DanielosVK]

Spokojnie, też przesłucham, wszak nie mogę się doczekać, gdy będę mógł wreszcie pomarudzić.

[Wojteł]

Ja już prawię kończę płytę, jak na razie najbardziej mi się podobał Jan Sebastian Bach w utworze numer 3 Zastanawiam się, czy to po prostu bezczelna zrzynka, czy będzie to miało jakies uzasadnienie w filmie?

[Wawrzyniec]

Czy mam wnioskować, że ta rzekoma zrzynka wpłynie negatywnie na Twój odbiór muzyki? I po za tym co się dzieje, że Danielos jest bardziej umiarkowany, a Ty się bardziej czepiasz?

[DanielosVK]

Jaki umiarkowany? Nie słuchałem jeszcze.

[Templar]

Czy mam wnioskować, że ta rzekoma zrzynka wpłynie negatywnie na Twój odbiór muzyki?

Będzie 1 za oryginalność, no ale o tym to już wcześniej mówiliśmy.

[kiedyśgrześ]

Ja już prawię kończę płytę, jak na razie najbardziej mi się podobał Jan Sebastian Bach w utworze numer 3 Zastanawiam się, czy to po prostu bezczelna zrzynka, czy będzie to miało jakies uzasadnienie w filmie?

nie no musi mieć przecież jest oczywista

[Wojteł]

Czy mam wnioskować, że ta rzekoma zrzynka wpłynie negatywnie na Twój odbiór muzyki? I po za tym co się dzieje, że Danielos jest bardziej umiarkowany, a Ty się bardziej czepiasz?

To zależy. Jak będzie jakoś pomysłowo uzasadniona, to może nawet wpłynąć na korzyść. Generalnie po jednym przesłuchaniu całość dupy nie urywa. Nie podoba mi się ta nieco ambientowa elektronika, ale kilka ostatnich utworów jest mocarne. Bardziej się wypowiem po kolejnych przesłuchaniach, względnie po filmie.

[Wawrzyniec]

A ja właśnie musiałem mocno wciskać się w fotel, co by mi dupy nie urwało. Ale trudno widzę, że pozostanę razem z Mystery w mniejszości, na których ten score zrobił więcej niż dobre wrażenie. A w ogóle to poczekajmy na recenzję, która pewnie duży prawdy nam powie.

[Adam]

http://www.tvn24.pl/nowy-film-tworcow-m ... 446,s.html

[Kaonashi]

Nie dziel skóry na dziku, dopóki go nie upolowałeś.

[Templar]

Przebili Cartera

[Mystery]

Ogólnie mieliśmy fatalny weekend w USA. A wynik Cloud Atlas, mimo wszystko przyzwoity, niektóre prognozy mówiły o 6 mln na dzień dobry. Film wystartował tylko w 2000 kinach i miał najwyższą średnią na kino ze wszystkich filmów w szerokiej dystrybucji. Nie należy zapominać, że rynek USA nie jest głównym targetem tego filmu i tu jak w przypadku Pachnidła będzie się liczyć Europa. W USA Pachnidło zarobiło nieco ponad 2 mln, a porównywany stylowo The Fountain wystartował z kwotą 4 mln i zakończył żywot na naprawdę marnych 10 mln, także najgorzej jeszcze nie jest. O Pachnidle, też mówiono jako o największej europejskiej filmowej porażce finansowej, ale przy 60 mln budżecie udało się uzbierać 130 mln. Cloud Atlas wydaje się mieć większy potencjał, tym bardziej, że poratować go mogą silnie rozwijające się rynki, o których twórcy 6 lat temu mogli tylko pomarzyć.

Wracając do muzyki, pierwsza recenzja:
filmscoreclicktrack.com/2012/10/cd-review-cloud-atlas/