Na Williamsa, Zimmera i innych Bogów Muzyki Filmowej.

Co za score

Na początku, widząc czas trwania płyty spodziewałem się, że przebrnięcie przez nią będzie męczące. Bzdura! Muzyka wcale nie dłuży się, nie nuży, nie jest monotonna mimo, że bardzo płynna. Podoba mi się, że podobnie jak przy "The Fountain" kompozytorzy zdecydowali się na jedno brzmienie dla wszystkich epok i całego filmu. Muzyka posiada ciekawe tematy, w tym ten motyw akcji na smyczki - cudo! Bardzo ciekawe i nienachalne użycie elektroniki, połączone z żywymi instrumentami. Czy mogło być bardziej orkiestrowo? Może, ale w żadnym stopniu ten szczegół nie ujmuje tej muzyki epickości i piękna. Na razie jestem zachwycony, a nie widziałem jeszcze filmu.

Oj, przykro mi "Cosmpolis", ale 3 miejsce utraciłeś na rzecz "Cloud Atlas".
4,5/5
Świetny score i wstyd i hańba, hańba hańba i Targowica za tak małe tutaj nim zainteresowanie.