Nie trzeba się na czymś znać lub nie by coś lubić lub nie

Właśnie słucham i jak na anonimowy film i kompozytorów, całkiem przyjemna i dobrze wpadająca w ucho elektroniczna ścieżka. Nie usypiająca jak Drive, ani irytująca jak Dredd, zresztą taka muzyka fajnie pasowała by do tego pierwszego, bo momentami trzyma podobny klimat co piosenki.Koper pisze:czysta elektronika, może nic wybitnego, ale przynajmniej da się słuchać, nie to co jakieś Dreddy. Szkoda, że czegoś takiego Martinez nie wysmażył przy okazji Drive'a przynajmniej wtedy cały album trzymałby równiejszy poziom.
Niczym mi nie uwłaczasz, to Paweł mnie niby nazwał znawcą, a nie ja sam.Wawrzyniec pisze:Ciekawe to "Motorway", podoba mi się.Jakby co, nie uwłaczając Danielosowi, ja też się trochę na ambiencie znam i go słucham.
![]()
Tak, to to.j.w. pisze:A "Brake" to nie to coś, do którego Brian nakręcił teledysk, aby się pochwalić sportową bryką? Od takie średnie to było i po za tą czerwoną furą to już nic nie pamiętam.
W sumie nawróciłeś mnie na "Fallouta" Marka Morgana.DanielosVK pisze:Niczym mi nie uwłaczasz, to Paweł mnie niby nazwał znawcą, a nie ja sam.