No cóż, jeśli mam słuchać elektronicznego tła, wolę Reznora i Rossa. Tak samo nic się u nich nie dzieje, ale przynajmniej eksperymentują i szukają nowego brzmienia.Ghostek pisze: Ot taki nie przeszkadzający, a czasami wpadający w ucho score.
MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7895
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
Jedno i drugie to strata czasu. 
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
Z Streitenfelda pamiętam jedynie te pseudo-wojskowe rytmy, jak "naukowcy" wyruszają ku piramidom. Reszta jest sound designem i kalką muzycznych rozwiązań RCP.Marek Łach pisze:Byłem na filmie - jak na ilość głupot, nawet bezboleśnie mi się to oglądało. Tempo jest przyzwoite (o dziwo, patrząc na to, jak chaotyczny jest scenariusz), co chyba oznacza, że Scott dalej umie dobrze reżyserować. Niestety film to zwykły PRODUKCYJNIAK, skrojony według hollywoodzkich schematów, wyprany z inspiracji, miejscami wyglądający jak pastisz pierwszego Aliena.
Muzycznie stoi na bardzo niskim poziomie. Można dyskutować, czy utwory HGW mają sens w uniwersum obcego (pogodne, ciepłe brzmienie symfoniczne), ale powiedzmy że Prometeusz idzie w innym kierunku niż poprzednie filmy, więc nawet to tchnienie optymistycznej epiki można przezyć. Natomiast Streitenfeld... tej muzyki prawie w ogóle się nie czuje. Jest po prostu źle pomyślana, zbyt sterylna, co sprawia, że w większości scen nic nie wnosi do filmu (co niby miał wnieść materiał Davida?). W dodatku to, że jest taka banalna, sprawia, że ginie przytłoczona wydarzeniami na ekranie. Za muzykę w filmie słabe 2/5.
Natomiast co do tematu HGW, niezłego skądinąd i dobrze wpasowującego się w motyw życia/zapładniania/Ziemi itp., to zauważyliście, że na swoim fleciku wygrywa go Inżynier uruchamiając swój statek?
A film, cóż, nie spodziewałem się, że kiedykolwiek to napiszę i pomyślę, a szczególnie w odniesieniu do filmu s-f Scotta, prequela Aliena itp. wiekopomnych frazesów związanych z tą produkcją, najlepsze w nim jest 3D

- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26609
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
Cóż, pozostaje mi się ze wszystkim zgodzić. Nie wiem który materiał jest Srajfelda, a który HGW (główny temat jest Gregsona??), ale main theme brzmiący jak skrzyżowanie motywu z Aliena z fanfarą rodem ze Star Trek jest zbyt lekki, zbyt przygodowy jak do tego filmu moim zdaniem. A sa, fiolm, jak MArek napisał ogląda się bezboleśnie, ale jak się nad nim chwilę zastanowić, to ilość debilizmów na poziomie czwartej części Terminatora. Zresztą same filmy też na zbliżonym poziomie, "Prometeusz" ma tylko przyjemne, zwłaszcza w początkowych scenach plenerowych, 3D i tyle.Tomek pisze:Byłem na filmie - jak na ilość głupot, nawet bezboleśnie mi się to oglądało. Tempo jest przyzwoite (o dziwo, patrząc na to, jak chaotyczny jest scenariusz), co chyba oznacza, że Scott dalej umie dobrze reżyserować. Niestety film to zwykły PRODUKCYJNIAK, skrojony według hollywoodzkich schematów, wyprany z inspiracji, miejscami wyglądający jak pastisz pierwszego Aliena.
Muzycznie stoi na bardzo niskim poziomie. Można dyskutować, czy utwory HGW mają sens w uniwersum obcego (pogodne, ciepłe brzmienie symfoniczne), ale powiedzmy że Prometeusz idzie w innym kierunku niż poprzednie filmy, więc nawet to tchnienie optymistycznej epiki można przezyć. Natomiast Streitenfeld... tej muzyki prawie w ogóle się nie czuje. Jest po prostu źle pomyślana, zbyt sterylna, co sprawia, że w większości scen nic nie wnosi do filmu (co niby miał wnieść materiał Davida?). W dodatku to, że jest taka banalna, sprawia, że ginie przytłoczona wydarzeniami na ekranie. Za muzykę w filmie słabe 2/5.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
ktoś w ogóle na świecie jeszcze pamięta o tym filmie? 
NO CD = NO SALE
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9896
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
Koper pisze: A sa, fiolm, jak MArek napisał ogląda się bezboleśnie
Koper, nie pij tyle
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
Koper wtedy prawą ręką pstrykał po pilocie szukając nerwowo relacji z olimpiady 
NO CD = NO SALE
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 6116
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
aaaaWojtek pisze:Koper pisze: A sa, fiolm, jak MArek napisał ogląda się bezboleśnie
Koper, nie pij tyle
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
raczej. ja po seansie tego pogoniłem wielkie kupiszcze..
NO CD = NO SALE
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
wczoraj wytwórnia Fox oficjalnie potwierdziła że Prometeusz 2 będzie. Premiera w 2014 lub 2015 roku.
NO CD = NO SALE
- nadszyszkownik Kilkujadek
- Nominowany do Emmy
- Posty: 1598
- Rejestracja: wt sty 19, 2010 16:47 pm
- Lokalizacja: ziemie odzyskane
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
no i w pytę 
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
Adam pisze::
wczoraj wytwórnia Fox oficjalnie potwierdziła że Prometeusz 2 będzie. Premiera w 2014 lub 2015 roku.
zapomniales dodac, ze scenarzysta Prometeusza 1 - nie ma wolnego terminu na napisanie 2 czesci, bo przygotowuje jakis nowy serial dla Foxa
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35184
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
Na początku ucieszyłem się z tego newsa. Naprawdę.
Gdyż liczyłem, że dzięki temu odsunie się w czasie "Blade Runner 2". Ale chyba jednak drugi "Prometeusz" powstanie po "Blade Runnerze 2 i nic nie powstrzyma Scotta przed tym projektem. 
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7895
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
(szeptem z offu) "Dlaczego Wawrzyniec nie zauważył, że tym razem go pochwaliłem, a zawsze wytyka mi, gdy go krytykuję?"
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35184
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
Właśnie przez ten fakt, jestem w takim szoku, że brak mi słów.
A na poważnie nie sprawdzałem jeszcze czy się jakieś komentarze pojawiły. Ale teraz oczywiście dziękuję i się dalej dziwuję. 
#WinaHansa #IStandByDaenerys
