Jak dla kogo, dla mnie " 7 Lat w Tybecie " to jedna z moich ulubionych prac Williamsa - i pierwsza płyta CD z filmówką w mojej kolekcjiMystery Man pisze: "7 Lat w Tybecie" to jedna najmniej udanych ilustracji Williamsa z jaką się spotkałem, co pisałem już pod recenzją, która również przy ocenie za obraz gwiazdkami nie szastała
JAMES HORNER - BLACK GOLD / CRISTIADA
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14905
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: JAMES HORNER - CRISTIADA (2012) / BLACK GOLD (2012)
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
- Arthur
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1135
- Rejestracja: śr paź 20, 2010 21:16 pm
- Lokalizacja: Pzn
Re: JAMES HORNER - CRISTIADA (2012) / BLACK GOLD (2012)
Wawrzyniec pisze:Zamiast ganić niesłusznie Williamsa, to prędzej bym Pana Kręci Lepsze Filmy od Spielberga Annauada zganił, gdyż to chyba najsłabszy film jaki nakręcił.
Najsłabszy Annauad i tak lepszy niż najlepszy Spielberg, ot co.
Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli. - Albert Schweitzer
Re: JAMES HORNER - CRISTIADA (2012) / BLACK GOLD (2012)
A widzisz, żeby ktoś tu o płycie pisał?Jak dla kogo, dla mnie " 7 Lat w Tybecie " to jedna z moich ulubionych prac Williamsa - i pierwsza płyta CD z filmówką w mojej kolekcji
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14905
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: JAMES HORNER - CRISTIADA (2012) / BLACK GOLD (2012)
Hmmm ... DanielosVK?Mystery Man pisze:płycie pisał?Jak dla kogo, dla mnie " 7 Lat w Tybecie " to jedna z moich ulubionych prac Williamsa - i pierwsza płyta CD z filmówką w mojej kolekcji
Widziałem " 7 Lat w Tybecie " i " Wroga u Bram " ( na obu byłem w kinie ) i wolę jednak SpielbergaArthur pisze:
Najsłabszy Annauad i tak lepszy niż najlepszy Spielberg, ot co.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9419
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: JAMES HORNER - CRISTIADA (2012) / BLACK GOLD (2012)
Annaud jest generalnie subtelniejszy, ale takie filmy jak Kochanek (L'Amant), Imię róży biją na głowę słabsze filmy Spielberga.
Ale tylko słabsze.
Ale tylko słabsze.
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7896
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: JAMES HORNER - CRISTIADA (2012) / BLACK GOLD (2012)
A od tych lepszych są tylko lepsze? 
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14905
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: JAMES HORNER - CRISTIADA (2012) / BLACK GOLD (2012)
A ja wolę granie na emocjach Spielberga 
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35337
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: JAMES HORNER - CRISTIADA (2012) / BLACK GOLD (2012)
Oj, coś czuję, że zaczyna się kolejna typowa dla forum filmmusic.pl zabawa w bezsensowne porównania.
Pamiętam jak porównywaliśmy "The Tree of Life" z "Jurassic Parkiem".
To teraz porównujemy Annauda ze Spielbergiem.
To ja chyba też wolę filmy Spielberga, chociaż wspomnianego "Kochanka" nie ukrywam dobrze się ogląda.
To teraz porównujemy Annauda ze Spielbergiem.
To ja chyba też wolę filmy Spielberga, chociaż wspomnianego "Kochanka" nie ukrywam dobrze się ogląda.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26656
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: JAMES HORNER - CRISTIADA (2012) / BLACK GOLD (2012)
nie tylko słabsze. Biją na głowę 90% filmów Spielberga.Paweł Stroiński pisze:Annaud jest generalnie subtelniejszy, ale takie filmy jak Kochanek (L'Amant), Imię róży biją na głowę słabsze filmy Spielberga.
Ale tylko słabsze.
A "Niedźwiadek" bije na głowę całe familijne kino Stevenka.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9908
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: JAMES HORNER - CRISTIADA (2012) / BLACK GOLD (2012)
O kurde, widzę, że Paweł złapał Rage Mode'a
Swoją drogą kiedy wychodzi Cristiada? Znowu przespałem niusa wydawniczego, czy jeszcze nie wiadomo?
Swoją drogą kiedy wychodzi Cristiada? Znowu przespałem niusa wydawniczego, czy jeszcze nie wiadomo?
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 6116
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: JAMES HORNER - CRISTIADA (2012) / BLACK GOLD (2012)
Widzę, że macie jakiś problem z Tybetem, ja was pogodzę
http://www.youtube.com/watch?v=HMXv9OvEJQg
A tu testujemy czujność władzy: ŻYDKIEWKA BARDZO SMACZNA I ZDROWA JEST!
http://www.youtube.com/watch?v=HMXv9OvEJQg
A tu testujemy czujność władzy: ŻYDKIEWKA BARDZO SMACZNA I ZDROWA JEST!
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7896
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: JAMES HORNER - CRISTIADA (2012) / BLACK GOLD (2012)
No i to jest najlepszy tybetański soundtrack.kiedyśgrześ pisze:Widzę, że macie jakiś problem z Tybetem, ja was pogodzę![]()
http://www.youtube.com/watch?v=HMXv9OvEJQg
A tu testujemy czujność władzy: ŻYDKIEWKA BARDZO SMACZNA I ZDROWA JEST!
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: JAMES HORNER - CRISTIADA (2012) / BLACK GOLD (2012)
Ej no śliczna muzyczka, dobrze to Townson tym razem określił, dokładnie taki "sweeping dramatic score". Wokalizy są doprawdy zjawiskowe, a fortepian brzmi tu cudnie, dosłownie każde uderzenie ("I Have Chosen You" to perełka). Takiego tematu przewodniego James również dawno nie stworzył, bardzo ładna i przyjemna melodia, której jest tu może przesyt, ale na szczęście aranżowana jest jak zawsze po mistrzowsku, fajny jest drugi liryczny temat, dziwnie znajomy, ale fajny. Chwali się również różnorodność, każdy utwór ma coś ciekawego do zaprezentowania i w sumie, o każdym można by było napisać parę zdań. Mimo, iż jest to score głównie dramatyczny, to znajdzie się czas na akcję (mocarne "Battle In The Oil Fields") czy przygodę (fantastyczne "Fresh Water"), a liryczny nastrój ścieżki jest co raz urozmaicany, zawadiacki "The Wonders Of Wealth", etniczne "You Were A Prince" i "Father And Son", ponure "The Blowing Sands", a że całość zamyka się w optymalnych 55 minutach, słucha się tego niezwykle dobrze i po zakończeniu ma się ochotę na powtórkę. Co do oryginalności, to w standardach Jamesa, granica dobrego smaku, podobnie jak ostatnio przy Avatarze czy Karate Kid, nie zostaje tu przekroczona, chociażby motywy przywodzące na myśl "Wroga" czy "Caspra", są tu inaczej rozwijane i aranżowane i mi nie zawadzają, tym bardziej, że występują tu śladowo i nie robią za tematy przewodnie, więc nie ma co się nimi za bardzo rozwodzić, gdyż później, tak jak pomruki Apocalypto w Avatarze czy Glory w Karate Kid, nie zwracają już na siebie większej uwagi.
3.75/5 i raczej na miejscach 8-10 wszedł by do mojego ubiegłorocznego topu.
3.75/5 i raczej na miejscach 8-10 wszedł by do mojego ubiegłorocznego topu.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10573
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: JAMES HORNER - CRISTIADA (2012) / BLACK GOLD (2012)
To widzę że bardziej łaskawy jesteś dla Hornera niż faneria 

- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26656
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: JAMES HORNER - CRISTIADA (2012) / BLACK GOLD (2012)
Myster, jaja se robisz? Że ładne to i przyjemne to ok, ale przecież cały główny temat to uproszczona wersja motywu z Balto/Enemy at the Gates.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
