kiedyśgrześ pisze:Kurcze, miałem ugryźć się w język, jednak nie mogę, po prostu nie mogę
Althazan pisze:Nie należy jednak imputować wszystkim, że takiej różnicy nie ma...
Nic nikomu nie imputuję, to nie jest mój cel, ewentualną różnicę da się zobiektywizować, rozumiem, że „organoleptycznie” japońska produkcja gniecie to co się dzisiaj dzieje w starym świecie, ale jakość dźwięku? przecież to digital, tutaj błędów liniowych być „teoretycznie” nie może, to o co chodzi? Ktoś z was porównywał tą samą porcję dźwięku nie uchem, a okiem, fala, waveform, są różnice? Pytam poważnie, nie wiem.
Nawet jak nie ma nowego remasteringu, to za każdym razem Japończycy robią swoją matrycę i różnice w większości - jak już pisałem - SĄ SŁYSZALNE. Nie zamierzam nikogo do tego przekonywać, to jak rozmowa ze ślepym o kolorach - jak nigdy nie widział, to nie zobaczy i tyle. Nie da się wszystkiego zobiektywizować, bo każdy ma inne uszy i inaczej słyszy - wszystko zależy od środowiska, genów, itd. Można "obiektywnie" zbadać, że niektórzy słyszą 20kHz, a inni nie - z tego TAKŻE wynikają właśnie następstwa, że ktoś MOŻE coś słyszeć, a inny - żeby nie wiem jak się starał - to tego nie usłyszy, bo ograniczają go własne możliwości. Jednak samo to, że MOŻE, nie znaczy, że usłyszy. Jak będzie słuchał na starym komplecie Technics-a z Pewexu podłączonym sznurówkami do Altusów, to i tak tego nie usłyszy. Na DOBRZE ZESTAWIONYM sprzęcie za kilka tysięcy (za element) jest szansa na wyłowienie smaczków (przestrzeń, holografia, lokalizacja instrumentów, szerokość i głębokość sceny dźwiękowej, detale, wybrzmienia, dźwięki, których nie słychać wcześniej), których w tańszych zestawach nie da się usłyszeć. Moim zdaniem (i uchem) bowiem, nie dlatego jest taka masa sprzętu w tak ogromnej rozpiętości cenowej, że wszystkie firmy robią nas w konia, tylko dlatego, że jedne robią lepsze pudełka niż inne i za to niestety trzeba zapłacić. Niekiedy przyrost jakości jest stosunkowo niewielki (dla niektórych niewart przyrostu ceny), ale każdy stawia sobie granicę, na jaką go stać...

A wszystkie porównania wave-ów są nic nie warte, bo to tak jakbyś porównywał dwie minimalnie różne drogi do tego samego celu - dojedziesz obiema, ale z różnym komfortem...
Żeby nie gadać po próżnicy, proponuję jeden jedyny test. Weź swoją płytę, którą najlepiej znasz, najczęściej słuchałeś i znasz każdą nutkę na niej. Idź do dobrego salonu, gdzie sprzedawcy znają się na dobrym zestawieniu komponentów grających i poproś o jej puszczenie na BARDZO dobrym zestawie (jeżeli elementy będą pasować do siebie, wtedy stworzą synergię - jest to możliwe także w tańszych zestawach, tylko trzeba dużo chcieć i próbować/testować). W końcu to te same wave'y, prawda? Jeżeli nie usłyszysz różnicy i stwierdzisz, że gra dokładnie tak samo jak w domu (chyba, że miałbyś tam identyczny zestaw, w identycznych warunkach akustycznych), to faktycznie wskazywałoby na problemy ze słuchem...
