James Horner

Tutaj dyskutujemy w wątkach ogólnych o poszczególnych kompozytorach.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26548
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: James Horner

#751 Post autor: Koper » pn gru 08, 2014 17:46 pm

Fajny trailer, znacznie lepszy niż te chińskie teasery sprzed paru miesięcy. Mam nadzieję, że ten film trafi do rozsądnej dystrybucji w Polsce, a nie do 3 kin po roku od światowej premiery, jak to niestety często bywa z niehollywoodzkimi produkcjami. Zdaje się, że ma być w 3D, to może mu to pomóc.
A muza... cóż, trudno w tym doszukiwać się wielkiej oryginalności, bo echa starych prac Hornera w tym słychać bez dwóch zdań, no ale ten typ tak ma. :) Poza tym wszystko tak aranżuje, że wszystko, a przynajmniej wiele można mu wybaczyć. ;)
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: James Horner

#752 Post autor: Tomek » wt gru 09, 2014 06:06 am

No tak, takich wywiadów z JH w sieci ze świecą szukać :) Kilka spostrzeżeń, choć w sumie typowych dla jego (zdaje się dość introwertycznej) osoby :) :
- znowu mówi o "kolorach". Drażni mnie to w jego wypowiedziach :P
- znowu mówi (pewnie dramatyzuje w swoim stylu) jak to muzycy płakali na sesjach nagraniowych, tym razem Glory. To samo mówił o New World w swoim słynnym wywiadzie audio dla Schweigera ;-) Oczywiście dzięki jego muzyce tylko i wyłącznie ;-)
- lubię James'a, ale w momentach gdy wypowiada się o reżyserach, czy też koncepcjach, w jakich reżyserzy widzieli muzykę w swoich filmach, przemawia znowu przez niego pewna bufonada. Bo tylko on wie jak muzyka powinna brzmieć i co ze sobą nieść ;-) Ale to już było u niego przy okazji innych wywiadów również.
- brawo za postawę wobec "skomiksowania" kina popularnego, tego, że nie interesują go filmy akcji itp. Ale to też już mówił :)
- cholerna szkoda, że nie wybrał Sissel do piosenki do Titanica... :(
- przeprowadzający wywiad strasznie go musiał ciągnąć za język :D
- pochwała dla Steve'a Bartka ;-)

Zastanawiam się, czy on faktycznie jest aż tak nieśmiały i skromny, gdy przeprowadzający wywiad mu prawił komplementy, że stać go tylko było na "bardzo mi to pochlebia", "to bardzo miłe", zaskoczony jest swoją popularnością itp. ;-) Ogólnie trudno od niego wycisnąć jakieś emocje - ten mu mówi, że zmarła Maggie Boyle, a Horner tylko na to "to sumutne/pracowałem z tak wieloma solistami/nie śledziłem ich karier". Cały James R.H. :mrgreen:

PS. Widzieliście jaką przyziemną czynność czynił podczas wywiadu? :D
Obrazek

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14348
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: James Horner

#753 Post autor: lis23 » wt gru 09, 2014 13:12 pm

Lubię Hornera, ale żeby pierdzielić takie głupoty/:

"
Horner wycofał się z projektu niezadowolony artystycznymi wyborami producentów. O Marku Webbie mówił tak: Na planie pierwszej części był bardzo niedoświadczonym reżyserem. Mieliśmy dobry kontakt, ale producenci nie byli zainteresowani jego zdaniem, nie chcieli jego pomysłów. Sony stawiało na akcję, był im niepotrzebny. Lubię Marka i chciałem napisać muzykę do drugiej części. Ale film okazał się tak okropny, że musiałem się wycofać. "

http://www.filmweb.pl/news/To+producenc ... %22-108731

Czy On w ogóle oglądał film? Druga część jest znacznie lepsza od pierwszej, która też jest bardzo dobra i obie części biją na głowę to dziadostwo z początku lat dwu tysięcznych, okropna jest tu tylko muzyka Zimmera, która aspiruje do największej szmiry roku.
Ostatnio zmieniony wt gru 09, 2014 13:21 pm przez lis23, łącznie zmieniany 1 raz.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13713
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: James Horner

#754 Post autor: Kaonashi » wt gru 09, 2014 13:16 pm

Znowu te 2000 tysiące :mrgreen:
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14348
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: James Horner

#755 Post autor: lis23 » wt gru 09, 2014 13:22 pm

Dobra, dobra, już zmieniłem ;)
To prawda, ze Hornerowi nie spodobała się śmierć Gwen?
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: James Horner

#756 Post autor: Paweł Stroiński » wt gru 09, 2014 13:30 pm

Tak, chyba dlatego tak zjechał film. Przyjął podejście "tyle się napracowałem nad muzyką dla ich obojga, a oni ją wykończyli" :mrgreen:

Swoją drogą, śmierć Gwen uważam za jeden z najlepszych muzycznie fragmentów dwójki (obok My Enemy). A Horner nie pierwszy raz jedzie równo po filmie/reżyserze/producencie. Faktycznie do sprawy podchodzi na zasadzie: "Nie zgadzają się z tym, jak widzę film, to są głupi, bo to ja jestem muzykiem, a nie oni, więc czego ode mnie chcą".

Wrócę do nieszczęsnego The New World, gdzie o reżyserze uważanym za jednym z najważniejszych w historii kina, którego pierwszy film już po premierze uznano za jeden z najlepszych kiedykolwiek, powiedział, w skrócie: "facet nie ma pojęcia o kinie, tylko ładnie kamerę umie postawić". I jeszcze pochwalił się, że kazał temu reżyserowi spierdalać.

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25178
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: James Horner

#757 Post autor: Mystery » wt gru 09, 2014 16:07 pm

W sumie nic nowego czy kontrowersyjnego Horner nie powiedział, TASM 2 to bzdura, a Webb jest marionetką w rękach producentów. Oczywiście takich rzeczy się otwarcie nie mówi, wszystko jest przecież cacy i ładnie, ale widać, że James ma już wywalone na blockbusterowe Hollywood i woli sobie komponować do mniejszych produkcji czy też filmów z Chin, Meksyku czy nawet Kataru.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: James Horner

#758 Post autor: Paweł Stroiński » wt gru 09, 2014 16:12 pm

Jedno jest pewne. Ze starej przyjaźni (która to ponoć skłoniła Hornera do wzięcia pierwszego Spideya!) już nici :mrgreen:

Craig Lysy powiedział na filmtracks, że Horner z Ronem Howardem nie pracuje dlatego, że Howard się na niego obraził i się do siebie nie odzywają, po tym, jak Horner zrezygnował z Cinderella Mana (produkcję przesunięto o rok, bo w trakcie treningu do roli Crowe doznał kontuzji ręki, dość niefortunne, jak się gra boksera). Pewnie dlatego były takie akcje jak to, że początkowo podano, że będą tylko piosenki, a potem nagle się Thomas Newman pojawił.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: James Horner

#759 Post autor: Paweł Stroiński » wt gru 09, 2014 16:14 pm

Mystery pisze:W sumie nic nowego czy kontrowersyjnego Horner nie powiedział, TASM 2 to bzdura, a Webb jest marionetką w rękach producentów. Oczywiście takich rzeczy się otwarcie nie mówi, wszystko jest przecież cacy i ładnie, ale widać, że James ma już wywalone na blockbusterowe Hollywood i woli sobie komponować do mniejszych produkcji czy też filmów z Chin, Meksyku czy nawet Kataru.
A to bardzo ciekawe, co mówisz, ponieważ wzięcie projektu Hans uzasadnił tym (jeszcze przed premierą), że się upewnił, że będzie pracował z nim samodzielnie i nie będzie nad nim stado producentów siedziało. Hans twierdził też (chyba mi to powiedział), że go proszono do jedynki, ale odmówił, bo nie chciał na raz nad dwoma superbohaterami pracować (TDKR).

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: James Horner

#760 Post autor: Paweł Stroiński » wt gru 09, 2014 16:47 pm

A, i jeszcze dodam jedno, tak do słów Hornera na temat Webba...

Przed Spidermanem Webb zadebiutował jako reżyser pełnych metraży jedną z najbardziej cenionych komedii o miłości (nie romantycznych!) ostatnich lat i to właśnie na podstawie 500 dni miłości go wzięto do Spider-Mana. Więc nie jest tak, że był to jakiś wybitnie niedoświadczony reżyser. Od cholery teledysków i do tego jeszcze 500 Days of Summer, więc Horner gada tutaj trochę z dupy.

Wiem, że bardzo cenisz Hornera i lubisz jego szczerość też, ale w sytuacji, kiedy otwarcie mówi nieprawdę i obraża przy tym gościa, którego parę lat wcześniej nazwał przyjacielem i jedynym powodem wzięcia projektu z gatunku, którego nie lubi (na tyle, że chyba się nie zorientował, że śmierć Gwen należy do kanonu i nawet sama Emma Stone tego chciała), muszę niestety stanąć w obronie tego, jak to wyglądało w rzeczywistości.

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25178
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: James Horner

#761 Post autor: Mystery » wt gru 09, 2014 16:50 pm

Webb może i miał 500 dni miłości, ale już jako reżyser Spajdich się nie sprawdził.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: James Horner

#762 Post autor: Paweł Stroiński » wt gru 09, 2014 16:54 pm

Moim zdaniem jedynka była na poziomie pierwszej części Raimiego i dużo lepsza od trójki. Dwójkę też uważam za lepszą od trójki Raimiego. Akcja jest na niższym poziomie realizacji, tu się zgodzę, ale sceny z Peterem Parkerem zdecydowanie wolę w wykonaniu Webba.

A Horner robi po prostu z niego młodego nieopierzonego idiotę, którego zapewne on sam uczył robić kino. No. ale tak to jest, jak się w wywiadzie wypowiada James "Nie wiedziałem, kto to John Williams i Jerry Goldsmith przed tym, jak ich mi do tempa wrzucili" Horner (w rzeczywistości nie dość, że miał randkę z córką Jerry'ego, to jeszcze odwiedził sesję pierwszego Star Treka).

Czepiamy się PR-u Hansa mocno, ale Zimmer NIGDY w wywiadzie nie skłamał.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26548
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: James Horner

#763 Post autor: Koper » wt gru 09, 2014 17:14 pm

lis23 pisze:Czy On w ogóle oglądał film? Druga część jest znacznie lepsza od pierwszej
Ja oglądałem i zgadzam się z Jamesem. Pstrokata popierdółka, jak właściwie każdy film o SpiderManie
Paweł Stroiński pisze:Czepiamy się PR-u Hansa mocno, ale Zimmer NIGDY w wywiadzie nie skłamał.
Jeśli pochlebstw dla swoich przydupasów albo pod adresem ilustrowanym filmów nie uznajemy za kłamstwo, to się zgodzę. :mrgreen:
Tomek pisze:- znowu mówi o "kolorach". Drażni mnie to w jego wypowiedziach :P
A Hornerowi to generalnie z tymi kolorami orkiestry to nie chodzi o barwę dźwięku? Morricone często używa tego terminu:
I have always believed that the inventive use of tone color is one of a film composer’s most important means of expression.
Swoją drogą Tomek, w tym wywiadzie więcej o "kolorach" wspomina przeprowadzający wywiad, niż Horner. :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: James Horner

#764 Post autor: Paweł Stroiński » wt gru 09, 2014 17:54 pm

Horner chyba rozumie kolor dosłownie, na zasadzie, że jego muzyka dodaje filmowi odpowiedniego koloru. Mówił o tym przy okazji A Beautiful Mind chociażby.

A co do chwalenia przydupasów, to Hans akurat naprawdę bardzo ceni niektórych swoich przydupasów i to głównie o nich mówi (np. Jackmana uważa za jednego z najlepszych "orkiestratorów", jakich kiedykolwiek poznał).

Ostatnio ponoć (nie widziałem tego) pojechał ostro po Broxtonie (i to totalnie po bandzie!) za to, że gdzieś na FB miał czelność stwierdzić, że Junkie nie jest najlepszą opcją do nowego Mad Maxa. W Hansa wszedł normalny rage mode wtedy. Jak pojechali ostro parę razy (też Broxton na FB) po Kapitanie Ameryce, to Hans stwierdził, że score'u nie słyszał, ale po tych opiniach to spodziewa się, że to kolejne Święto wiosny jest. I przytoczył parę cytatów z Schoenberga, w których Schoenberg niezbyt oględnie mówi, że krytycy to do niczego się nie nadają.

Że Southall sam miał z Hansem problemy, nie wspomnę.

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: James Horner

#765 Post autor: Wojteł » wt gru 09, 2014 18:22 pm

lol, Schonberga i Strawińskiego przyrównać do Jackamana :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Hans taki szczery, wow, wow :mrgreen:
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

ODPOWIEDZ