Alan Silvestri - Captain America: The First Avenger

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14344
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Alan Silvestri - Captain America: The First Avenger

#301 Post autor: lis23 » śr lip 20, 2011 17:52 pm

Wawrzyniec pisze:"Underworld" :? :?: To jest tyle ciekawszych kawałków na scorze do Pottera, a Mystery akurat jeden z najnudniejszych musiał wybrać :? OK, wolny kraj, jego wola :wink:

Dokładnie,to jeden ze słabszych i nudniejszych utworów na całym albumie,takie underscore jak w pierwszej połowie CA: " Frozen wasteland " lub " Schmidt's treasure ",tyle że te są trochę krótsze ;)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Alan Silvestri - Captain America: The First Avenger

#302 Post autor: Mystery » pt lip 22, 2011 11:24 am


Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Alan Silvestri - Captain America: The First Avenger

#303 Post autor: Marek Łach » pt lip 22, 2011 12:49 pm

:lol:

Tutaj pozytywna recka Eberta (TAK TO TEN HEJTER TRANSFORMERÓW): http://rogerebert.suntimes.com/apps/pbc ... /110729997

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Alan Silvestri - Captain America: The First Avenger

#304 Post autor: Adam » pt lip 22, 2011 14:58 pm

i ten który zbłaźnił się pisząc ze Battle LA to niby kupa dekady. "krytycy".
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Alan Silvestri - Captain America: The First Avenger

#305 Post autor: Marek Łach » pt lip 22, 2011 16:32 pm

No tak, gdzież on się może znać na ocenianiu filmów, w końcu pisze recenzje od 45 lat i jest najbardziej uznanym amerykańskim krytykiem. Daleko mu do obiektywizmu młodych, obiektywnych i patrzących bez uprzedzeń na kino ambitne ( o sorry, "hambitne") fanbojów Transformerów.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Alan Silvestri - Captain America: The First Avenger

#306 Post autor: Adam » pt lip 22, 2011 17:02 pm

a co mnie obchodzą jego pullitzery czy inne takie. koleś piszący że Battle LA to największa kupa dekady się błaźni albo oglądał 5 filmów na krzyż za ten czas.. ot zwykły hejterski tekścik dla szukających sensacji i podbicia oglądalności.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14344
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Alan Silvestri - Captain America: The First Avenger

#307 Post autor: lis23 » pt lip 22, 2011 17:03 pm

Jak dla mnie to recenzje można sobie wsadzić - czytam je z ciekawości ale nigdy się nimi nie sugeruję,zawsze wolę sam sprawdzić,co i jak.

P.S: jeżeli chodzi o filmową " największą kupę dekady ",to jest nią bez wątpienia " The Last Airbender " ;)
Ostatnio zmieniony pt lip 22, 2011 17:05 pm przez lis23, łącznie zmieniany 1 raz.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Alan Silvestri - Captain America: The First Avenger

#308 Post autor: Adam » pt lip 22, 2011 17:05 pm

tak jak i każdy wsadza sobie krytyków i dziennikarzy i nikt się tymi nie przejmuje bo liczy się jedno dla filmowców i producentów - box office...
a te wszystkie dziennikarzyny przecież bez sensacji by zginęły w tłumie.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Arthur
Nominacja do odkrycia roku
Posty: 1135
Rejestracja: śr paź 20, 2010 21:16 pm
Lokalizacja: Pzn

Re: Alan Silvestri - Captain America: The First Avenger

#309 Post autor: Arthur » pt lip 22, 2011 20:23 pm

Adam Krysiński pisze:tak jak i każdy wsadza sobie krytyków i dziennikarzy i nikt się tymi nie przejmuje bo liczy się jedno dla filmowców i producentów - box office...
a te wszystkie dziennikarzyny przecież bez sensacji by zginęły w tłumie.
Nie każdy. Inaczej już dawno jakakolwiek wartościowa kultura by zginęła. Są jeszcze ludzie na ziemi co nie stawiają zysku i pieniędzy na swoim 1 miejscu.

Ale to nie ten temat, wiec trochę o nowy Captain America.
Wiedziałem, ze z góry część zjedzie Silvestriego za brak oryginalności, że wtórne itp-ta sama gadka co u Hornera. Nie każdy ma pomysły na 50 soundtracków, ale nie można od razu wyzywać kogoś, jak widać że nie może i koniec. Słuchając kapitana to tu to tam przypominane nam jego pamiętne albo i nie prace.Niektórych todrażni; mnie wręcz przeciwnie- cieszy, bo wracam myślami do tamtych chwil i na nowo odkrywam w nich coś. Ta odmienność od całej rzeszy scorów ostatnio wydawanych dla mnie działa zbawiennie. Jest znowu przygodowo-epicki klasyczny score jakiego mi brakowało. Smęty o tym, że main title za słaby, że brak dalszych aranżacji trochę nie na miejscu. Widocznie tak miało być, lub lepiej nie umiał napisać. Nie róbcie z ludzi bogów co obowiązkiem jest napisać wspaniały temat dla głównego bohatera. Porównywanie utworów akcji Ca z S8 i HP7.2 jest też trochę naciągana, bo każdy oczekuję, lub lubi trochę inny styl. Nie mówię, że CA jest lepszy niż pozostałe(S8 nie słuszałem jeszcze). Harry Potter w tym robi dał czadu nie powiem, Priest'owe utwory akcji też pierwsza klasa, zobaczymy jak w S8 one wypadną. Także mogę ogłosić, że Tylerowe actiontracks są mocno zagrożone:)
tempo i rytmika, jest cały czas taka sama i dobrze nam znana, co sprawia, że większość utworów akcji jest do siebie podobna
Dla mnie to nie jest akurat żaden minus tej ścieżki. Lubie jak album prezentuję pewien równy stały kierunek, nie musi tu nic się wybijać ponad poziom. Zapamiętuję nie pojedyncze chwilę, a cały "seans", to czy potrafił mnie zaciekawić, pozwolić się nacieszyć tym czasem spędzonym nad nim. I to jak najbardziej mu się udało. Nawet na tyle by wskazać kierunek: kino. Tam niestety się nie udam, bo jestem pewny że zawiedzie mnie wizja reżysera z obrazem jaki stworzył reżyser dźwięku- Alan Silvestri w mojej głowie. W skrócie: Alan Silvestri jakiego wszyscy kochają.
Daje 4(-)/5
Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli. - Albert Schweitzer

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Alan Silvestri - Captain America: The First Avenger

#310 Post autor: Adam » pt lip 22, 2011 20:24 pm

amen brother 8)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Arthur
Nominacja do odkrycia roku
Posty: 1135
Rejestracja: śr paź 20, 2010 21:16 pm
Lokalizacja: Pzn

Re: Alan Silvestri - Captain America: The First Avenger

#311 Post autor: Arthur » pt lip 22, 2011 20:29 pm

Ale nie czytaj od końca tylko od początku.

Co do underscoru to jest on po prostu przyjemny, więc jak macie coś do niego, to stawać do walki ze mną-kaliber 100mm, więc uważać.
Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli. - Albert Schweitzer

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14344
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Alan Silvestri - Captain America: The First Avenger

#312 Post autor: lis23 » pt lip 22, 2011 22:22 pm

Nawet na tyle by wskazać kierunek: kino. Tam niestety się nie udam, bo jestem pewny że zawiedzie mnie wizja reżysera z obrazem jaki stworzył reżyser dźwięku- Alan Silvestri w mojej głowie.
Cóż,ja uważam że to należy sprawdzić osobiście,a nuż muzyka świetnie spisze się w połączeniu z obrazem?
ja na sam film się oczywiście,jako fan super bohaterów,wybieram :P
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Arthur
Nominacja do odkrycia roku
Posty: 1135
Rejestracja: śr paź 20, 2010 21:16 pm
Lokalizacja: Pzn

Re: Alan Silvestri - Captain America: The First Avenger

#313 Post autor: Arthur » sob lip 23, 2011 01:43 am

W takim razie czekam(y?) na raport, a najlepiej dwa; żeby obiektywniej było. Choć i tak skończy się na tym, że jeden będzie zachwycony, drugi z niesmakiem odejdzie:)
Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli. - Albert Schweitzer

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Alan Silvestri - Captain America: The First Avenger

#314 Post autor: Koper » sob lip 23, 2011 11:20 am

Score Alana jest poprawny - trudno się czegoś przyczepić (poza powielaniem tych samych rozwiązań od lat) ale też trudno mi się czymś tam szczególnie zachwycić. W sumie to więcej radości dała mi piosenka drugiego z Alanów. :wink:
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Alan Silvestri - Captain America: The First Avenger

#315 Post autor: Adam » śr lip 27, 2011 17:18 pm

#FUCKVINYL

ODPOWIEDZ