STEVE JABLONSKY - TRANSFORMERS 3: DARK OF THE MOON (2011)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: STEVE JABLONSKY - TRANSFORMERS 3: DARK OF THE MOON (2011

#316 Post autor: Tomek » sob lip 02, 2011 10:16 am

Ja nie mogę natomiast zrozumieć niektórych z Was, że oczekiwaliście po tej muzyce czegoś świeżego, nowego, innego. To muzyka do Transformerów, film nr 3, to Steve Jablonsky, to 'lowest common denominator'. Nie bądźcie naiwni :) To pseudo-kompozytorzy, ukształtowani przez pseudo-system i tworzący pseudo-muzykę. Naprawdę bawi mnie gdy widzę opinie, że ktoś jest rozczarowany nową produkcją Steve'a J., Henry J., Ramina D. czy Marca S. :)

Marek życzę powodzenia w walce :-)

Nadal polecam (przeczytać szczególnie Adamowi) ten artykuł: http://www.film.org.pl/prace/transformers2_esej.html
Autor mówi tam dokładnie o tym samym co Marek. Że zacytuję fragment (bo to również odnosić może się do produktu pochodnego jakim jest tu muzyka):

Moim ulubionym powiedzeniem jest to właśnie mądre łacińskie "De gustibus non disputandum est". Zdanie-wytrych otwierające pole do wszelkich możliwych interpretacji i zamykające usta wszystkim tym, którzy mogą zacząć dociekać istoty rozumienia. Bo o gustach się nie dyskutuje. Podoba się - de gustibus. Nie podoba się - de gustibus. Masz wszystko w dupie - de gustibus. Nie ma odpowiedzialności za siebie, za własne wybory, za swój własny punkt widzenia. Ale tak naprawdę, dlaczego nie można dyskutować o wykrzyczanej głośno pochwale bezmyślności? Dlaczego kiepskiego gustu nie nazwać kiepskim gustem? Czy białe skarpety w sandałach nie są przejawem złego smaku? Owszem, zły smak potrafi być atrakcyjną dyscypliną życia, o ile ów smak jest świadomie uprawiany, niemniej źle dobrany krawat, zachwyt nad polską komedią romantyczną, intelektualny entuzjazm wynikający z obcowania z powieścią Grocholi i nową płytą Ich Troje, a także euforia po seansie "Transformers 2" - to obciach. To dowód na niskie oczekiwania wobec sztuki, bezrefleksyjność, nieoczytanie, nieosłuchanie. Pozytywny stosunek do złego smaku, głupoty, płycizny rodzi kolejne podobne do siebie produkty - Transformers 1, Transformers 2, Transformers 3, Transformers 4. Karuzela się kręci, coraz więcej osób do niej wsiada. Wiatr wywiewa szare komórki. No ale jest fun.
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60022
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: STEVE JABLONSKY - TRANSFORMERS 3: DARK OF THE MOON (2011

#317 Post autor: Adam » sob lip 02, 2011 10:17 am

Tomek pisze:No ale jest fun.[/i]
dobrze że to zdanie kończące jest najważniejsze i zaprzecza całej reszcie przed nim :mrgreen: bo o to chodzi w rcp - ma być fun a nie kontrapunkty. tyle - koniec. piszcie co chcecie :)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: STEVE JABLONSKY - TRANSFORMERS 3: DARK OF THE MOON (2011

#318 Post autor: Mystery » sob lip 02, 2011 10:37 am

Dobrze napisane, dlatego Marek na przekór innej sentencji "Mądry ustępuje głupiemu! Smutna to prawda; toruje ona głupocie drogę do opanowania świata", nie powinien się poddawać i walczyć dalej :wink:

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60022
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: STEVE JABLONSKY - TRANSFORMERS 3: DARK OF THE MOON (2011

#319 Post autor: Adam » sob lip 02, 2011 10:39 am

to z wiatrakiem chyba bo ze mną na pewno nie powalczy w tym temacie :D
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: STEVE JABLONSKY - TRANSFORMERS 3: DARK OF THE MOON (2011

#320 Post autor: Mystery » sob lip 02, 2011 10:41 am

Notka Steve'a do Chrisa z ain'tcoolnews odnośnie problemów z wydaniem płyty:

Hi Chris

Nice to hear from you. As you probably know the score is now up on iTunes. The physical CD situation has been more complicated. I finished the album weeks ago, but we didn't actually finalize it until a few days ago. Michael Bay is really happy with the score and he wanted to check out the album before it went out. As you might imagine, he's a busy dude. He's been flying all over the world promoting TF3, making it difficult to get approval. But I was happy that he wanted to be a part of the soundtrack and I did not want to release anything before he had his say. The record company tells me they need 4-6 weeks to get the album produced and into stores, which would put us into August at this point. A lot of discussion went into this, but the decision was made to wait on the physical CD, and release some kind of special edition alongside the blu-ray release (maybe autographed copies or other goodies, we don't know yet).

I know people are probably disappointed. Believe me I wish I could get physical CD's out there tomorrow. But it's just the way things went this time around. I can see why Paramount would rather not release a score CD almost 2 months after the movie release. To them it makes more sense to do something special around the blu-ray/DVD. I understand that.

So anyone interested in a CD should rest assured that it WILL happen. It just won't happen until later in the year unfortunately.

These big movies are so complex sometimes!! I hope you've been well!

Steve

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60022
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: STEVE JABLONSKY - TRANSFORMERS 3: DARK OF THE MOON (2011

#321 Post autor: Adam » sob lip 02, 2011 11:20 am

EPIC FAIL Mystera :D dawałem tu już to na 20 str :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: STEVE JABLONSKY - TRANSFORMERS 3: DARK OF THE MOON (2011

#322 Post autor: Mystery » sob lip 02, 2011 11:36 am

to będzie 2 raz :P

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: STEVE JABLONSKY - TRANSFORMERS 3: DARK OF THE MOON (2011

#323 Post autor: Tomek » sob lip 02, 2011 12:48 pm

Mystery Man pisze:
Dobrze napisane, dlatego Marek na przekór innej sentencji "Mądry ustępuje głupiemu! Smutna to prawda; toruje ona głupocie drogę do opanowania świata", nie powinien się poddawać i walczyć dalej :wink:
Tak, to niestety znamienne dla dzisiejszego świata - ambitne i wartościowe wyśmiać i przekrzyczeć, a jak miałkie i puste skrytykować to wielka obraza i 'atak' na tolerancję.
Obrazek

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14345
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: STEVE JABLONSKY - TRANSFORMERS 3: DARK OF THE MOON (2011

#324 Post autor: lis23 » sob lip 02, 2011 14:11 pm

euforia po seansie "Transformers 2" - to obciach. To dowód na niskie oczekiwania wobec sztuki, bezrefleksyjność, nieoczytanie, nieosłuchanie. Pozytywny stosunek do złego smaku, głupoty, płycizny rodzi kolejne podobne do siebie produkty - Transformers 1, Transformers 2, Transformers 3, Transformers 4.
Cóż,każdy ma swój gust,każdy ogląda to,co lubi,ja,np.polskich komedii romantycznych nie trawię ale porządną rozpierduchę,uwielbiam - kino intelektualne mi takiej rozrywki nie zapewni,każdy gatunek filmowy ma za zadanie zapewnić inny rodzaj doznań,inna rozrywkę,obciachem jest to,jeżeli ktoś po filmie o tytule ' Transformers ' oczekuje czegoś inteligentnego i świeżego - inny rodzaj doznań zapewnić ma " Incepcja ",jeszcze inny " Forrest Gump " a inny " Gladiator " - a zupełnie inny " Lista Shindlera " czy " Pianista ".
Osobiście do kina lubię chodzić na filmy,które właśnie na dużym ekranie okazale się prezentują,filmy widowiskowe,typowo rozrywkowe,inne filmy mogę sobie obejrzeć w domowym zaciszu,kino dla mnie to przede wszystkim rozrywka.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: STEVE JABLONSKY - TRANSFORMERS 3: DARK OF THE MOON (2011

#325 Post autor: DanielosVK » sob lip 02, 2011 14:27 pm

uniwersalna ścieżka którą w zasadzie każdy młody człowiek kojarzy.
Żyjemy w innych realiach chyba. Jakbym kogokolwiek spytał o muzykę do Transformersów to albo powie, że nie wie o co chodzi, a jeśli wie to o song tracku, a nie jakiejś bidzie Jabłońskiego. Taka prawda.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Arthur
Nominacja do odkrycia roku
Posty: 1135
Rejestracja: śr paź 20, 2010 21:16 pm
Lokalizacja: Pzn

Re: STEVE JABLONSKY - TRANSFORMERS 3: DARK OF THE MOON (2011

#326 Post autor: Arthur » sob lip 02, 2011 14:42 pm

każdy gatunek filmowy ma za zadanie zapewnić inny rodzaj doznań,inna rozrywkę,obciachem jest to,jeżeli ktoś po filmie o tytule ' Transformers ' oczekuje czegoś inteligentnego i świeżego - inny rodzaj doznań zapewnić ma " Incepcja ",jeszcze inny " Forrest Gump " a inny " Gladiator " - a zupełnie inny " Lista Shindlera " czy " Pianista ".
Jeden transformers nic nam nie robi, ale widząc jego popularność robi się masę innych filmów bardzo podobnych i chłam zalewa coraz większy obszar. A ja tego nie chcę, bo to w dłuższym czasie niszczy kulturę i sztukę popularną, ta niszowa przetrwa- ale tu problemem jest znalezienie jej w wielkiej stercie świecących zabawek.
Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli. - Albert Schweitzer

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60022
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: STEVE JABLONSKY - TRANSFORMERS 3: DARK OF THE MOON (2011

#327 Post autor: Adam » sob lip 02, 2011 16:41 pm

i po seansie.. SZOK :shock: bitwa o Chicago połowę Avatara zmiata na śniadanie. only IMAX :!: recka ze stopklatki to zatem moja recka ;-) i nic węcej nie zamirzam pisać.. dla mnie film lepszy nawet od jedynki zjadający dwójkę na śniadanie. :shock:
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14345
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: STEVE JABLONSKY - TRANSFORMERS 3: DARK OF THE MOON (2011

#328 Post autor: lis23 » sob lip 02, 2011 17:09 pm

czoug pisze:
Jeden transformers nic nam nie robi, ale widząc jego popularność robi się masę innych filmów bardzo podobnych i chłam zalewa coraz większy obszar. A ja tego nie chcę, bo to w dłuższym czasie niszczy kulturę i sztukę popularną, ta niszowa przetrwa- ale tu problemem jest znalezienie jej w wielkiej stercie świecących zabawek.
Nikt nie każe Ci takich filmów oglądać,kino tego typu ma swoich odbiorców i dla nich jest kręcone,gdyby powstawały tylko filmy " ambitne " to chyba umarłbym z nudów ;)
inną kwestią jest to,ze filmowcy nie potrafią łączyć ostatnio widowiskowości z ciekawą fabułą,tak żeby efekty służyły filmowi a nie na odwrót - tutaj wina leży już po stronie widzów,mody ma PG13,3D,itp.
Adam Krysiński pisze:i po seansie.. SZOK :shock: bitwa o Chicago połowę Avatara zmiata na śniadanie. only IMAX :!: recka ze stopklatki to zatem moja recka ;-) i nic węcej nie zamirzam pisać.. dla mnie film lepszy nawet od jedynki zjadający dwójkę na śniadanie. :shock:
Ja byłem,niestety tylko w Heliosie,w Imaxie nie było już miejsc i u mnie w 3D była tylko reklama ' Kota w butach ' ze Shreka ;)
a co do bitwy o Chicago i porównań do " Avatara ",to bitwa w filmie Camerona jest dla mnie bardziej plastyczna,może dlatego ze w filmie Baya mamy wszystko to,co już dostaliśmy wcześniej? / poza świetną sceną z walącym się wieżowcem /.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: STEVE JABLONSKY - TRANSFORMERS 3: DARK OF THE MOON (2011

#329 Post autor: DanielosVK » sob lip 02, 2011 17:26 pm

inną kwestią jest to,ze filmowcy nie potrafią łączyć ostatnio widowiskowości z ciekawą fabułą,tak żeby efekty służyły filmowi a nie na odwrót - tutaj wina leży już po stronie widzów,mody ma PG13,3D,itp.
Wtf? Jak ktoś nie potrafi (albo nie chce - żeby się lepiej sprzedało) ambitniej podejść do sprawy i zrobić dobry film, to gdzie tu wina widza?
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: STEVE JABLONSKY - TRANSFORMERS 3: DARK OF THE MOON (2011

#330 Post autor: Koper » sob lip 02, 2011 18:26 pm

Adam Krysiński pisze:i po seansie.. SZOK :shock: bitwa o Chicago połowę Avatara zmiata na śniadanie. only IMAX :!: recka ze stopklatki to zatem moja recka ;-) i nic węcej nie zamirzam pisać.. dla mnie film lepszy nawet od jedynki zjadający dwójkę na śniadanie. :shock:
Czyli nadaje się do tego by leciał w tle, podczas obierania ziemniaków? OK.
Adasiu drogi, który co drugi tytuł określasz mianem "megakult", "szok" albo "geniusz". Oczywiście Twoja opinia nt. Transów nr 3 zrobiła na mnie takie same wrażenie jak każdy inny "szok", który rzuciłeś na tym forum.
Czekam zatem na opinię kogoś normalnego. :P
Adam Krysiński pisze:i nic węcej nie zamirzam pisać..
jaaasne :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

ODPOWIEDZ