STEVE JABLONSKY - TRANSFORMERS 3: DARK OF THE MOON (2011)
Re: STEVE JABLONSKY - TRANSFORMERS 3: DARK OF THE MOON (2011
A ja właśnie czytam opinie ludzi, którzy właśnie poszli odmóżdżającą rozrywkę, a dostali 2 i pół godzinny smęt bez ładu i składu. Myślę, że komentarz użytkownika Juby pod recką stopklatki mówi wszystko.
Re: STEVE JABLONSKY - TRANSFORMERS 3: DARK OF THE MOON (2011
To już wszystko było... Nic nowego nam Steve nie zaprezentował. Lepsze może od Djawadi'ego
ale jak dla mnie to Green Lantern jest już dużo lepsze... 


Re: STEVE JABLONSKY - TRANSFORMERS 3: DARK OF THE MOON (2011
ten jakiś user Juba jest niewiarygodny na starcie skoro grubo wyżej ocenia dwójkę, a wszyscy mówią że jest lepiej niż w dwójce 

#FUCKVINYL
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: STEVE JABLONSKY - TRANSFORMERS 3: DARK OF THE MOON (2011
Mefisto jak się kiedyś spotkamy, pierwsza kolejka idzie na mnieMefisto pisze:Fox przynajmniej ma jakąś tam klasę.

A okładka score'u wali po oczach kiczem i tandetą. Czy ktoś już słuchał score? Mam nadzieję, że Steve nie kopiuje za dużo "Inception"?
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14347
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: STEVE JABLONSKY - TRANSFORMERS 3: DARK OF THE MOON (2011
Althazan pisze:To już wszystko było... Nic nowego nam Steve nie zaprezentował. Lepsze może od Djawadi'egoale jak dla mnie to Green Lantern jest już dużo lepsze...
Taaa ... z całym szacunkiem dla Howarda,jednego z moich ulubionych kompozytorów,ale " Green Lantera " nie da się słuchać
a co do ' Transformers 3 ' to rzeczywiście,nie ma tu nic nowego / na razie słuchałem tylko fragmentów / ale słucha się tego dobrze,o wiele lepiej od niektórych smętów Desplata

ogólnie,jest lepiej niż w przypadku dwójki,ale muszę przesłuchać całość.
Jeśli chodzi o film to prawdopodobnie wybiorę się jutro,chyba do Imaxa,skoro jest tylko wersja 3D ...

Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: STEVE JABLONSKY - TRANSFORMERS 3: DARK OF THE MOON (2011
Słuchałem wczoraj ze dwa razy, z normalnej płyty, na normalnym sprzęcie i... jakoś daję radę...lis23 pisze:Taaa ... z całym szacunkiem dla Howarda,jednego z moich ulubionych kompozytorów,ale " Green Lantera " nie da się słuchać

- Arthur
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1135
- Rejestracja: śr paź 20, 2010 21:16 pm
- Lokalizacja: Pzn
Re: STEVE JABLONSKY - TRANSFORMERS 3: DARK OF THE MOON (2011
1,2 nowe aranżacje z poprzednich tematów, to co ładne to jakoś mocno podobne do siebie i budową i stylistyką, no i często to zazwyczaj zrzynki, ale przyznam że da się to słuchać. Niestety od momentu Shockwave's Reevenge, gdzie wita nas Incepcja(NO ILE RAZY MOŻNA JUŻ?) robi się tragicznie. Rozumiem, że od tego momentu rozpoczyna się final w filmie, bo to istna łupanina, gdzie człowiek jest zmuszony przyciszyć. Samiutka końcówka to sztuczny patos(już widze jak w filmie zwalniają ujęcia- te dramatyczne twarze pełne przeżyć, więc w filmie bardzo ok- jak ktoś coś takiego lubi. Utwór Battle z tym chórem i wiolonczelą(smyczkiem?) to to
Dla mnie zmarnowany score, nie ma tu do czego wracać, czasem przykuję jednak za chwilę odrzuci. Tak więc pozostaje cieszyć się z Transformersów 1 Expanded i mieć nadzieję iż nie dojdzie do T4.

Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli. - Albert Schweitzer
- Arthur
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1135
- Rejestracja: śr paź 20, 2010 21:16 pm
- Lokalizacja: Pzn
Re: STEVE JABLONSKY - TRANSFORMERS 3: DARK OF THE MOON (2011
szykowny pisze: Green Lantern nie zapisał się w dyskografii jako najlepszy score Howarda bądź jeden z ... ale chyba faktycznie przesadzacie nieco, w końcu Howard napisał niezły temat,, Prologue'' fajną końcową suite, ,,wiadomo'' nie jest to dzieło życia i trochę nie przywykłem do takiego brzmienia u JNH , ale 3 się należy..
Zgadnijcie kto to napisał:)Czworka za to,że to najlepszy akcyjniak ubieglego roku(przyp. chodzi o Salt). Gleboko wierze,że Green Lantern bedzie na podobnym poziomie.
Wracając do tematu. Widać, niektórzy mają o 180 stopni odwrócone poglądy, wrażenia po odsłuchu niż ja np.:
The first half is kinda disappointing. Anyway, the soundtrack gears up in the 2nd half and becomes something really cool...
Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli. - Albert Schweitzer
Re: STEVE JABLONSKY - TRANSFORMERS 3: DARK OF THE MOON (2011
ehhh i znów dziekan się loguje pod różnymi nikami
co do scoru.. Stiw chyba splamił nazwisko
TZN score nie jest zły sam w sobie, ale ni jak nie pasi mi to do takiego filmu bubmastik jak T3.
mamy tu totalnie oszczędne instrumentarium, brak wybuchowej orkiestry i pumpinu. Nie rozumiem tej muzy. Pierwsze 6 utworów to ambient i nic się nie dzieje. Później to samo w 8, 10, 12... wtf? Zero akcji, zero napięcia, tylko plumkanie.. Brzmi momentami jak plumkanie Desplata we Władcach Świata. Zaskakuje za to mała liczba nazwisk w książeczce (ale Pękniętą Konewkę to już mógł sobie Stiw darować
) To pierwszy score z rcp od dłuuuuższego czasu gdzie nie ma 150 orkiestratorów, supervisorów i innych szitów. Totalnie zaskakujący score pod względem takim że nie wiadomo jak to ocenić. Liczyłem na łupankę, rozrywkę, aranże starych tematów a tu cisza. Gdzie wyraźne tematy Optimusa? gdzie wyraźny temat transformerów czy witwickiego? Stiw zrobił coś dziwnego - poszedł podobnie jak Desplat w Potterze inną drogą nie zważając na poprzednie ścieżki. Nie takiego rozwiązania oczekiwałem.

co do scoru.. Stiw chyba splamił nazwisko

mamy tu totalnie oszczędne instrumentarium, brak wybuchowej orkiestry i pumpinu. Nie rozumiem tej muzy. Pierwsze 6 utworów to ambient i nic się nie dzieje. Później to samo w 8, 10, 12... wtf? Zero akcji, zero napięcia, tylko plumkanie.. Brzmi momentami jak plumkanie Desplata we Władcach Świata. Zaskakuje za to mała liczba nazwisk w książeczce (ale Pękniętą Konewkę to już mógł sobie Stiw darować

#FUCKVINYL
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14347
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: STEVE JABLONSKY - TRANSFORMERS 3: DARK OF THE MOON (2011
Noe porównuję twórczości tylko to,ze przy słuchaniu Desplata zasypiam a ta " nuda " do " Transformers 3 " bardziej mi przypadła do gustu niż pierwsza część nowego HP w wykonaniu Desplataszykowny pisze:ja się zastanawiam jak można porównywać Jablonskiego z Desplatem, naprawdę mi to nawet przez myśl nie przeszło.
co do Howarda to normalnie broniłbym jego pracy ale w przypadku " Green Lanter " po prostu nie ma czego.
A co do samego filmu / " Transformers 3 " / to już gorzej od dwójki chyba być nie może,ja przekonam się jutro.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14347
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: STEVE JABLONSKY - TRANSFORMERS 3: DARK OF THE MOON (2011
Taa ... tematyczna - dwa pierwsze utwory,a potem nuudaszykowny pisze:
Co ja słyszę, pierwszy Potter to świetna muzyka , trudna cholernie i wymagająca jak każdy Desplat,ale to przecież chyba z najbogatszych tematycznie scorów jakie w życiu słyszałem, owszem za dużo tego minimalizmu ,ale przecież Francuz napisał świetny utwór akcji ,, Sky Battle'' i liryczny ,,Farewell To Dobby'' ,dwójką się zrewanżował, łatwiej się tego słucha, więcej akcji aczkolwiek brakuje mi trochę spójności.
dla mnie Desplat to kwintesencja nudy a do HP mi om w ogóle nie pasuje,słuchając Jego muzyki do obu części " Insygniów " w ogóle nie czuję że to jest Harry Potter - dokładnie tak,jak przy pracach Hoppera,tyle że tu mamy do czynienia z kompozytorem wysokiej klasy,tyle że nie odpowiada mi Jego styl,po prostu.
Ja po muzyce nie oczekuję oryginalności,tylko słuchalności - a co do nowych " Transformersów " to do 10 utworu jest dobrze,potem jest już taka nawalanka i chaos,ale i tak słucha się tego lepiej od dwójki,choć przebojowości,słuchalniości jedynki tu nie ma.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: STEVE JABLONSKY - TRANSFORMERS 3: DARK OF THE MOON (2011
Nie dyskutujcie z tymi dwoma, bo oni mają bana, a to że raz na ruski rok im się uda zalogować na lewe konto i e-mail tego nie zmienia.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: STEVE JABLONSKY - TRANSFORMERS 3: DARK OF THE MOON (2011
włącznie aktywacją na akceptacje klikiem w link przed admina i po sprawie.
#FUCKVINYL
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: STEVE JABLONSKY - TRANSFORMERS 3: DARK OF THE MOON (2011
he? po jakiemu to?Adam Krysiński pisze:włącznie aktywacją na akceptacje klikiem w link przed admina i po sprawie.

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: STEVE JABLONSKY - TRANSFORMERS 3: DARK OF THE MOON (2011
nie macie czegoś takiego? u mnie każdy nowy login żeby mógł zostać włączony i dopuszczony do pisania musi przejść przez mój klik na link akceptuję, a obok mam link nie-skasuj usera 

#FUCKVINYL