Tomasz Goska pisze:Jestem już po pierwszym odsłuchu... tak na łapu capu
Przebojowo za bardzo nie jest.
Ścieżka brzmi jeszcze bardziej syntetycznie niż dwie poprzednie i pod względem tematycznym tak samo jak i Zemsta Upadłych dupska nie urywa. Ma jednak swoje momenty jak np w There is no plan, The fight will be your own (choć ostinato ju męczy trochę w wykonaniu Jabło).
Przesłucham na spokojnie wieczorem i jeszcze coś napiszę, ale póki co Tf 3 stawiam lekko ponad "dwójkę", ale na prawdę tylko lekko...
A ja lekko poniżej "dwójki". "Dark of the Moon" jest nudniejsze, żaden kawałek mnie tu nie ujął, nie ma rozbuchanego patosu, ani pumpinu

W "Revenge of the Fallen" Steve przynajmniej fajniej pozrzynał, czy to z "Aniołów" Einstein's Wrong czy to z "Thing" "Heed Our Warning". Tutaj od siebie również nic nowego nie dał, a te nowe zrzynki "Incepcja" w "Lost Signal" czy "Dark Knight" w "It's Our Fight" wypadają kiepsko. Ogólnie brzmienie jest biedniejsze, a najciekawsze momenty to tematy które już znamy, kiepsko Panie Steve, kiepsko.