THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7894
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#241 Post autor: DanielosVK » pt maja 13, 2011 16:56 pm

hp_gof pisze:To co ja teraz zrobię z tą kasą?!
Możesz mi dać. Nie zmarnuję.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60181
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#242 Post autor: Adam » pt maja 13, 2011 20:09 pm

hp_gof pisze:Ej, w ogóle ten maj jest do dupy. Chciałem sobie kupić płytę Piratów, a tu lipa. Chciałem sobie kupić płytę Tree of Life, znowu zapowiada się lipa. To co ja teraz zrobię z tą kasą?! :D :D :D
kup Fast Five 8)
NO CD = NO SALE

hp_gof

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#243 Post autor: hp_gof » pt maja 13, 2011 20:15 pm

W życiu... Dałem szansę temu score'owi, nie wykorzystał jej, to nie kupuję :P

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60181
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#244 Post autor: Adam » pt maja 13, 2011 20:15 pm

jak to nie wykorzystał? :?
NO CD = NO SALE

hp_gof

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#245 Post autor: hp_gof » pt maja 13, 2011 20:20 pm

Przesłuchałem Fast Five, dałem w ankiecie 3,5 i na tym koniec mojej przygody z tym scorem. A co do kupowania płyt jestem cholernie wymagający i kompozytor musi się naprawdę natrudzić, żebym dołożył moje trzy grosze polskie do jego interesu :) W konsekwencji Brian Tyler nie dostanie ode mnie polskiej waluty :D

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26568
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#246 Post autor: Koper » pt maja 13, 2011 20:35 pm

Krysiński, nie rób offtopa ze swoim lamerem. Normalnie gorzej jak Wawrzek.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

hp_gof

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#247 Post autor: hp_gof » pt maja 13, 2011 22:41 pm

Dzięki drobnej pomocy Adama, dotarłem do score'u. Dotarłem również do jego końca (bez uśnięcia!) :D
Nie zgadzam się z opiniami duetu Broxton & Krysiński. Oceny 2,5 oraz 1,5 są wg mnie nieco zaniżone.
Zgadzam się, że płyta jest monotonna. Kontemplacyjna. Niektóre utwory są 'nudniejsze', inne, mimo swojej monotonności, prezentują pewne smaczki. Ale zacznę od najjaśniejszych punktów tego score'u.
Utwory 'River', 'Motherhood' oraz 'Fatherhood' są rewelacyjne. Mistrzostwo. Desplat w świetnej formie. Gdyby cały score był utrzymany na tym poziomie, to śmiało dałbym 4,5. Ale nie jest, więc ocena będzie adekwatnie niższa.
Kolejne zaskoczenie: oryginalność. Mimo że wyraźnie słychać w pewnych utworach typowe dla Desplata rozwiązania stylistyczne, to jednak nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że jest to coś świeżego. Gwoli ścisłości: nie śledziłem uważnie wcześniejszej, prehollywoodzkiej twórczości Desplata, więc może się okazać, że jednak nie jest to nic nowego, ale z pewnością nie przypomina to wyraźnie żadnej z hollywoodzkich jego prac.
Kolejny plus - warsztat. Jak zawsze, od strony technicznej na najwyższym poziomie.
Jestem przeciwnikiem oceniania muzyki filmowej bez oceny jej funkcjonowania w filmie, jestem też przeciwnikiem oceniania muzyki na płycie po jednorazowym tylko odsłuchu z płyty, bo to zwykłe lenistwo. No ale możemy się umówić, że z uwagi na brak dostępności filmu w tym okresie zmusza mnie to do oceny samej płyty.
No cóż, nie jest to klasyczny hollywoodzki score, bez wątpienia. Nie jest to score do klasycznego hollywoodzkiego filmu. Nie jest to też muzyka filmowa w ścisłym znaczeniu jej definicji. Trzeba pamiętać, że Desplat komponował ją głównie bez obejrzenia filmu, prawie wyłącznie na podstawie wskazówek reżysera, rozmów, kilku klipów, bez udziału w montażu filmu i dźwięku.
Jeżeli ktoś oczekuje klasycznego score'u z głównym motywem, przeplatającym się przez całą płytę w różnych aranżacjach, to się rozczaruje. Jeżeli ktoś będzie słuchał tej muzyki zmęczony po całym dniu, to na pewno uśnie. Muzyka jest monotonna, ale bez przesady. 11-minutowe 'Circles' chociażby daje radę i ma swoje mocne momenty. Jest główny motyw, który pojawia się m.in. w 'Childhood' i 'River'.
Co tu więcej pisać, nie usprawiedliwiam Desplata, oceniam finalny produkt. Ale z drugiej strony zdaję sobie sprawę jak to musi być cholernie trudno napisać muzykę na podstawie haseł typu: Light&Darkness albo Good&Evil. To by było na tyle.

Szanuję opinię i gusta innych, ale ja na razie wystawiam 3 (za muzykę na płycie, bez sprawdzenia jej funkcjonowania w filmie). A teraz niech się sypią gromy... :)

PS. Rada dla anty-fanów Desplata i ludzi miłujących szybsze i różnorodne klimaty w muzyce filmowej: nie słuchajcie całego score'u, wysłuchajcie tylko 3-4 utworów, które wyżej wskazałem i będzie git, nie popsujecie sobie dnia ani nerwów :D
Ostatnio zmieniony sob maja 14, 2011 12:27 pm przez hp_gof, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60181
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#248 Post autor: Adam » pt maja 13, 2011 22:57 pm

pełna zgoda, fajny tekst, ale Ty oczekujesz czego innego po filmówce niż ja, dlatego wystawiłem taka a nie inną opinię swoją (słuchowych wrażeń) i zaznaczałem że jako muza dramatyczna czy w filmie zapewne fajnie spełni swoją rolę. po prostu to nie moje klimaty, dlatego usypiam ale kunsztu jej nie odmówiłem. podobna sytuacja jak z Jane Eyre, choć jednak tamto podchodzi mi lepiej niż ten Desplat ;-)
NO CD = NO SALE

hp_gof

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#249 Post autor: hp_gof » pt maja 13, 2011 23:15 pm

No dobra, sprecyzuj w punktach, czego oczekujesz po filmówce. Słucham :) Z resztą się absolutnie zgadzam, nie musisz się tłumaczyć :)

hp_gof

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#250 Post autor: hp_gof » sob maja 14, 2011 07:32 am

Brad Pitt sadomaso normalnie :D
http://www.youtube.com/watch?v=mL7mkwcuOM4

hp_gof

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#251 Post autor: hp_gof » sob maja 14, 2011 12:28 pm

Poniosło mnie wczoraj. Ostatecznie stawiam jednak 3 :D

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#252 Post autor: Marek Łach » sob maja 14, 2011 17:16 pm


Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25381
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#253 Post autor: Mystery » sob maja 14, 2011 17:20 pm

Może nie będzie tak źle jak co tu poniektórzy wnoszą :wink:

hp_gof

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#254 Post autor: hp_gof » sob maja 14, 2011 18:34 pm

Niezła recka, ale nie przesadzałbym ze stwierdzeniem "the entire album flows like one gigantic symphony"... Trochę przesada dać czwórkę. Co kto lubi.

Awatar użytkownika
Arthur
Nominacja do odkrycia roku
Posty: 1135
Rejestracja: śr paź 20, 2010 21:16 pm
Lokalizacja: Pzn

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#255 Post autor: Arthur » sob maja 14, 2011 21:52 pm

To co, niech Desplat się w ankiecie wybroni.
Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli. - Albert Schweitzer

ODPOWIEDZ