John Williams
- muaddib_dw
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3237
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
- Lokalizacja: Kargowa
Re: John Williams - co dalej?
O choć jeden Mystery w obronie stanął, polać mu!!!
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: John Williams - co dalej?
Dla mnie to przeciętnizna i tyle. A że ma momenty to mi jakoś nie pomaga.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: John Williams - co dalej?
Dokładnie, nie można się kierować tym, że score ma jeden ok track, bo takich jest cala masaDanielosVK pisze:Dla mnie to przeciętnizna i tyle. A że ma momenty to mi jakoś nie pomaga.

Re: John Williams - co dalej?
Ja też stanę w obronie WotW, jako fan Williamsa, choć rozumiem też argumenty osób dla których jest to coś odpychającego i "nie do przejścia". Choć również argumenty Danielosa są nieco przesadzone...

- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: John Williams - co dalej?
Najmocniej przepraszam. Ale i tak uważam ten score za przeciętny. :P Może trochę mnie poniosło z tym kompletnym brakiem pomysłowości, no ale mimo wszystko jest to score dosyć wtórny.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: John Williams - co dalej?
Nie mylisz wtórny z nie-atrakcyjnym/bezbarwnym czasem?
Bo wtórny do czego w filmografii Williamsa niby? Chyba do "Święta wiosny" Strawińskiego 



- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: John Williams - co dalej?
Szczerze to nie wiem.
Ale jak tego słucham to mam uczucie, że już tego gdzieś słuchałem. Niemniej mam nadzieję, że moje wypowiedzi nie zostały zrozumiane jako kompletne zjechanie tego score'u. Po prostu dla mnie jest to średniak i mimo, że uwielbiam mroczne, słabo słuchalne ścieżki, to ta w drodze wyjątku do mnie nie trafia.

Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34985
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: John Williams - co dalej?
Do "World of the Worlds" długo się nie mogłem przekonać, ale teraz cieszę się z posiadania tej płyty
To nie miał być soundtrack łatwy i przyjemny. Z obrazem spisuje się to znakomicie tworząc pesymistyczną, przygnębiającą atmosferę ludzkiego holocaustu, że się tak wyrażę.
To nie jest "Dzień Niepodległości" czy jakiś tam "Battle: L.A." to jest prawdziwe unicestwienie gatunku ludzkiego, inwazja jak z najgorszych koszmarów. Nie ma czasu na heroizm i tym samym patetyczną muzykę.
Porównanie SW i WotW jest za przeproszeniem bez sensu. "Star Wars" to film przygodowy, żadne tam typowe S.F., bardziej fantastyka, czy też wręcz space fantasy. Zaś WotW jest to fantastyka, chłodna, S.F. bez żadnej przygody. Zupełnie inny klimat i stąd też taka, a nie inna muzyka. Na pewno nie jest to żadna papka, czy nieprzemyślana ściana dźwięku. Niełatwa muzyka, score, który trochę gdzieś ma słuchacza, ale na pewno nie jest to praca, za którą Williams miałby się wstydzić. Swój podstawowy cel osiągnął i to jak zawsze bezbłędnie tworząc odpowiednią oprawę muzyczną do odpowiedniego filmu.

To nie miał być soundtrack łatwy i przyjemny. Z obrazem spisuje się to znakomicie tworząc pesymistyczną, przygnębiającą atmosferę ludzkiego holocaustu, że się tak wyrażę.
To nie jest "Dzień Niepodległości" czy jakiś tam "Battle: L.A." to jest prawdziwe unicestwienie gatunku ludzkiego, inwazja jak z najgorszych koszmarów. Nie ma czasu na heroizm i tym samym patetyczną muzykę.
Porównanie SW i WotW jest za przeproszeniem bez sensu. "Star Wars" to film przygodowy, żadne tam typowe S.F., bardziej fantastyka, czy też wręcz space fantasy. Zaś WotW jest to fantastyka, chłodna, S.F. bez żadnej przygody. Zupełnie inny klimat i stąd też taka, a nie inna muzyka. Na pewno nie jest to żadna papka, czy nieprzemyślana ściana dźwięku. Niełatwa muzyka, score, który trochę gdzieś ma słuchacza, ale na pewno nie jest to praca, za którą Williams miałby się wstydzić. Swój podstawowy cel osiągnął i to jak zawsze bezbłędnie tworząc odpowiednią oprawę muzyczną do odpowiedniego filmu.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: John Williams - co dalej?
No, ale ja nie zauważyłem, by ta muzyka jakkolwiek dobrze działała w filmie... dla mnie przeciętnie. No, ale to pewnie tylko moje wymysły.
~nie znam się na filmówce
~nie znam się na filmówce
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26552
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: John Williams - co dalej?
Jakbyś trochę się ogarnął, to byś zauważył, że w tym roku była choćby "Przysięga" Badelta, "Deep Blue" Fentona i "Fateless" Morricone. A nie tylko Williams i Williams.Wawrzyniec pisze:Dobrze Ci się wydaje. Gdyż Soundtrackiem Roku zostało "Memoirs of a Geisha", a zaraz na drugim miejscu "Star Wars Episode III: Revenge of the Sith", ścigane przez "Munich", które zajęło zaszczytne 3 miejsce
WotW mi się nie podoba. Oczywiście trzyma to jakiś poziom techniczny, ale jakoś mimo kilku prób nie udało mi się do tego przekonać. W filmie, który też mi się nie podoba, działa to przeciętnie, więc jako muzyka filmowa jest to praca co najwyżej średnia i do zapomnienia. Tylko dla zagorzałych fanów Big Johna.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34985
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: John Williams - co dalej?
Zapomniałeś dodać jeszcze dwa razy Williams, gdyż w sumie cztery prace napisałKoper pisze:Jakbyś trochę się ogarnął, to byś zauważył, że w tym roku była choćby "Przysięga" Badelta, "Deep Blue" Fentona i "Fateless" Morricone. A nie tylko Williams i Williams.Wawrzyniec pisze:Dobrze Ci się wydaje. Gdyż Soundtrackiem Roku zostało "Memoirs of a Geisha", a zaraz na drugim miejscu "Star Wars Episode III: Revenge of the Sith", ścigane przez "Munich", które zajęło zaszczytne 3 miejsce

Takich jak jaKoper pisze:WotW mi się nie podoba. Oczywiście trzyma to jakiś poziom techniczny, ale jakoś mimo kilku prób nie udało mi się do tego przekonać. W filmie, który też mi się nie podoba, działa to przeciętnie, więc jako muzyka filmowa jest to praca co najwyżej średnia i do zapomnienia. Tylko dla zagorzałych fanów Big Johna.

Zaś do samego filmu mam mieszane uczucia

#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: John Williams - co dalej?
Zarówno score, jak i film to bida z nędzą (choć film się przynajmniej dobrze zaczyna) i żadne dywagacje o odwadze kompozytora (bo zrobił asłuchalną papkę), ciężkim klimacie filmu (szczególnie w scenie z ufokami - ET do potęgi) i inne pierdoły mnie nie przekonują.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34985
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: John Williams - co dalej?
Tom napisał, że film jest dobry dopóki do piwnicy nie wchodzą
Chociaż np. scena, w której pojawiają się w piwnicy ufoki mi się podobała, podobnie jak z sondą.
Ale mimo wszystko wtedy film mocno traci. Gdyż np. scena ucieczki z miasta jest rewelacyjna pod każdym względem. W niej wszystko gra: reżyseria, zdjęcia, efekty specjalne, efekty dźwiękowe, montaż i wreszcie muzyka.

Chociaż np. scena, w której pojawiają się w piwnicy ufoki mi się podobała, podobnie jak z sondą.
Ale mimo wszystko wtedy film mocno traci. Gdyż np. scena ucieczki z miasta jest rewelacyjna pod każdym względem. W niej wszystko gra: reżyseria, zdjęcia, efekty specjalne, efekty dźwiękowe, montaż i wreszcie muzyka.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9894
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: John Williams - co dalej?
najlepsza scena w tym filmie to ta z przejęciem samochodu
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Arthur
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1135
- Rejestracja: śr paź 20, 2010 21:16 pm
- Lokalizacja: Pzn
Re: John Williams - co dalej?
Po drugim obejrzeniu HP 3 stwierdzam, że to TOP 10 wszystkich scorów. Przecież same end titles tak miażdżą, że głowa pęka przy wyobrażaniu sobie mistrzostwa tego pana.
Ostatnio zmieniony ndz kwie 10, 2011 23:55 pm przez Arthur, łącznie zmieniany 1 raz.
Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli. - Albert Schweitzer