
Your Highness - Steve Jablonsky
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Your Highness - Steve Jablonsky
Skomentowałbym ale potem znowu będzie, że atakuję RCP albo genialny score Daft Punków. 

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: Your Highness - Steve Jablonsky
Koper spokojnie z MV/ RCP się wyrastaKoper pisze:Skomentowałbym ale potem znowu będzie, że atakuję RCP albo genialny score Daft Punków.


- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34960
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Your Highness - Steve Jablonsky
Nie rozumiem za bardzo co ma czas do tego
Przecież nad niektórymi kawałkami, czy motywami kompozytorzy ślęczą dniami i nocami i nic, a nagle wystarczy kilka minut i już mamy.
A po za tym skoro już to porównujemy do "Tron: Legacy", które sobie akurat słuchałem, to powinno być we właściwym temacie, porządek najważniejszy

A po za tym skoro już to porównujemy do "Tron: Legacy", które sobie akurat słuchałem, to powinno być we właściwym temacie, porządek najważniejszy

#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Your Highness - Steve Jablonsky
No właśnie nie wystarczy kilka minut. Goldsmith mówił na przykład, że dziennie pisze ok. 2 minut muzyki, Shore z tego co mi się kojarzy maksymalnie był w stanie spłodzić 7 minut do LOTRa. Więc to nie jest tak, że nagle komuś się w głowie objawi melodyjka i w ciągu paru chwil przeleję ją na papier - rozpisanie muzyki na orkiestrę to czasochłonny proces, oczywiście im prostsza (prymitywniejsza) muzyka, tym szybciej to idzie.
Re: Your Highness - Steve Jablonsky
Marek Łach pisze:No właśnie nie wystarczy kilka minut. Goldsmith mówił na przykład, że dziennie pisze ok. 2 minut muzyki, Shore z tego co mi się kojarzy maksymalnie był w stanie spłodzić 7 minut do LOTRa. Więc to nie jest tak, że nagle komuś się w głowie objawi melodyjka i w ciągu paru chwil przeleję ją na papier - rozpisanie muzyki na orkiestrę to czasochłonny proces, oczywiście im prostsza (prymitywniejsza) muzyka, tym szybciej to idzie.
Nie wydaję mi się Marek, że jak się szybko piszę, to muzyka musi być prymitywna


- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Your Highness - Steve Jablonsky
Ale pewne rzeczy fizyczną niemożliwością jest napisać w zbyt krótkim czasie.
Goldsmith czy Shore to geniusze, więc gdy trzeba, potrafią przyspieszyć proces (tak jak Steiner przy okazji Gone With The Wind), ale pewnych rzeczy się nie przeskoczy przy muzyce o jakimś skomplikowaniu kompozycyjnym. Taki 13 wojownik czy AFO jak na standardy Goldsmitha nie jest jakiś bardzo wyszukany technicznie, ale przecież to i tak niełatwa technicznie muzyka jak na muzykę filmową. Poza tym muzyka stosunkowo prosta od strony kompozycyjnej nie musi być wcale muzyką pisaną szybko (np. The Best Years of Our Lives)
Jeśli Goldsmith mówił, że optymalnie pisało mu się 2 minuty swojej muzyki dziennie, a jakiś internauta-amator, który bawi się imitowaniem RCP jest w stanie dwie minuty wysmażyć w godzinkę, to chyba wchodzą tu w grę inne czynniki niż tylko tempo i umiejętność szybkiego pisania.

Jeśli Goldsmith mówił, że optymalnie pisało mu się 2 minuty swojej muzyki dziennie, a jakiś internauta-amator, który bawi się imitowaniem RCP jest w stanie dwie minuty wysmażyć w godzinkę, to chyba wchodzą tu w grę inne czynniki niż tylko tempo i umiejętność szybkiego pisania.

- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9346
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Your Highness - Steve Jablonsky
By wrócić do tematu, przesłuchałem ten koszmarek (chociaż dam dwie gwiazdki za temat) parę dni temu. Jablonsky po prostu zmarnował jeden z najlepszych anthemów RC od lat...
Re: Your Highness - Steve Jablonsky
ale ścierwo
spartaczył to. mogli Balfa wsiąść. ale Transformersów Jabło nie spartaczy 


#FUCKVINYL
Re: Your Highness - Steve Jablonsky
Taaa... dwójki też miał nie spartaczyćAdam Krysiński pisze:ale Transformersów Jabło nie spartaczy

Re: Your Highness - Steve Jablonsky
przecież w filmie dwójka jest lepsza od jedynki! a że sprataczyli totalnie wydanie płytowe, to taki odbiór jest później..
#FUCKVINYL
Re: Your Highness - Steve Jablonsky
Czy Jabłuszko ma polskie korzenie? Próbowałem przeszukać net, ale nic konkretnego nie znalazłem.
Jeżeli nie polecacie "Your Highness", to co jest geniuszem Jabłka? Mam jego "Island" i słucha się tego fantastycznie. Wiem, brzmienie RCP, elektronika itd., ale moja dusza raduje się z każdym dźwiękiem.
Jeżeli nie polecacie "Your Highness", to co jest geniuszem Jabłka? Mam jego "Island" i słucha się tego fantastycznie. Wiem, brzmienie RCP, elektronika itd., ale moja dusza raduje się z każdym dźwiękiem.
Re: Your Highness - Steve Jablonsky
oficjalne wydania płytowe Transformers 1 i Steamboy to MEGAKULT. od tego trzeba zacząć znajomość z Jabło 

#FUCKVINYL
- Arthur
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1135
- Rejestracja: śr paź 20, 2010 21:16 pm
- Lokalizacja: Pzn
Re: Your Highness - Steve Jablonsky
UUU, Steve Jablonsky i w tym roku nie zdołał przebić się do naszych gustów.
Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli. - Albert Schweitzer
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9346
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Your Highness - Steve Jablonsky
Ma, bodaj ze strony ojca. Jest też w połowie Japończykiem. Steven K. Jablonsky. Tylko Steve wie, co to jest to K.swordfish pisze:Czy Jabłuszko ma polskie korzenie? Próbowałem przeszukać net, ale nic konkretnego nie znalazłem.
Jeżeli nie polecacie "Your Highness", to co jest geniuszem Jabłka? Mam jego "Island" i słucha się tego fantastycznie. Wiem, brzmienie RCP, elektronika itd., ale moja dusza raduje się z każdym dźwiękiem.

Re: Your Highness - Steve Jablonsky
a nie Kevin? Widziałem to w jakiejś prasówce kiedyś...
#FUCKVINYL