James Horner - Avatar

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Pokemon
Parkingowy przed studiem nagrań
Posty: 39
Rejestracja: czw cze 08, 2006 14:57 pm

#256 Post autor: Pokemon » pt gru 11, 2009 13:46 pm

Podpisuję się pod opinią Mystery. Pomysłowe, oryginalne, nastrojowe, momentami urzekające, innym razem potężne i przejmujące (Shutting Down Grace's Lab - ten wokal!). I nie wiem, czego Wy chcecie od tych pierwszych 4 kawałków, dla mnie są idealnym wprowadzeniem w świat Avatara. Ja naprawdę poczułem w nich obcą krainę. Nawet Pure Spirits... coś w sobie ma, jest intrygujący i ładnie płynie w głośniku, nie nuży (choć przyznam, że mógłby być nieco krótszy). War zaś świetnie się słucha, ale jest trochę nazbyt prosty, mało w nim finezji, ale i tam są momenty, że ciary biegną po plecach.

I dodam, że przez te 80 minut odsłuchu, ani razu nie zerknąłem na zegarek (i to mnie chyba szokuje najbardziej, czas trwania wydawał mi się sporym problemem, ale teraz się cieszę, że jest taki, jaki jest:)).

Po początkowo niskich oczekiwaniach, które zostały podbite nieco wyżej przez sample, dostałem znacznie więcej niż sobie wyśniłem. IMO jeden z najlepszych score'ów roku i kandydat do wejścia do mojego Horner TOP 5. I nie obchodzą mnie zrzynki z jego wcześniejszych prac. Jak zauważył Mystery, wszyscy wiedzieliśmy, ze tak będzie, a że ktoś robił sobie nadzieje, to jego pech. Dla mnie REWELACJA!
2 prac Hisaishiego (w tym jedną z wokalizami Sary Brightman ohh yeah)
No fakt, score do "Cloud on a Slope" jest przepiękny. Od kilku dni nie mogę się go pozbyć z playlisty:).

P.S.
Nawet piosenka mi nie wadzi, ale pewnie dlatego, ze jedzie na temacie głównym. A może dlatego, ze jest faktycznie nienajgorsza? Jeszcze nie jestem pewien;).

[EDIT]

Własnie puściłem ją sobie 2 razy dla pewności i jednak mi się podoba, nawet bardzo;).

Awatar użytkownika
Łukasz Wudarski
+ Sergiusz Prokofiew +
Posty: 1326
Rejestracja: czw kwie 07, 2005 19:41 pm
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

#257 Post autor: Łukasz Wudarski » pt gru 11, 2009 20:53 pm

A mnie sie bardzo podoba utwór o którym nikt nie wspomniał, a który poza początkiem (ale tylko samiutkim bo odkąd wchodzą te skrzypce już się robi ciekawie) jest wypasem. Mowa oczywiście o Gathering All The Na'vi Clans For Battle. Moim zdaniem zajarzysta pozycja. O całości jeszcze się nie wypowiem bo muszę jeszcze ze dwa razy posłuchać.
Why So Serious !?

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26514
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#258 Post autor: Koper » sob gru 12, 2009 12:11 pm

Pokemon pisze:No fakt, score do "Cloud on a Slope" jest przepiękny. Od kilku dni nie mogę się go pozbyć z playlisty:).
Ciekawe, że wspominacie o tym w temacie "Avatara" bo ja u Hisaishiego słyszę czteronutowiec :D (50 sek. utworu "Tragedy of War")

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59857
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#259 Post autor: Adam » sob gru 12, 2009 14:29 pm

..bo też ten score żadnym, geniuszem nie jest :) To ładna praca, nawet bardzo, w której, moim zdaniem, Joe za mało wykorzystał potencjał Brightman. Niepokojące dla mnie jest to że Hisaishi ostatnimi czasy zaczyna coraz bardziej upodabniać się do Hollywoodu (o pojawiającym się 4-nutowcu nie wspominam bo nie mam zboczenia wgłębiania się aż tak) i tworzy dobre prace, ale dalekie do tego co komponował np 10 lat temu (wyjątki - Four Gods, Departures, I Want To Be A Shellfish). Reszta prac tak od czasów When The Last Sword Is Drawn, to lecenie na autopilocie, ale ten autopilot jak na razie daje radę, i tego nie kwestionuję - jest ok.. Choć tu znów wyjątek - popełnione Ponyo, IMO najgorszy score Joe'a od czasów Dolls czy na siłę udającego klasyczną/artystyczną głębie nużącym Quartecie.. Nie chciałbym żeby ta tendencja się utrzymywała, i żeby zrobił się nam drugi Horner z Japończyka. Bo i Horner w początkowych latach lecenia na autopilocie dawał radę też aż do czasu.. I tle mam do Hisaishiego - lekkie obawy i prośbę - chłopie uwielbiam Cię, także nie idź tą drogą i ogranicz te williamsowo-poledourisowe symfonie :) Napisz coś minimalistycznego, chwytającego i pieknego :)

Awatar użytkownika
Ele
Początkujący orkiestrator
Posty: 626
Rejestracja: ndz maja 17, 2009 16:05 pm

#260 Post autor: Ele » sob gru 12, 2009 14:56 pm

Gathering All The Na'vi Clans For Battle
The Might Of Rome z Gladiatora

bladerunner

#261 Post autor: bladerunner » sob gru 12, 2009 20:41 pm

Nie cierpię Hornera, ale kompozycjami swoimi do avataru mi zaimponował,
Może nawet kupię ten track :).

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25028
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#262 Post autor: Mystery » ndz gru 13, 2009 18:36 pm


Awatar użytkownika
VPFreeMan
Asystent orkiestratora
Posty: 413
Rejestracja: pt wrz 19, 2008 18:38 pm

#263 Post autor: VPFreeMan » ndz gru 13, 2009 19:05 pm

Akurat tutaj sie Czechom nie dziwie :D Sam taką notę (5!!) wystawiam :D

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59857
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#264 Post autor: Adam » ndz gru 13, 2009 19:06 pm

postradaliście zmysły :) i tam jest płyta na 4 oceniona :P

Awatar użytkownika
VPFreeMan
Asystent orkiestratora
Posty: 413
Rejestracja: pt wrz 19, 2008 18:38 pm

#265 Post autor: VPFreeMan » ndz gru 13, 2009 19:11 pm

Adam Krysiński pisze:postradaliście zmysły :) i tam jest płyta na 4 oceniona :P

Nie postradalem zmysłów :D Nic nie poradzę że aż tak mi się nowy Horner podoba :D Zdania nie zmienię :D

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25028
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#266 Post autor: Mystery » ndz gru 13, 2009 19:19 pm

U mnie też będzie 5 :) A co tam, może na pełną nie zasługuję, ale niech przynajmniej jeden soundtrack z 2009 ma :)

Awatar użytkownika
Ele
Początkujący orkiestrator
Posty: 626
Rejestracja: ndz maja 17, 2009 16:05 pm

#267 Post autor: Ele » ndz gru 13, 2009 21:02 pm

Ja zostaje przy 4.5 :) Może jeszcze zmienie zdanie jak zobacze jak to w filmie działa.

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#268 Post autor: Marek Łach » pn gru 14, 2009 01:42 am

No ja góra 3,5 w tym momencie:P Jakoś po paru przesłuchaniach nie znajduję już w tej muzyce zbyt wiele ciekawego, ma kilka bardzo dobrych fragmentów, ale potrafi też mocno rozczarowywac i w wielu momentach przynudzac. Gathering... to kalka Gladiatora, jak już ktoś wcześniej wspomniał (i to nie tylko The Might of Rome) i w zasadzie utwór, który najchętniej wywaliłbym z płyty. Sorry Babuch :wink:

Ale podtrzymuję opinię, że w filmie Horner poradzi sobie bardzo dobrze. Na dniach mają się pojawic nominacje do Złotych Globów, ciekawe jak też obu Jamesom pójdzie.

Awatar użytkownika
Łukasz Wudarski
+ Sergiusz Prokofiew +
Posty: 1326
Rejestracja: czw kwie 07, 2005 19:41 pm
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

#269 Post autor: Łukasz Wudarski » pn gru 14, 2009 16:05 pm

E tam Marek, jakbyśmy mieli zważać na kopie to i War jest do d(i to nie tylko przecież Glory). A moim zdaniem druga część Gathering All The Na'vi Clans For Battle, jest bardzo dobra. OK to Horner bawiący się w Zimmera, ale w bardzo ładny sposób. Bez barbaryzacji znanej z płodów Jablonskiego czy Djawadiego. War z kolei jest cholernie nierówny. Podzielić by to można na kilka mniejszych tracków. Dla mnie tak 3,5-4. Ale i tak jest to bardzo dobra płyta jak na Hornera. Problem w tym że jeśli weźmie się pod uwagę że James spędził nad tym rok życia (a teraz wygląda jakby był wykorzystany seksualnie przez biskupa Petza) to już tak wesoło nie jest. Dla mnie to płyta na poziomie Enemy at the Gates (zresztą oryginalność jest tu podobna). Mnie się tego przyjemnie słuchało. A i na pewno lepiej Marek niż Legendę Zorro, która doprowadzała mnie swą wtórnością do szewskiej pasji. Parę razy jeszcze będzie ten score gościł w mym odtwarzaczu
Why So Serious !?

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26514
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#270 Post autor: Koper » pn gru 14, 2009 21:58 pm

Na pewno.

ODPOWIEDZ