Your Highness - Steve Jablonsky

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.

Jak oceniasz score?

1
2
13%
2
8
53%
3
4
27%
4
1
7%
5
0
Brak głosów
 
Liczba głosów: 15

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60015
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Your Highness - Steve Jablonsky

#46 Post autor: Adam » pt mar 25, 2011 19:42 pm

dobra, to zostanie samo santo subito :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Your Highness - Steve Jablonsky

#47 Post autor: Koper » pt mar 25, 2011 19:54 pm

gimnazjalista :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60015
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Your Highness - Steve Jablonsky

#48 Post autor: Adam » pt mar 25, 2011 19:56 pm

"nie brali my" :mrgreen:
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Your Highness - Steve Jablonsky

#49 Post autor: Paweł Stroiński » pt mar 25, 2011 20:09 pm

Adam Krysiński pisze:ale "naprawdę aldente" oznacza chyba "naprawdę przepyszne" :P czyli jest "naprawdę przepyszny natychmiast święty". nie może być taki przydomek? 8)
Al dente to sposób przyrządzania akurat :D Wychodzi ci Ennio "Naprawdę nie za twardy nie za miękki od razu święty" Morricone :mrgreen:

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60015
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Your Highness - Steve Jablonsky

#50 Post autor: Adam » pt mar 25, 2011 20:10 pm

to jeszcze lepiej :D
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Your Highness - Steve Jablonsky

#51 Post autor: Wawrzyniec » pt mar 25, 2011 20:14 pm

To kompletnie bez sensu:

Obrazek

:?
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10445
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Your Highness - Steve Jablonsky

#52 Post autor: Ghostek » pt mar 25, 2011 22:13 pm

Obrazek
Obrazek

bladerunner

Re: Your Highness - Steve Jablonsky

#53 Post autor: bladerunner » pt mar 25, 2011 22:31 pm

ej weź nie obrażaj Ennia co, Tylera se lepiej wklej :P

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Your Highness - Steve Jablonsky

#54 Post autor: Koper » pt mar 25, 2011 22:59 pm

Tylera nie trzeba. On zawsze wygląda jak wklejony. ;)
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25176
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Your Highness - Steve Jablonsky

#55 Post autor: Mystery » wt mar 29, 2011 23:22 pm

Wawrzyniec tak tu nakręcał, a tu taki gniot wyszedł. Pierwsze utwory zwiastowały fajną przygodę, przyjemny temacik, niezły klimacik, ale muzyka niestety nie poszła tą drogą i pogrążyła się w pseudo brzmieniu rzędu Batesa czy Djawadiego. W sumie nie chce mi się już nic pisać, dodam tylko, że muzyka jest ogłupiająca, brzmienie fatalne!, a fajniejsze utwory można policzyć na palcach jednej ręki. Jedynie folkowe granie wypada tutaj jako tako.

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: Your Highness - Steve Jablonsky

#56 Post autor: Tomek » wt mar 29, 2011 23:43 pm

Nie mów, że spodziewałeś się czegoś innego po Steve'ie J. ? ;-) Przecież ten facet od czasów "Steamboya" niczego dobrego nie napisał, tak naprawdę to jego jedyna godna uwagi praca w całej karierze. Najlepsze jest to, jak co niektórzy koledzy się tu nakręcają na niektóre score'y czy wykonawców, które z dużą przewidywalnością można na starcie określić jako kupy i na końcu...i tak wychodzi kupa 8) Brawa jednak za odwagę w przesłuchaniu i dzięki za przestrogę :)
Mystery Man pisze:Pierwsze utwory zwiastowały fajną przygodę
To oksymoron, biorąc pod uwagę postać tego kompozytora 8) Dobra, ale już nic więcej nie piszę, bo mnie tu zlinczują za pastwienie się nad gniotowatym kompozytorem w imię dzisiejszej szeroko pojętej (albo i niepojętej) tolerancji ;)
Obrazek

bladerunner

Re: Your Highness - Steve Jablonsky

#57 Post autor: bladerunner » wt mar 29, 2011 23:56 pm

Po co te aluzje ?Wiesz co Tomek wyglądasz mi na bardziej kulturalnego człowieka :roll: . Czy aż tak ciężko jest uszanować czasami zdanie takich odmieńców forumowych jak Bladu, któremu podoba się HGW czy nawet np Nadszyszkownika ( Beltrami) ( wybacz się Tobą podpieram).

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25176
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Your Highness - Steve Jablonsky

#58 Post autor: Mystery » wt mar 29, 2011 23:57 pm

Tomek pisze:To oksymoron, biorąc pod uwagę postać tego kompozytora 8) Dobra, ale już nic więcej nie piszę, bo mnie tu zlinczują za pastwienie się nad gniotowatym kompozytorem w imię dzisiejszej szeroko pojętej (albo i niepojętej) tolerancji ;)
Ale pierwsze 3 utwory są naprawdę fajne, tyle, że później czeka nas jeszcze 21 :D a tam brzmienia Piratów, Dark Knighta, Iron Mana, Transów, 300, Clash of the Titans, a to wszystko z nudnym chórem, "orkiestrą" i biedną elektroniką, pozującą czasami jakby na "Legend" Goldsmitha :D
Cóż, trzeba czekać na trzecie Transy :mrgreen:
Po co te aluzje ?Wiesz co Tomek wyglądasz mi na bardziej kulturalnego człowieka :roll: . Czy aż tak ciężko jest uszanować czasami zdanie takich odmieńców forumowych jak Bladu, któremu podoba się HGW czy nawet np Nadszyszkownika ( Beltrami) ( wybacz się Tobą podpieram).
No co, przecież się nie pastwił :)

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: Your Highness - Steve Jablonsky

#59 Post autor: Tomek » śr mar 30, 2011 00:27 am

bladerunner pisze:Po co te aluzje ?Wiesz co Tomek wyglądasz mi na bardziej kulturalnego człowieka :roll: . Czy aż tak ciężko jest uszanować czasami zdanie takich odmieńców forumowych jak Bladu, któremu podoba się HGW czy nawet np Nadszyszkownika ( Beltrami) ( wybacz się Tobą podpieram).
A gdzie ja szkaluję tu HGW czy Beltramiego ??? :P Beltramiego lubię - nawet o tym nie wiesz :!: :)

HGW cenię za parę prac, ale od czasu gdy w każdym temacie tego forum można wpaść na niekończące się posty o HGW, jedyne co pozostaje to sobie założyć awatara takiego jak Turek.
Mystery Man pisze:Cóż, trzeba czekać na trzecie Transy :mrgreen:
Życzę wytrwałości w czekaniu (i słuchaniu) :mrgreen:
Obrazek

bladerunner

Re: Your Highness - Steve Jablonsky

#60 Post autor: bladerunner » śr mar 30, 2011 11:26 am

Mystery Man pisze:Wawrzyniec tak tu nakręcał, a tu taki gniot wyszedł. Pierwsze utwory zwiastowały fajną przygodę, przyjemny temacik, niezły klimacik, ale muzyka niestety nie poszła tą drogą i pogrążyła się w pseudo brzmieniu rzędu Batesa czy Djawadiego. W sumie nie chce mi się już nic pisać, dodam tylko, że muzyka jest ogłupiająca, brzmienie fatalne!, a fajniejsze utwory można policzyć na palcach jednej ręki. Jedynie folkowe granie wypada tutaj jako tako.
a ja się nie zgadzam Jabło daję radę ! Lepiej mi się tego słuchało od Ironclanda pierwsze trzy utwory naprawdę w porządku; są przyjemne zwłaszcza wokal Izabel :) . Tak jak mówisz, później muzyka stoczyła na dziwne tory, trochę za dużo elektroniki, choć lubię takie ''Mean Knights And Horsies O' My'' ,całość zdecydowanie za długa, za dużo tych krótkich utworów i underscoru'' Labyrinths and Humps'' . W miarę zagłębiania się score wychodzą również na jaw braki techniczne, które Jabło stara się ukrywać, i często mu się tu udaje. Sporo kopii o oprócz tych o których wspomniałeś udało mi się znaleźć kopię Black Blade - Two Steps From Hell w utworze ''Muldiss Darton..'' :shock: . Nie przesadzałbym jak Myster, że to gniot. Niech będzie 3/5 , cholercia gdyby krążek był krótszy pomyślałbym o czymś więcej, tak czy siak warto posłuchać, choćby dla 3 pierwszych utworów. Może to dziwnie zabrzmi, ale To jedna z najlepszych rzeczy, które słyszałem w muzyce filmowej od początku roku. Coś wpada w ucho, można sobie nóżką przynajmniej potupać . To tylko uwidacznia, że bidna ta filmówka bidna strasznie :P. Umiarkowanie polecam :).
Ostatnio zmieniony śr mar 30, 2011 14:45 pm przez bladerunner, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ