
Your Highness - Steve Jablonsky
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Your Highness - Steve Jablonsky
gimnazjalista 

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Your Highness - Steve Jablonsky
Al dente to sposób przyrządzania akuratAdam Krysiński pisze:ale "naprawdę aldente" oznacza chyba "naprawdę przepyszne"czyli jest "naprawdę przepyszny natychmiast święty". nie może być taki przydomek?


- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Your Highness - Steve Jablonsky
ej weź nie obrażaj Ennia co, Tylera se lepiej wklej 

- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Your Highness - Steve Jablonsky
Tylera nie trzeba. On zawsze wygląda jak wklejony. 

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: Your Highness - Steve Jablonsky
Wawrzyniec tak tu nakręcał, a tu taki gniot wyszedł. Pierwsze utwory zwiastowały fajną przygodę, przyjemny temacik, niezły klimacik, ale muzyka niestety nie poszła tą drogą i pogrążyła się w pseudo brzmieniu rzędu Batesa czy Djawadiego. W sumie nie chce mi się już nic pisać, dodam tylko, że muzyka jest ogłupiająca, brzmienie fatalne!, a fajniejsze utwory można policzyć na palcach jednej ręki. Jedynie folkowe granie wypada tutaj jako tako.
Re: Your Highness - Steve Jablonsky
Nie mów, że spodziewałeś się czegoś innego po Steve'ie J. ?
Przecież ten facet od czasów "Steamboya" niczego dobrego nie napisał, tak naprawdę to jego jedyna godna uwagi praca w całej karierze. Najlepsze jest to, jak co niektórzy koledzy się tu nakręcają na niektóre score'y czy wykonawców, które z dużą przewidywalnością można na starcie określić jako kupy i na końcu...i tak wychodzi kupa
Brawa jednak za odwagę w przesłuchaniu i dzięki za przestrogę
Dobra, ale już nic więcej nie piszę, bo mnie tu zlinczują za pastwienie się nad gniotowatym kompozytorem w imię dzisiejszej szeroko pojętej (albo i niepojętej) tolerancji 



To oksymoron, biorąc pod uwagę postać tego kompozytoraMystery Man pisze:Pierwsze utwory zwiastowały fajną przygodę



Re: Your Highness - Steve Jablonsky
Po co te aluzje ?Wiesz co Tomek wyglądasz mi na bardziej kulturalnego człowieka
. Czy aż tak ciężko jest uszanować czasami zdanie takich odmieńców forumowych jak Bladu, któremu podoba się HGW czy nawet np Nadszyszkownika ( Beltrami) ( wybacz się Tobą podpieram).

Re: Your Highness - Steve Jablonsky
Ale pierwsze 3 utwory są naprawdę fajne, tyle, że później czeka nas jeszcze 21Tomek pisze:To oksymoron, biorąc pod uwagę postać tego kompozytoraDobra, ale już nic więcej nie piszę, bo mnie tu zlinczują za pastwienie się nad gniotowatym kompozytorem w imię dzisiejszej szeroko pojętej (albo i niepojętej) tolerancji


Cóż, trzeba czekać na trzecie Transy

No co, przecież się nie pastwiłPo co te aluzje ?Wiesz co Tomek wyglądasz mi na bardziej kulturalnego człowieka. Czy aż tak ciężko jest uszanować czasami zdanie takich odmieńców forumowych jak Bladu, któremu podoba się HGW czy nawet np Nadszyszkownika ( Beltrami) ( wybacz się Tobą podpieram).

Re: Your Highness - Steve Jablonsky
A gdzie ja szkaluję tu HGW czy Beltramiego ???bladerunner pisze:Po co te aluzje ?Wiesz co Tomek wyglądasz mi na bardziej kulturalnego człowieka. Czy aż tak ciężko jest uszanować czasami zdanie takich odmieńców forumowych jak Bladu, któremu podoba się HGW czy nawet np Nadszyszkownika ( Beltrami) ( wybacz się Tobą podpieram).



HGW cenię za parę prac, ale od czasu gdy w każdym temacie tego forum można wpaść na niekończące się posty o HGW, jedyne co pozostaje to sobie założyć awatara takiego jak Turek.
Życzę wytrwałości w czekaniu (i słuchaniu)Mystery Man pisze:Cóż, trzeba czekać na trzecie Transy


Re: Your Highness - Steve Jablonsky
a ja się nie zgadzam Jabło daję radę ! Lepiej mi się tego słuchało od Ironclanda pierwsze trzy utwory naprawdę w porządku; są przyjemne zwłaszcza wokal IzabelMystery Man pisze:Wawrzyniec tak tu nakręcał, a tu taki gniot wyszedł. Pierwsze utwory zwiastowały fajną przygodę, przyjemny temacik, niezły klimacik, ale muzyka niestety nie poszła tą drogą i pogrążyła się w pseudo brzmieniu rzędu Batesa czy Djawadiego. W sumie nie chce mi się już nic pisać, dodam tylko, że muzyka jest ogłupiająca, brzmienie fatalne!, a fajniejsze utwory można policzyć na palcach jednej ręki. Jedynie folkowe granie wypada tutaj jako tako.




Ostatnio zmieniony śr mar 30, 2011 14:45 pm przez bladerunner, łącznie zmieniany 1 raz.