
Niestety, jest tak jak pisze Marek - sprowadzasz w wygodnych dla siebie kryteriach coś złożonego do czegoś pojedyńczego - odgłosu maszyny, skoro w "Pokucie" jest oprócz tej maszyny szereg innych, niezwykle ciekawych rzeczy.
I nie ma mody i hype'u na Desplata i Marianelliego, bo ich osiągnięcia są doceniane nie tylko przez nas od jakichś 7-10 lat. To nie moda, to wysoka forma. Modą jest Daft Punk albo ostinata Zimmera albo miminalizm Glassa. Rozumiem jeszcze, żebyś napisał, że nie podchodzi ci brzmienie czy styl dajmy na to Desplata albo Marianelliego, ale najbardziej failowe w Twoich wypowiedziach jest to, że na siłę starasz się zbagatelizować ich klasę i osiągnięcia jednocześnie próbując na siłę promować takie tandeciarstwo jak dajmy na to Brian Tyler.