Michał Lorenc - Czarny Czwartek
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Michał Lorenc - Czarny Czwartek
To nie znaczy, że muzyka Lorenca (ja nie oceniam, bo nie słyszałem jeszcze, mówię o zasadzie), że muzyka Powella nie jest lepsza od muzyki Lorenca. To tak jakbyś twierdził, że Desplat jest kompozytorem gorszym od Jablonsky'ego.
Re: Michał Lorenc - Czarny Czwartek
ale ja nie pisałem że jest lepsza czy gorsza. napisałem że jedno mi się podoba bardziej - na 3/5 a lot93 to nawet wole nie oceniać bo się Djawadi obrazi 

#FUCKVINYL
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Michał Lorenc - Czarny Czwartek
Jak porównujesz do Ramina, to znaczy, że jednak oceniasz.
Re: Michał Lorenc - Czarny Czwartek
nie - chodziło mi w przenośni o to że Lot93 dla mnie jest gorszym ścierwem niż twory Djawadiego (poza Clashem i Iron Manem) i Tajlera Bejtsa. Sory ale tak jest dla mnie, a Tomka tezy o suspensie dramturgi czy kreowaniu świata mnie nie obchodzą skoro tego nie mozna ani zanucić ani dosłuchac do końca
ja jestem ułomny pod tym względem dlatego teorie o hambitności mnie nigdy nie interesowały i nie będą. A wymyslać teksty że ja bronię stale Lorenca czy każdy score uważam za dzieło są kompletnie z kosmosu tak samo jak zdanie że niby na niego nie można nic złego powiedzieć 


#FUCKVINYL
Re: Michał Lorenc - Czarny Czwartek
dlaczego nie możecie zrozumieć że ja traktuje muzę filmową tylko jako produkt konsumencki? nie analizuję hambitności, kontrapunktów i czy innych pierdół.. liczy się dla mnei to czy ja sobie mogę coś zanucić z tego, poobierać przy tym ziemniaki czy miło spędzić czas.. co mi z takiego Lotu93 czy z Monachium skoro to się do niczego nie nadaje pod tym względem? przykład na tą moją "uniwersalną ułomność" macie na przykładzie np "Transformers 1", "Iron Mana 1" czy "Ironclada" - czyli scory ludzi których dziełka Wy zawsze uważacie za totalne crapy i obraze dla filmówki, a ja potrafie powiedzieć że te prace mi się cholernie podobają a nawet są dla mnie lepsze od połowy Williamsów które ostatnio słyszałem czy Powellów - po prostu trafiły w mój jakże spaczony i nietechniczny gust muzyczny, nie szukający technikaliów i nie analizujący czy muzyka w Smoku wychodzi przed obraz czy nie.. jestem zrytym muzycznie kameleonem i musicie to zaakceptować albo nie próbować dyskusji w tym temacie bo z głupimi się nie gada 

#FUCKVINYL
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Michał Lorenc - Czarny Czwartek
Tak, tylko widzisz. Twierdząc, że dzieło Powella jest gorsze od dzieł Djawadiego, w zasadzie odmawiasz (nie tyle nie wyczuwasz, co odmawiasz) Powellowi umiejętności budowania napięcia i klimatu (czego Ramin akurat w wymienionych przez ciebie ścieżkach nie pokazał). Wiem, że trudno jest mówić o preferencjach bez znamion wypowiedzi obiektywnej (czyli różnica między "Wolę Ramina od Powella", a "Ramin jest gorszy od Powella" - to dwie różne rzeczy!), ale wypowiedź, że Ramin mógłby się obrazić za to, że dajesz United 93 trójkę, a nie niżej - ma jednak znamiona wypowiedzi obiektywnej.
Na marginesie mówiąc, score Powella wypada w filmie co najmniej na 4, jeśli nie lepiej. Na temat Lorenca i filmu nie będę się wypowiadał, dopóki, odpowiednio, nie przesłucham i nie obejrzę.
Na marginesie mówiąc, score Powella wypada w filmie co najmniej na 4, jeśli nie lepiej. Na temat Lorenca i filmu nie będę się wypowiadał, dopóki, odpowiednio, nie przesłucham i nie obejrzę.
Re: Michał Lorenc - Czarny Czwartek
ja nie odmawiam nic kompozytorom, bo oceniam tylko konkretne prace - tak jak je moje uszy odbierają 

#FUCKVINYL
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Michał Lorenc - Czarny Czwartek
Bo jesteś recenzentem, a po recenzentach można i powinno oczekiwać się więcej. Jak mówię, jest subtelna różnica między "Ramin jest lepszy" a "Wolę Ramina" i jako recenzent powinieneś mieć tej subtelnej różnicy świadomość. Ja np. nigdy nie powiedziałbym, że Zimmer jest lepszym kompozytorem niż Desplat niż Williams. Ale że wolę Cienką czerwoną linię od i tak moim zdaniem wybitnego "Ostrożnie, pożądanie" (pomińmy różnice gatunkowe, itd., ponieważ musiałbym wymienić niedoceniane "L'Ennemi Intime", od którego też jednak "wolę" Cienką czerwoną linię), powiedzieć spokojnie mogę.Adam Krysiński pisze:dlaczego nie możecie zrozumieć że ja traktuje muzę filmową tylko jako produkt konsumencki? nie analizuję hambitności, kontrapunktów i czy innych pierdół.. liczy się dla mnei to czy ja sobie mogę coś zanucić z tego, poobierać przy tym ziemniaki czy miło spędzić czas.. co mi z takiego Lotu93 czy z Monachium skoro to się do niczego nie nadaje pod tym względem? przykład na tą moją "uniwersalną ułomność" macie na przykładzie np "Transformers 1", "Iron Mana 1" czy "Ironclada" - czyli scory ludzi których dziełka Wy zawsze uważacie za totalne crapy i obraze dla filmówki, a ja potrafie powiedzieć że te prace mi się cholernie podobają a nawet są dla mnie lepsze od połowy Williamsów które ostatnio słyszałem czy Powellów - po prostu trafiły w mój jakże spaczony i nietechniczny gust muzyczny, nie szukający technikaliów i nie analizujący czy muzyka w Smoku wychodzi przed obraz czy nie.. jestem zrytym muzycznie kameleonem i musicie to zaakceptować albo nie próbować dyskusji w tym temacie bo z głupimi się nie gada
Re: Michał Lorenc - Czarny Czwartek
to czemu ja nie mogę powiedzieć że wolę Ironclad od Lot93? albo Czwartek od Monachium? 

#FUCKVINYL
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Michał Lorenc - Czarny Czwartek
To, o czym dyskutujemy, to oczywiście wielki problem generalny i nie chciałbym twierdzić, że jesteś kretynem, dlatego, że wypowiadasz się tak a nie inaczej. Po części dlatego, że z tej różnicy, o której mówię, zdaje się nie zdawać sobie sprawy około połowy, jeśli nie więcej, recenzentów na całym świecie.
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Michał Lorenc - Czarny Czwartek
Możesz, ale nie możesz powiedzieć, że za lepszą ocenę Monachium od Clasha Ramin powinien się obrazić.Adam Krysiński pisze:to czemu ja nie mogę powiedzieć że wolę Ironclad od Lot93? albo Czwartek od Monachium?
Re: Michał Lorenc - Czarny Czwartek
i jeszcze odnosnie tego - nie twierdzę i nie twierdziłem że jakiś Djawadi czy Lorenc są lepszymi kompozytorami od Powella np. oceniam konkretne płyty i to że któraś mi się nie podoba nie znacza że z automatu odmawiam jej obecności w niej tych Waszych technikaliów wszystkich.Paweł Stroiński pisze:Ja np. nigdy nie powiedziałbym, że Zimmer jest lepszym kompozytorem niż Desplat niż Williams..
#FUCKVINYL
Re: Michał Lorenc - Czarny Czwartek
chodziło mi wóczas o to że dając np (czego ja nie robię) 1,5/5 Clashowi, to zabrakło by skali ujemnej dla Lotu93Paweł Stroiński pisze:Możesz, ale nie możesz powiedzieć, że za lepszą ocenę Monachium od Clasha Ramin powinien się obrazić.


#FUCKVINYL
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Michał Lorenc - Czarny Czwartek
Nie sądzę, by Ramin obrażał się za twoje prywatne preferencje
. Albo Powell. Jakbyś powiedział np, że "Twoje gówno jest niewiele lepsze od gówna Powella" natomiast, to myślę, że obrazić by się mogli obaj
.


Re: Michał Lorenc - Czarny Czwartek
no ale rozmawiamy poważnie tak
więc nie powiem Williamsowi słuchaj ale Monachium to gówno, bo zapewne pod względem technikaliów i tego wszysatkiego co lubi Marek i Tomek szukać w scorach, ma ono tych rzeczy sporo ALE do mnie takei coś nei trafia i nie tego szukam w muzie. Powiedziałbym więc Johnowi że sorki ale nie podoba mi się bo mi się tego źle słucha - temu że np jest ciężkie/nie mogę przy tym ponucić/uśmiechnąc się/ poobierać ziemniaków czy whatever co jeszcze. I powiedział że lepiej mi się słucha jednego Djawadiego po prostu. I zakładam się że on by mnie wówczas poklepał po plecach i powiedział - spoko rozumiem nie trafiłem w Twój gust po prostu
i nie był by obrażony że jakiś pseudo krytyk go zwyzywał czy odebrał mu kunszt i talent w recce 



#FUCKVINYL