
Brian Tyler - Battle: Los Angeles
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
No i po cholerę komu nowe aranżacje tematu sprzed 25 lat? Właśnie przez to wiernopoddańcze gapienie się w przeszłość, współczesne remaki od strony muzyki nie mają nic ikonicznego - są albo tapetą, albo przeróbką klasyki. W czasach gdy Aronofsky był przypisany do projektu można było spodziewać się, że trafi nam się ciekawy, świeży score - obecnie już można obstawiać jakie to będzie wtórne, rzemieślnicze i bez polotu. Basil potrafił napisać taki temat i w taki sposób zmieszać orkiestrę z elektroniką, że score stał się jednym z symboli swoich czasów. O nowym Robocopie (Tylera?) zapomnimy po tygodniu, no bo niby co będzie miał do zaoferowania poza ścianą dźwięku, którą równie dobrze można by pod Battle LA podłożyć?
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10445
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
No i co z tego?Marek Łach pisze:No i po cholerę komu nowe aranżacje tematu sprzed 25 lat? Właśnie przez to wiernopoddańcze gapienie się w przeszłość, współczesne remaki od strony muzyki nie mają nic ikonicznego - są albo tapetą, albo przeróbką klasyki.
Predators brzmiało soczyście IMO.
A co zrobił Kloser w AVP? Już lepiej niech trzymają się pierwowzoru, aniżeli silić się mają na takie kupy muzyczne.

- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Predators to był odgrzewany kotlet, brzmiało soczyście bo niewolniczo opierało się na świetnej muzyce Silvestriego.
Mogliby od razu na okładce napisać, że to re-recording poprzednich części, a nie wydawać kalkę pod pozorem czegoś nowego.
Muza tak samo bez wartości jak i ten śmieszny film Rodrigueza.
A Kloser - no sorry, ale nie włączajmy do dyskusji takiego beztalencia. Są dziesiątki kompozytorów, którzy AvP zrobiliby lepiej, i po swojemu.


A Kloser - no sorry, ale nie włączajmy do dyskusji takiego beztalencia. Są dziesiątki kompozytorów, którzy AvP zrobiliby lepiej, i po swojemu.
Ostatnio zmieniony sob mar 05, 2011 11:34 am przez Marek Łach, łącznie zmieniany 1 raz.
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków