
Alan Silvestri - Captain America: The First Avenger
powiem szczerze - działalność Alana ostatnio oceniam jako większy fail niż Balfa z Djawadim i ba = największy kompozytorski fail formy. nie, nie bluźnię. Te dwa ostatnie jego scory to jest mega tragedia. Toż Clasha Djawadiego się bardziej da posłuchać... Alan mnie zawiódł a to jeden z moich topowych kompozytorów.. Będzie się musiał baaaaaardzo postarać aby odzyskać moje dobre zdanie.. Pytanie tylko czy mu się chce? Po wyborze projektów wydaje mi się że nie.. Trzepie kasę na ranczu, kupuje koniki, jeździ z Bushem a do tego ma przecież winiacze i jest hepi.. Nie wierzę że w Kapitanie Ameryce coś pokaże.. Nie wierzę, ale może mnie zaskoczy..
Nie o to chodziMefisto pisze:Ale Ottman nie był brany pod uwagę


Kompozytorom będącym w fachu tyle lat, z tyloma pracami na koncie zdarzają się wpadki i będą się zdarzać. Ileż było krzyku przy Apocalypto, Horner się skończył, na emeryturę, a później bach Avatar. Czy Hans. Ojej jak się Zimmer zbłaźnił się tymi Aniołami i Sherlockiem, minęło trochę czasu, trach Incepcja. Skreślanie kompozytorów z takimi osiągnięciami, po paru nieudanych projektach to ewidentny brak szacunku w stosunku do ich dziedzictwa i ich osoby


Słuszne spostrzeżenie Mystery, ale żeby Silvestri spełnił oczekiwania większości, wydaje mi się, że musiałby się cofnąć do brzmienia Predzia i Powrotu z lat 80-ych, a to się chyba nie stanie...
Silvestri ma takie brzmienie jakie ma (od czasów Mumii 2) - mniej takiego zachwytu w muzyce, polotu, wyobraźni... Dużo będzie zależało od twórców. Jak producenci każą mu wrzucić elektroniczne rzeczy pod 12-latków, to dostaniemy coś takiego jak GI Joe i nic nie poradzimy 



Heloł??? Przeciez tak samo było z Gregsonem przecieżMystery Man pisze:Kompozytorom będącym w fachu tyle lat, z tyloma pracami na koncie zdarzają się wpadki i będą się zdarzać. Ileż było krzyku przy Apocalypto, Horner się skończył, na emeryturę, a później bach Avatar. Czy Hans. Ojej jak się Zimmer zbłaźnił się tymi Aniołami i Sherlockiem, minęło trochę czasu, trach Incepcja. Skreślanie kompozytorów z takimi osiągnięciami, po paru nieudanych projektach to ewidentny brak szacunku w stosunku do ich dziedzictwa i ich osoby![]()

Wszyscy go skreslili i zaszufladkowali(nieslusznie zresztą) przez X Mena Geneze i Pelhama a tu bach trach i Książe Persji oraz Finałowy Shrek,który na zawsze pozostanie w naszej pamięci bo w koncu ''Forever'' znaczy po polsku ''na zawsze''

To duże oczekiwania macie
Ja tam od Silvestri'ego, Hornera czy Zimmera nie oczekuje już kolejnych Predatorów, Krull'ów czy Cienkich Czerwonych Linii. Panowie się już wypalili, wszystko co mieli do zaoferowania, zaoferowali, ale jakoś nam jeszcze dyszą, jakoś kombinują, czy to zabawami elektroniką, własną twórczością czy pomocnikami i stać ich jeszcze na jakąś konkretną muzykę.
Jak by to było GI Joe 2 czy X-Men First Class, to bym się tu nawet nie afiszował, ale Kapitan Ameryka to naprawdę ciekawy materiał na score.

Jak by to było GI Joe 2 czy X-Men First Class, to bym się tu nawet nie afiszował, ale Kapitan Ameryka to naprawdę ciekawy materiał na score.
bladerunner pisze:Heloł??? Przeciez tak samo było z Gregsonem przecież![]()
Wszyscy go skreslili i zaszufladkowali(nieslusznie zresztą) przez X Mena Geneze i Pelhama a tu bach trach i Książe Persji oraz Finałowy Shrek,który na zawsze pozostanie w naszej pamięci bo w koncu ''Forever'' znaczy po polsku ''na zawsze''

- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Brawo Mystery, gdyż normalnie prawie każdy temat na tym forum kończy się na HGW ("Your Highness" "Festiwal Muzyki Filmowej",) a teraz to.Mystery Man pisze:
Ja tam od Silvestri'ego, Hornera czy Zimmera nie oczekuje już kolejnych Predatorów, Krull'ów czy Cienkich Czerwonych Linii. Panowie się już wypalili,
Mystery jak możesz tam mówić

#WinaHansa #IStandByDaenerys
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm