Czego ostatnio słuchaliście?

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
bladerunner

#1771 Post autor: bladerunner » pn lut 28, 2011 15:49 pm

Bucholc Krok pisze:
DanielosVK pisze:Vangelis - Antarctica
Jeden z moich ulubionych Vangelisów. :)
w razie co Goldsmith z tą swoją elektroniką to do Vangelisa również startu nie ma :P . Bardzo dobry Album jak prawię każdy greka. :)

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

#1772 Post autor: DanielosVK » pn lut 28, 2011 15:52 pm

Co innego Goldsmitha, który swoją elektronikę do muzyki dodawał, a co innego Vangelis, który na niej opierał całe swoje kompozycje.
bladu pisze:Bardzo dobry Album jak prawię każdy greka.
Dużo lepszy od Alexandra. ;)
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9350
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

#1773 Post autor: Paweł Stroiński » pn lut 28, 2011 15:58 pm

Może jestem jedyny na świecie, ale ja nie jestem w stanie słuchać Alexandra. Temat z Antarktyki genialny, temat z Bounty też.

W ogóle Vangelis stawia u mnie pewien opór. Genialne tematy, ale z reguły (do której są wyjątki - Blade Runner, od paru lat większość 1492) reszta jego score'ów mnie nie przekonuje.

Natomiast albumy solowe, niefilmowe to inna bajka.

bladerunner

#1774 Post autor: bladerunner » pn lut 28, 2011 16:06 pm

Paweł Stroiński pisze:Może jestem jedyny na świecie, ale ja nie jestem w stanie słuchać Alexandra.

.
a ścianę dźwięku Trevora jesteś :?: :D

Alexander to w ogóle chyba top 20 :)

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

#1775 Post autor: DanielosVK » pn lut 28, 2011 16:09 pm

W ogóle Vangelis stawia u mnie pewien opór. Genialne tematy, ale z reguły (do której są wyjątki - Blade Runner, od paru lat większość 1492) reszta jego score'ów mnie nie przekonuje.
Ja tak mam tylko i wyłącznie z Bounty i kilkoma innymi bootlegami (ale tylko tymi tragicznej jakości). BR, 1492, CoF czy Antarcticę łykam jednym ciągiem.
Natomiast albumy solowe, niefilmowe to inna bajka.
Megakult.
Alexander to w ogóle chyba top 20
Niby czego?

P.S. Oddawajcie mi mojego Shore'a. :(
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

bladerunner

#1776 Post autor: bladerunner » pn lut 28, 2011 16:13 pm

Paweł Stroiński pisze:Może jestem jedyny na świecie, ale ja nie jestem w stanie słuchać Alexandra. Temat z Antarktyki genialny, temat z Bounty też.

W ogóle Vangelis stawia u mnie pewien opór. Genialne tematy, ale z reguły (do której są wyjątki - Blade Runner, od paru lat większość 1492) reszta jego score'ów mnie nie przekonuje.

Natomiast albumy solowe, niefilmowe to inna bajka.
Tematy są tak charakterystyczne, że dalsza część partytury mimo iż dobra. bardzo dobra, wydaję się być gorsza nie macie takiego wrażenia ?:D

Po za tym widziałem Twojego Faila :P, dotyczącego 1492 . I że niby ja powinienem iść na badanie słuchu ?:P

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

#1777 Post autor: DanielosVK » pn lut 28, 2011 16:29 pm

Tematy są tak charakterystyczne, że dalsza część partytury mimo iż dobra. bardzo dobra, wydaję się być gorsza nie macie takiego wrażenia ?
Mówisz teraz o którym scorze?
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

bladerunner

#1778 Post autor: bladerunner » pn lut 28, 2011 16:29 pm

DanielosVK pisze:
Tematy są tak charakterystyczne, że dalsza część partytury mimo iż dobra. bardzo dobra, wydaję się być gorsza nie macie takiego wrażenia ?
Mówisz teraz o którym scorze?
1492 chociażby. Owszem większość partytury jest bardzo dobra, ale nie tak dobra jak temat.

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

#1779 Post autor: DanielosVK » pn lut 28, 2011 16:31 pm

bladerunner pisze:
DanielosVK pisze:
Tematy są tak charakterystyczne, że dalsza część partytury mimo iż dobra. bardzo dobra, wydaję się być gorsza nie macie takiego wrażenia ?
Mówisz teraz o którym scorze?
1492 chociażby. Owszem większość partytury jest bardzo dobra, ale nie tak dobra jak temat.
Jak kto woli. Mnie np. "Hispanola" i "Deliverance" równie dobrze się podobają. Blade Runner to jest cały równy. Antarctica też. Chariotsy to ok, zgodzę się.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9350
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

#1780 Post autor: Paweł Stroiński » pn lut 28, 2011 16:43 pm

bladerunner pisze:
Paweł Stroiński pisze:Może jestem jedyny na świecie, ale ja nie jestem w stanie słuchać Alexandra. Temat z Antarktyki genialny, temat z Bounty też.

W ogóle Vangelis stawia u mnie pewien opór. Genialne tematy, ale z reguły (do której są wyjątki - Blade Runner, od paru lat większość 1492) reszta jego score'ów mnie nie przekonuje.

Natomiast albumy solowe, niefilmowe to inna bajka.
Tematy są tak charakterystyczne, że dalsza część partytury mimo iż dobra. bardzo dobra, wydaję się być gorsza nie macie takiego wrażenia ?:D

Po za tym widziałem Twojego Faila :P, dotyczącego 1492 . I że niby ja powinienem iść na badanie słuchu ?:P
Tak. Za Goldsmitha głównie, za Cliffhangerem sam nie przepadam :P

Jak pierwszy raz słuchałem 1492 to zupełnie nie znosiłem tego score'u poza tematem, ten problem pozostaje mi z Chariots of Fire.

W tej chwili głównie słucham, jeśli w ogóle, West Across the Ocean i Monastery of La Rabida.

Generalnie za bardzo on jako twórca filmowy mi nie wchodzi. Alexandra wręcz nie toleruję, głównie za jakość orkiestracji.

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

#1781 Post autor: DanielosVK » pn lut 28, 2011 16:49 pm

Alexandra wręcz nie toleruję, głównie za jakość orkiestracji.
Mythodeę znasz? Niech słuchają jej Ci, którzy uważają, że Vangelis nie potrafi pisać na orkiestrę. :P
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Bucholc Krok
Jean-Baptiste Lully
Posty: 17506
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
Lokalizacja: Golden Age

#1782 Post autor: Bucholc Krok » pn lut 28, 2011 16:49 pm

Paweł Stroiński pisze:Jak pierwszy raz słuchałem 1492 to zupełnie nie znosiłem tego score'u poza tematem, ten problem pozostaje mi z Chariots of Fire.
1492 podoba mi się od deski do deski, natomiast Rydwany to już mocno średnio. Vangelis strzelił temat i spoczął IMO.
Generalnie za bardzo on jako twórca filmowy mi nie wchodzi.
Może słuchaj ścieżki, jakby nie była ona z filmu? ;)
"Wszyscy się koncentrują na tej wymianie słów z Lechem Wałęsą, który jest niesłychanie szybki, jeżeli chodzi o riposty, i tutaj ma taki intelekt najwyższych lotów" Rafał "Rafaello" Trzaskowski, prezydęt Warszawy

bladerunner

#1783 Post autor: bladerunner » pn lut 28, 2011 16:50 pm

a ja bardzo lubię Eternity np :)

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9350
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

#1784 Post autor: Paweł Stroiński » pn lut 28, 2011 16:56 pm

DanielosVK pisze:
Alexandra wręcz nie toleruję, głównie za jakość orkiestracji.
Mythodeę znasz? Niech słuchają jej Ci, którzy uważają, że Vangelis nie potrafi pisać na orkiestrę. :P
Znam. I jest fajna. Sam orkiestrował?

Problem z Alexandrem jest taki, że brzmi to gorzej orkiestracyjnie od Zimmera.

A to jest wielkie osiągnięcie.

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

#1785 Post autor: DanielosVK » pn lut 28, 2011 17:03 pm

Znam. I jest fajna. Sam orkiestrował?
Z tego co wiem, to tak. Sama muzyka została już skomponowana (wyłącznie na syntezatorach) w 1993 r., dopiero w 2000 r. Vangelis zdecydował się ją rozpisać na orkiestrę i zorganizować koncert. Wykonanie jest także świetne, ale czemu się dziwić, w końcu dwie cudne divy, Orkiestra z Londynu, Neely jako dyrygent oraz grecki chór.
Problem z Alexandrem jest taki, że brzmi to gorzej orkiestracyjnie od Zimmera.

A to jest wielkie osiągnięcie.
No niestety. Jest to jeden z soundtracków Vangelisa, które mniej lubię, choć raz na jakiś czas słucham, chociażby "Roxane's Veil", które niestety w filmie miejsca nie znalazło.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

ODPOWIEDZ