Koper pisze:Zważywszy na to co się obecnie dzieje w Hollywoodzie, to może i dobrze, że John robi sobie emeryturkę.
Rety, coście się tak tej emerytury uczepili

Czy jest gdzieś napisane, że John Williams przechodzi na emeryturę? Czy w ogóle sam tak powiedział? Nie! Aktualnie Williams pracuje nad "Tintinem" i parę projektów się jeszcze szykuje. Zobaczymy jak ci kretyni z Warner Bros. zadecydują z ostatnimi częściami Harry'ego Pottera. Do tego może dojść jeszcze piąty "Indiana Jones", może "Lincoln" i ten film Spielberga o wielgachnym niewidocznym króliku. A więc całkiem sporo jak na "emeryta".
Koper pisze:Zwłaszcza, że co miał napisać i tak już napisał i podobnie jak po Morricone już jakiegoś wielce świeżego 'towaru' bym się po nim nie spodziewał..
"Świeży towar". I tak też znowu wracamy do niekończącej się dyskusji na oryginalnością muzyki filmowej. Mnie nie zależy, aby te soundtracki były jakieś świeże, oryginalne, tylko dobre. A akurat dobrą, bardzo dobrą i wybitną muzykę John Williams potrafi wierzyć. Zresztą przed kilkoma laty też spotkałem się ze stwierdzeniem, że niczego oryginalnego po Williamsie nie ma co się spodziewać i tak też w 2005 roku mieliśmy "Wyznania Gejszy"
Koper pisze:Co do młodych następców choćby Williamsa,
Wybacz mój tik nerwowy

Ale jakoś połącznie słów "następca" i "Williams" średnio mi się podoba, gdyż moim zdaniem tak wielkiego kompozytora nikt nie jest w stanie zastąpić. Przynajmniej, dla mnie taka jest prawda.
Koper pisze:... to radziłbym Ci Wawrzyniec zwrócić uwagę na Philippe'a Rombi'ego. Taki "Angel" to muzyka dramatyczna w pewnym stopniu niewątpliwie williamsowska.
Dziękuję bardzo, pomyślę

Chociaż Philippe Rombi brzmi chyba trochę francusko. A ja nie wiedzieć czemu mam jakąś awersję do francuskich kompozytorów, ale skoro Ty polecasz to się głęboko zastanowię
