No właśnie. Czy też byś pisał "Dzieło doskonałe"?Wawrzyniec pisze:ale ciekawe jak oceniana byłaby "Inception", gdyby nie widniało tam nazwisko Zimmer![]()
Jakoś wątpię...
co to znaczy że nawet ja?Koper pisze:Kto tak mówi?
Toż ja od pierwszych fragmentów z oryginalną muzą narzekałem na jechanie po standardach RCP...
Nawet Adam chyba zwracał na to uwagę.
E tam piało. To dobra płyta tyle. Moim zdaniem od Incepcji ciekawsza do słuchania (przynajmniej nie przedramatyzowana). Jest rozrywka i tyle. A nie pseudo inteligentne nawiązania Hansa. Zobaczymy jak w filmie. Może okaże się to wielką kupą. Dla mnie na razie 4 za płytę.Marek Łach pisze:Na wszystkich forach zagranicznych oszaleli na punkcie TRONa, hipokryci Broxton i Clemmensen, którzy Batmanom dawali dwie gwiazdki, nad Daft Punk rozpływają się w zachwytach, a u nas bodaj Babuszysko piało z zachwytu.![]()
Podpisuję się obiema rękami. Obie pozycje różni jedna rzecz - pretensjonalność. "Incepcja" pozuje na coś niesamowicie inteligentnego, głębokiego i złożonego, artystycznego niemal. No ale tak Nolan wpoił Zimmerowi to tak jest. "TRON" to czysta rozrywka, bez tych pretensji. Muzyka rozrywkowa jaką Zimmer pisał w latach 80-ych i 90-ych. Bez głębi, bez pseudo-artyzmu, bez pretensji, a przez to fajna, często świeża, dająca satysfakcję.Łukasz Wudarski pisze:Moim zdaniem od Incepcji ciekawsza do słuchania (przynajmniej nie przedramatyzowana). Jest rozrywka i tyle. A nie pseudo inteligentne nawiązania Hansa.
Ano. Tzn. trochę swoich schematów Hans i tak wykorzystał (Time...), ale w najlepszych momentach Incepcji rzeczywiście słychać, że ten score został napisany pod ten konkretny film z tą konkretną wizją. Dream Is Collapsing nie jest utworem, który (w odróżnieniu od np. Dogs Chasing Cars z TDK) pojawiłby się w pierwszym z brzegu filmie. To się w Incepcji udało. No ale wracajmy może do TRONa.Paweł Stroiński pisze:Incepcja stworzyła pewne połączenie minimalizmu i ambientu, które jest jak na Hansa bardzo oryginalne i co ważniejsze, nikogo specjalnie nie kopiuje. Powód mojego wielkiego zadowolenia z Incepcji to przede wszystkim to, że pierwszy raz od bardzo wielu lat (Hannibal? BHD?) Zimmer stworzył score specyficzny dla filmu, a nie po prostu wziął 10 schematów i je maksymalnie przerabiał .
Gdybyś wiedział, jak często mam ochotę rzucić w diabły całe to recenzowanie i na luzie słuchać sobie tylko tego co mi się podoba...bladu pisze:'Ciągle tylko te oceny dywagacje, ja mam wrażenie, że już nie potrafimy się cieszyć muzyką...... ''