DAVID ARNOLD - OPOWIEŚCI Z NARNI 3: PODRÓŻ WĘDROWCA DO ŚWITU

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#436 Post autor: Koper » śr gru 15, 2010 19:22 pm

Bladu, nie offtopuj!!!
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#437 Post autor: Wawrzyniec » śr gru 15, 2010 19:37 pm

Adam Krysiński pisze:Bladu jestes gorszy od Wawrzyńca w swojej manii hgw :D Wawrzyniec przynajmniej przystopował z failowaniem o Hansie, ale Ty idziesz w drugą strone :D
Dzięki :mrgreen:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

#438 Post autor: Tomek » czw gru 16, 2010 21:10 pm

Nie wiem skąd ten hype wokół tego score'u (dzięki Adamowi? :D). "Narnia 3" na pewno jest bardziej technicznie zaawansowana od pozycji Gregsona-Williamsa, ale czy aż tak lepsza? Moim zdaniem to dalekie echo prac Arnolda do kina s-f/fantasy z lat 90-ych. Pierwszy problem płyty to poszatkowanie na dziesiątki krótkich ścieżek, drugi to dłuuugość, trzeci to potężna ilustracyjność większości utworów, a przez to nuda (szczególnie środek płyty jest baardzo ciągnący się). Większość tych utworów to takie snuje, w złym, hollywoodzkim znaczeniu tego słowa, nic się nie dzieje, cicho grająca orkiestra bez wyraźnej inspiracji. Owszem, są elementy takiej magii, fantasy, znanej z jego wcześniejszej twórczości, ale dość sporadyczne. Chóry ładnie nucą na początku płytki, potem jeszcze pod koniec, ale jakoś mimo dwóch przesłuchań płyty za dużo nie pozostaje w pamięci. Dwa utwory się wybijają - "Dragon Attack" i rzeczony "Into Battle", ale to głównie za sprawą tego, że są to utwory akcji i to trochę za mało chyba. Nie wiem, może gdybym nie znał ID4, Stargate, Godzilli, Last of the Dogmen, to trzecia Narnia by mnie 'jarała', ale tak nie jest :) Zdecydowanie słabsze od "Legend of Guardians" Hirschfeldera, trochę lepsze jednak od "Pottera" Desplata.

Nie wiem też dlaczego słyszę tu kilka razy liryczny temat z "Godzilli"? :P
Obrazek

Turek

#439 Post autor: Turek » czw gru 16, 2010 21:16 pm

Tomek pisze:Nie wiem skąd ten hype wokół tego score'u (dzięki Adamowi? :D). "Narnia 3" na pewno jest bardziej technicznie zaawansowana od pozycji Gregsona-Williamsa, ale czy aż tak lepsza? Moim zdaniem to dalekie echo prac Arnolda do kina s-f/fantasy z lat 90-ych. Pierwszy problem płyty to poszatkowanie na dziesiątki krótkich ścieżek, drugi to dłuuugość, trzeci to potężna ilustracyjność większości utworów, a przez to nuda (szczególnie środek płyty jest baardzo ciągnący się). Większość tych utworów to takie snuje, w złym, hollywoodzkim znaczeniu tego słowa, nic się nie dzieje, cicho grająca orkiestra bez wyraźnej inspiracji. Owszem, są elementy takiej magii, fantasy, znanej z jego wcześniejszej twórczości, ale dość sporadyczne. Chóry ładnie nucą na początku płytki, potem jeszcze pod koniec, ale jakoś mimo dwóch przesłuchań płyty za dużo nie pozostaje w pamięci. Dwa utwory się wybijają - "Dragon Attack" i rzeczony "Into Battle", ale to głównie za sprawą tego, że są to utwory akcji i to trochę za mało chyba. Nie wiem, może gdybym nie znał ID4, Stargate, Godzilli, Last of the Dogmen, to trzecia Narnia by mnie 'jarała', ale tak nie jest :) Zdecydowanie słabsze od "Legend of Guardians" Hirschfeldera, trochę lepsze jednak od "Pottera" Desplata.

Nie wiem też dlaczego słyszę tu kilka razy liryczny temat z "Godzilli"? :P
POLAĆ MU! Ja recke obrobię ino film obejrzę. Ale zdanie mam podobne bardzo. A Arni zerżnął temat z Godzilli i tyle

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25176
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#440 Post autor: Mystery » czw gru 16, 2010 23:01 pm

Narnia 3 na 3.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60016
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#441 Post autor: Adam » pt gru 17, 2010 09:11 am

a może coś więcej? :) wszyscy piszą że lepsze od pottera a poterowi dają więcej, ciekawe :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#442 Post autor: Marek Łach » pt gru 17, 2010 11:44 am

Widocznie jednak Potter lepszy. ;) Coraz mniej obrońców Arnolda zostało jak widzę. :P I to wcale nie haterzy się od Narni odwrócili hmm... Czyżbym też miał się rozczarować mimo Adamowych rekomendacji?? ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60016
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#443 Post autor: Adam » pt gru 17, 2010 12:22 pm

moje rekomendacje nie są potrzebne bo media za granicą mówią i piszą wszystko odpowiednio dobrze o muzyce w filmie i na płycie 8) także jak obejrzycie film to wtedy tu wróćcie i zobaczymy jacy będziecie mądrzy :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14342
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

#444 Post autor: lis23 » pt gru 17, 2010 13:11 pm

Marek Łach pisze:Widocznie jednak Potter lepszy. ;)
W konkurencji zanudzanie słuchacza na śmierć? ;)

Narnia 3 wybitna nie jest,jest też słabsza ( mniej epicka ) od pierwszej Narnii ale Pottera Desplata kładzie na łopatki bo jest pracą przyjemną,w przeciwieństwie do nowego HP.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#445 Post autor: Wawrzyniec » pt gru 17, 2010 15:44 pm

Jestem świeżo po przesłuchaniu płyty. I wrażenia mam różne. Pod względem technicznym, bardzo dobrze. Czuć magię, jest fajny chór i duża dawka epickości pod postacią "Into Battle". Na minus muszę niestety zaliczyć długość płyty i niektórych utworów. Nie za bardzo przepadam, za takim 1 minutowymi kawałkami. Zdecydowanie lepiej by było zrobić jakieś suite'y jak to John Williams nie raz robił na swoich soundtrackach.
W sumie też częstsze wykorzystanie tematu HGW nie byłoby złe, ale i tak nie jest w porównaniu z taki "Potterem" Desplata, który natualnie i bez wątpliwości jest gorszy, a że nudniejszy to wiadomo.
Dobrze, ale bez fanfarów. Między 3.5, a -4 czy też =4.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25176
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#446 Post autor: Mystery » pt gru 17, 2010 17:44 pm

Marek Łach pisze:Widocznie jednak Potter lepszy. ;) Coraz mniej obrońców Arnolda zostało jak widzę. :P I to wcale nie haterzy się od Narni odwrócili hmm... Czyżbym też miał się rozczarować mimo Adamowych rekomendacji?? ;)
Dla Pottera i Narnii ostatecznie daje po 3.5, z tym że praca Desplata bardziej do mnie przemawia, jest nieco bogatsza, ciekawsza i lepiej mi się jej słucha. W filmie pewnie będzie na odwrót, ale raczej nie będzie mi dane, aby się o tym w obu przypadkach przekonać :wink: Najlepszym fantasy roku zostaje Airbender Howarda.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#447 Post autor: Wawrzyniec » pt gru 17, 2010 17:49 pm

Dla mnie Potter to 3, a Arnold 3,5 z wahaniami na 3,7 :wink: "The Last Airbender" oczywiście wyżej. Ale epickie sowy od Hirshfeldera też nie były złe.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25176
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#448 Post autor: Mystery » pt gru 17, 2010 17:51 pm

Wawrzyniec pisze:Dla mnie Potter to 3, a Arnold 3,5 z wahaniami na 3,7 :wink: "The Last Airbender" oczywiście wyżej. Ale epickie sowy od Hirshfeldera też nie były złe.
Animacji już tu nie wplątujmy, bo trzeba by było wypuścić smoka 8)

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#449 Post autor: Wawrzyniec » pt gru 17, 2010 17:52 pm

A racja. A Smok od razu zrobiłby porządek 8)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

#450 Post autor: Tomek » sob gru 18, 2010 10:39 am

Adam Krysiński pisze:moje rekomendacje nie są potrzebne bo media za granicą mówią i piszą wszystko odpowiednio dobrze o muzyce w filmie i na płycie 8) także jak obejrzycie film to wtedy tu wróćcie i zobaczymy jacy będziecie mądrzy :P
Chciałeś powiedzieć media w USA - Broxton, Clemmensen i takie inne stare dziady, prawda? Które się spuszczają z połową amerykańskiej populacji nad byle czym :) Dla nich nigdy nie ma problemów, nigdy nie ma wątpliwości, nie ma czasu na zastanowienie, jak ich walniesz 1,5 albo 2-godzinnym obuchem na pełną orkiestrę to od razu 5 gwiazdek wystawiają. Jak im podasz cokolwiek odbiegającego od schematu (np. Social Network) to gnoją.

A filmu nigdy nie zamierzam oglądać.
Mystery Man pisze:Animacji już tu nie wplątujmy, bo trzeba by było wypuścić smoka 8)
Tylko, że "Sowy" to tak po prawdzie bardziej fantasy niż animacja jednak ;-)
Obrazek

ODPOWIEDZ