A. DESPLAT - czy ten koleś czuje kino? (dyskusja ogólna)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.

Czy muzyka Desplata dobrze działa w filmach?

zdecydowanie tak
4
27%
raczej tak
4
27%
w niektórych tak, w innych sobie nie radzi
4
27%
nieszczególnie
2
13%
katastrofa! ten koleś się nie nadaje do kina
1
7%
 
Liczba głosów: 15

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

#46 Post autor: Tomek » czw gru 09, 2010 12:58 pm

Wawrzyniec pisze:Ale taka "Coraline" to chyba kazdemu sie podoba? :)
Pewnym bym nie był, to dość specyficzny score :) Bardzo oryginalny, ale czy aż tak słuchalny to kwestia dyskusyjna.
Koper pisze:Dopiero zauważyłem, że to Tomek nieszczęśliwie przywołał HGW a już skasowałem Bladowi posta i jeszcze mu chciałem dać warna za offtopowanie z Gregsonem znowu. :D Ale mniejsza o to, że post o HGW wyleciał to słusznie się stało tak czy siak. :)
Ale ja tym razem nie pisałem o HGW w negatywnym sensie, ino dałem przykład eklektyczności "Twilighta" :)
Koper pisze:Wracając do meritum - target docelowy filmu mógłby zwrócić uwagę na muzę, przynajmniej jakiś % tego targetu, gdyby to była muza dlań przyswajalna, a nie artystyczne ambicje Desplata. Skoro twórcom wszystko jedno, to czy nie ma tańszych kompozytorów od Olka? A może RCP tak wywindowało stawki, że bardziej się opłaca zainwestować we Francuza?


Ale film zarobił ziliony zielonych, na Desplata się raczej nie skarżono, więc pewnie poza fanami filmówki nikomu nie przeszkadzał ;-)
Koper pisze:Ja rozumiem, że Desplat ma swój styl, chce ująć w tej muzyce siebie, swój Artyzm przez duże A, no ale gościu chyba nie kuma, że w filmówce nie o to chodzi, że do każdego filmu trza podejść kompletnie różnie i czasami własne muzyczne ambicje warto odłożyć na inny projekt.
Pewnie coś w tym jest. Ja myślę, że jeszcze trochę za wcześnie analizować Desplata, bo tak naprawdę na szerokich wodach filmówki jest od jakichś 6-7 lat, i ciekawe jak jego kariera potoczy się za następne 10 lat. Czy w tej chwili jest na niego "hossa" i przeżywa "złote lata" swojej kariery, angażuje go Malick, Fincher, pisze do oscarowych produkcji, prestiżowych/ważnych filmów, ponieważ jego partytury doskonale wpisują się w dzisiejsze ogóle trendy rządzące kinem (minimalizm, stonowanie, nie narzucanie się muzyczne) a później przy zmianie trendów i wrażliwości kina jakoś wyleci z obiegu (jak na przykład nasz Jan A.P., który dziś jest w III lidze :P) i swoje "5 minut" będzie miał za sobą? Czy też ugruntuje swoją pozycję i jego kariera będzie trwała na wysokim poziomie przez wiele następnych lat idąc w ślady swoich rodaków jak Delerue czy Jarre?
Obrazek

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#47 Post autor: Marek Łach » czw gru 09, 2010 13:11 pm

Tomek pisze:Niemniej musisz się zgodzić, że niestety tego rodzaju podejście do sprawy może irytować a jeszcze jak widzisz tego rodzaju posty/wypowiedzi na różnych forach (i tym), to zaczyna to lekko drażnić. I niestety tego rodzaju podejście nie służy otwartej dyskusji, ponieważ trudno nie zachować emocji, gdy ktoś traktuje kogoś z góry. Niestety mam wrażenie, że syndrom fanboyizmu dotknął również postaci Francuza...
Niestety rozumiem to... Generalnie chodzi o to, że jeśli już ktoś rzuca takimi tekstami, jak o "inteligencji" czy Bóg wie czym, to powinien to jakoś solidnie uargumentować - swordfish się pospieszył, może jeszcze się odezwie z konkretami. :P
Przytaczasz Williamsa, a ja nigdzie się na niego nie powoływałem Wink Zresztą znasz mnie na tyle, że wiesz że nie o to mi chodziło i sam Williamsa gdy zasłuży krytykuję
Wiem, wiem. :) Williamsa powołałem nie ze względu na Ciebie akurat, tylko ze względu na tę jatkę, która miała ostatnio miejsce w temacie o Potterze. No ale EOT w tej kwestii.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60014
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#48 Post autor: Adam » czw gru 09, 2010 15:27 pm

Desplat czuje blusa 8) ALE nie w fantazy i przygodówkach. Nie ma o czym w zasadzie więcej gadać bo świetnie koleś odwala robotę. I nie rozumiem o co kaman z doczepianiem się Buttona w filmie? Ten score to geniusz, a w filmie również. Lubię jak jest coś zrobione po ludzku - proste i standardowe emocje są zawsze najskuteczniejsze 8)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34960
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#49 Post autor: Wawrzyniec » czw gru 09, 2010 15:51 pm

Benjamin Button, to jakby to Koper nazwal takie "plumkadelko". Swego czasu sporo tego score'u sluchalem i nawet dalem sie poniesc tej fali, do tego stopnia, ze liczylem, ze dostanie Oscara, gdyz nie chcialem, aby dostal ja Rahman. Ale po czasie, to szczerze nic z tego score'u nie pamietam. Niestety. Dla mnie jak Desplat to jednak "Dziewczyna z Perla", "Fantastyczny Pan Lis" i "Autor Widmo". Te soundtracki moge sluchac i pamietam nawet sporo po ich przesluchaniu i slysze je w filmie.

A Bluesa to czuje tak polowicznie, gdyz jezeli chodzi o Hollywood, to akurat przygodowki i fantasy sa dosc wazne.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60014
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#50 Post autor: Adam » czw gru 09, 2010 15:52 pm

Wawrzyniec pisze:"Dziewczyna z Perla",.
ee tam.. Dziewczyna O Perłowych Włosach lepsza 8)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#51 Post autor: Koper » czw gru 09, 2010 16:08 pm

Adam Krysiński pisze:Ten score to geniusz, a w filmie również.
:roll:

Jeszcze napisz, że i film to geniusz a przebijesz blada i dziekana razem wziętych. :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60014
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#52 Post autor: Adam » czw gru 09, 2010 16:10 pm

podoba mi się. jak pisałem wyżej - uwielbiam proste emocje bo najlepsiej docierają :) jedynie co mnie raziło to analogie do Forresta Gumpa, ale to dlatego bo Forrest to mój ulubiony film, znam każdą sekundę na pamięć. Także w Buttonie scenariusz był momentami niezłą zżynką, ale ogólnie uważam film za bardzo udany. Teraz możecie się śmiać :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#53 Post autor: Koper » czw gru 09, 2010 16:16 pm

Hahahaha :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60014
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#54 Post autor: Adam » czw gru 09, 2010 16:23 pm

a śmiejcie się :)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#55 Post autor: Koper » czw gru 09, 2010 16:28 pm

A będę. O ile Forrest jest ciekawy, zabawny, emocjonalny, fantastycznie nakręcony i zagrany, o tyle Button to pretensjonalna nuda a score tylko to pogłębia.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34960
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#56 Post autor: Wawrzyniec » czw gru 09, 2010 16:44 pm

"Forresta Gumpa" Uwielbiam, prze duze "U". "Benjamin Button", wielki zawod, bardzo mi sie nie podoba.
A wiec i ja pozwole sie posmiac :lol:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#57 Post autor: Koper » czw gru 09, 2010 19:01 pm

Tomek pisze:Pewnie coś w tym jest. Ja myślę, że jeszcze trochę za wcześnie analizować Desplata, bo tak naprawdę na szerokich wodach filmówki jest od jakichś 6-7 lat, i ciekawe jak jego kariera potoczy się za następne 10 lat. Czy w tej chwili jest na niego "hossa" i przeżywa "złote lata" swojej kariery, angażuje go Malick, Fincher, pisze do oscarowych produkcji, prestiżowych/ważnych filmów, ponieważ jego partytury doskonale wpisują się w dzisiejsze ogóle trendy rządzące kinem (minimalizm, stonowanie, nie narzucanie się muzyczne) a później przy zmianie trendów i wrażliwości kina jakoś wyleci z obiegu (jak na przykład nasz Jan A.P., który dziś jest w III lidze :P) i swoje "5 minut" będzie miał za sobą? Czy też ugruntuje swoją pozycję i jego kariera będzie trwała na wysokim poziomie przez wiele następnych lat idąc w ślady swoich rodaków jak Delerue czy Jarre?
Pewnie masz sporo racji, aczkolwiek nie wiem czy Fincher już sobie nie dał spokój z Desplatem, on zresztą jakoś nie przywiązuje się do kompozytorów, Malick zresztą też a i nie zdziwie się, jak Desplat zostanie nieco zmarginalizowany kosztem klasyki. No ale o tym się przekonamy w swoim czasie.
W każdym razie z tego co piszesz, mogę wnioskować, że jednak zakładasz, że trochę Despalt jest niewolnikiem trendów i to, że jego muza często działa jak działa (czyli jest mało słyszalnym tłem na przykład) to wina reżyserów i obecnego podejścia, tak?
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

#58 Post autor: Tomek » pt gru 10, 2010 09:41 am

Tak mi się wydaje. Wyobrażasz sobie, żeby Desplat był taką gwiazdą w latach 90-ych czy 80-ych, gdy muzyka filmowa była tak kolorowa, tak "inwazyjna" jakby to Babuch powiedział? Byłby raczej jakimś 2-ligowym kompozytorem ;-)

Czy "wina" reżyserów/producentów/trendów/systemu? Pewnie po części tak, przecież kompozytor musi się dopasować do wizji filmu i oczekiwań widowni.

Praca u Finchera była raczej jednorazowym przypadkiem, z uwagi na konwencję filmu, wiadomo, że Fincher ma zupełnie inne muzyczne upodobania (tak jak Button jest dość drastycznym odejściem od jego "ścieżki reżyserskiej" - oby po raz ostatni :D).
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60014
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#59 Post autor: Adam » pt gru 10, 2010 09:48 am

przesadzacie z jechaniem po tym buttonie :)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#60 Post autor: Koper » pt gru 10, 2010 16:23 pm

Byś cicho siedział a nie się błaźnisz. :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

ODPOWIEDZ