Disaster
Tak, tak, obejrzałem to "Let Me In".
Remake kompletnie zbędny. Licha kopia świetnego oryginału.
Giacchino do rejectu.

Matko, jak jego muzyka mnie wymęczyła. Nie dość, że było jej zwyczajnie za dużo, to w wielu momentach nietrafiona, niepotrzebnie dobudowywała jakichś emocji, których było dość, te chóreczki to w ogóle nie pasowały (pierwsze pojawienie się Abby i wejście tych anielskich chórków to w ogóle ROTFL). "Incepcja" to przy tym wzór subtelności.

Było parę niezłych mometnów z muzą, niezłe wejście tematu w końcówce, świetne end titles... Ale te plusy ledwie równoważą minusy, zatem ocena musi być przeciętna.