Brian Tyler - The Expendables

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
bladerunner

#181 Post autor: bladerunner » śr lis 17, 2010 19:44 pm

Paweł Stroiński pisze:
bladerunner pisze:Pawcio czemu masz mnie w dupie ? :cry:
O co chodzi?
Popraw temat w dziale HGW

Awatar użytkownika
Ele
Początkujący orkiestrator
Posty: 626
Rejestracja: ndz maja 17, 2009 16:05 pm

#182 Post autor: Ele » śr lis 17, 2010 19:46 pm

Jest parę kawałków, których z gry szukam, bo na oficjalnym wydaniu nie ma (muzyka z faveli i z pościgu pod koniec Cliffhangera. Poza tym, jest to po prostu kiepsko napisane.
Ten pierwszy to Chasing Rojas (moim zdaniem jeden z lepszych na płycie, czeknij na tubie). A drugi muszę znaleźć, bo nie kojarzę tej misji.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9346
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

#183 Post autor: Paweł Stroiński » śr lis 17, 2010 19:49 pm

Ele pisze:
Jest parę kawałków, których z gry szukam, bo na oficjalnym wydaniu nie ma (muzyka z faveli i z pościgu pod koniec Cliffhangera. Poza tym, jest to po prostu kiepsko napisane.
Ten pierwszy to Chasing Rojas (moim zdaniem jeden z lepszych na płycie, czeknij na tubie). A drugi muszę znaleźć, bo nie kojarzę tej misji.
Jeśli chodzi o favelę, wolę wersję z operacji specjalnej (Christ the Savior?) Chrystus Zbawiciel, znajdę.

Co do Cliffhangera, jest to ta misja zimowa, gdzie na końcu jest pościg na skuterach śnieżnych. Na wiki MW2 znalazłem info, że gdzieś tam jest Crew Expendable z jedynki, więc sprawdzę, ale to, co słyszałem przy ostrym zjeździe, nie brzmi w ogóle jak HGW.

Awatar użytkownika
Ele
Początkujący orkiestrator
Posty: 626
Rejestracja: ndz maja 17, 2009 16:05 pm

#184 Post autor: Ele » śr lis 17, 2010 20:30 pm

Ta wersja to Takedown. Z kolei ucieczka skuterami jest na oficjalnym wydaniu - to utwór Safeguard. Z tym HGW to jakaś bzdura - w MW2 nie został użyty ani jeden utwór HGW (nie licząc w multi dźwięku zdobywania poziomu czy kończenia wyzwania)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60015
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#185 Post autor: Adam » ndz lis 21, 2010 11:24 am

wracając do tytułu tego tematu, czy rozszyfrował ktoś już kolejność traków na tym scorze zgodnie z filmem? wiadomo że track 6 na płycie jest pierwszy w filmie :) a reszta?
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#186 Post autor: Koper » ndz lis 21, 2010 11:26 am

Pewnie Turek, nasz redakcyjny specjalista od filmów ze Sly'em oraz muzy Briana T. ;)
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60015
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#187 Post autor: Adam » ndz lis 21, 2010 11:27 am

nie wiem co się czepiacie jak IMO to na chwilę obecną akcyjny score roku, nie ma lepszego scoru z lepszym pałerem i w filmie i na płycie. podkreślam w kategorii akcja :) muza w filmie działa kapitalnie. a z tekstu w książeczce wynika też że Sylwek nie głupi facet i pojęcie o muzie w filmie ma :P do tego dołóżmy fakt że to IMO jeden z najciekawszych filmów tego roku, jestem pełen szacunu dla Sylwka, że udało mu się zachować ten klimat vhs-owych lat 80 i nakręcić film w starym stylu w zasadzie bez cgi. miło mnie zaskoczył ten film i przywołał spore wspomnienia za tamtymi latami a konkretniej filmami w tym klimacie. tak czy owak i film i muza to udana operacja a Sly pokazał że się da kręcić teraz filmy jak 25 lat temu.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#188 Post autor: Koper » ndz lis 21, 2010 12:27 pm

Bez CGI? A cyfrowa krew? :P
Filmidło średnie, do klimatu lat 80. to temu daleko.
A co do Tylera to nie rozumiem, jak można się rajcować tę jego bezpłciową muzyczką. W filmie to działa jako tako, nie przeszkadza - i to najlepsze co można o tym rzec. Na płycie byłoby nawet lepsze, jakby ją obciąć o połowę. Bardzo to poprawne, technicznie fajne, ale ani to nic nie wnosi, ani głębszych emocji nie ma, brakuje temu czegoś wyrazistego, nowego, oryginalnego. Brakuje temu TEMATU.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60015
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#189 Post autor: Adam » ndz lis 21, 2010 17:06 pm

temat masz już w 1 utworze :P a co do cgi to pisałem prawie bez cgi :P prosty przykład - kto dziś kręci na żywo taką scenę rozpierduchy jak na molo w porcie? w kinie było tylko słychać jak cała sala robi jęk zachwytu "łłłłoooooooo". nie jestem pewien czy zniszczenie pałacu na końcu to cgi, czy była to makieta, ale jeśli nawet było to cgi, to jest to jedyne jego użycie na taką skalę w tym filmie.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#190 Post autor: Wawrzyniec » ndz lis 21, 2010 17:17 pm

Adam Krysiński pisze: do tego dołóżmy fakt że to IMO jeden z najciekawszych filmów tego roku,
:shock: :shock: :shock:

Adam Krysiński pisze:jestem pełen szacunu dla Sylwka, że udało mu się zachować ten klimat vhs-owych lat 80 i nakręcić film w starym stylu w zasadzie bez cgi.


Tak za przeproszeniem oczojebnego CGI to ja dawno nie widziałem. Już pomijam tę krew. Ale np. scena wybuchu pałacu, tego złego Don Juana, toż to tandetnie nienaturalnie wyglądało. A scena w której Dolph walczył, z tym napakownym złym bodyguardem i ten zły zaczął się palić. Tak to sztucznie wyglądało. Cały ten ogień zupełnie jak z paszczy wiedźminowego smoka.
Adam Krysiński pisze: miło mnie zaskoczył ten film i przywołał spore wspomnienia za tamtymi latami a konkretniej filmami w tym klimacie. tak czy owak i film i muza to udana operacja a Sly pokazał że się da kręcić teraz filmy jak 25 lat temu.


Mnie akurat Stallone zgwałcił tym filmem. Ja rozumiem nostalgia, bohaterowie VHSa itd. ale rety ten film był już tak schematyczny, tak przewidywalny, że to głowa mała. Do tego scena w której Sly z Transporterem załatwili całą ciężarówkę żołnierzy z karabinami, za pomocą pistoletów i noża, była już na maksa przesadzona.

A sama muzyka rzeczywiście w filmie spisywała się dobrze. Chociaż scena z podkładaniem ładunków wybuchowych miała tak patetyczną muzykę, jakby normalnie szli walczyć o Ivo Jimę. Ale niestety na płycie to już jak dla mnie czysta rzemieślnicza robota, która po paru razach całkowicie mnie wymęczyła. I brak jakiegoś wyrazistego tematu. Aż się prosił jakiś wyrazisty, łatwo wpadający w ucho temat, który byłby często puszczany i ciekawie aranżowany w trakcie filmu.

Jak dla mnie ten film i muzyka to żadne wielkie hallo. Ale zapewne usłyszę, że kumam bazy, nie czuję bluesa czy coś w tym stylu.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60015
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#191 Post autor: Adam » ndz lis 21, 2010 17:25 pm

Wawrzyniec pisze:Do tego scena w której Sly z Transporterem załatwili całą ciężarówkę żołnierzy z karabinami, za pomocą pistoletów i noża, była już na maksa przesadzona.
Za to boski dikarpio w, jakże by inaczej - "dziele doskonałym" - incepcji, rozwalał ludków w kilku czasoprzestrzeniach, i to wcale naciągane nie było ;-) :D

Sly zrobił film w starym stylu i musiało być wojowniczo i patetycznie - tak jak kiedyś w rambo 2 gdzie w całym filmie pada chyba rekord świata trupów bo coś koło 200 :) tak więc dałeś kiepski argument, bo to tak jakbym ja się miał czepiać że MacGyver potrafił z majonezu zrobić semtex. :roll:
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#192 Post autor: Wawrzyniec » ndz lis 21, 2010 17:33 pm

Oj, nie porównuj proszę "Niezniszczalnych" do "Incepcji" :roll: I nie myśl, że wskoczę na tę łódź i popłynę z Tobą.

A po pierwsze to nie jedyny argument jaki dałem. I nie chodzi mi o ilość trupów, gdyż mi np. w takim "Total Recall" nie przeszkadza ilość trupów. Za to w "Niezniszczalnych" przeszkadza mi jak te trupy padają. I niesamowita schematyczność i przewidywalność. Po pewnym czasie to byłem wręcz w stanie i z sukcesem przewidywać, jakie będzie następne ujęcie i scena.
A już zabicie tego badguya to już schemat na maxa. Najpierw postrzelony Sly, potem przytrzymując tę Conchitę wygłasza on mega długaśny monolog, potem Conchita, która się pewnie umówiła ze Sly'em, jak to będzie wyglądało, uderza Conchita i wtedy Sly wykorzystuje okazje i zabija go, a i jeszcze Transporter się pojawił, aby go dobić, gdyż wykorzystał ten długi monolog, aby dobiec.
Może rzeczywiście trzeba kumać klimat tzw. bohaterów VHSa, ale mnie w każdych razie to nie chwyta.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60015
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#193 Post autor: Adam » ndz lis 21, 2010 17:35 pm

bo w tamtych latach siedziałeś na schodach uwalony borówkami i dlatego nie kumasz :P;-) ja nie twierdze że nie masz racji, ale to jest własnie klimat tych filmów :) a tą konczitę to bym sam potrzymał :D
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#194 Post autor: Koper » ndz lis 21, 2010 17:39 pm

Adam, ja pamiętam tamte czasy, katował na VHS "Komando" 3 części "Rambo", "Cobrę" i wiele innych filmów z klimatem i "Niezniszczalni" dla mnie nie mają nawet 10% tego. :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60015
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#195 Post autor: Adam » ndz lis 21, 2010 17:41 pm

owszem, ale jest zalążek którego dawno nie było :D
#FUCKVINYL

ODPOWIEDZ