Zdjęcia bądź lista waszej kolekcji Soundtracków.

[Wawrzyniec]

Nie, no Williamsa z jakieś 20 płyt mam, ale ciągle brakuje mi kilku tytułów, w tym kilku naprawdę dla mnie bardzo ważnych, których brak doskwiera mi jak kilof wbity w plecy. A niestety brak pewnych tytułów jest dla mnie bardzo wstydliwy, zwłaszcza, że niby uważam się za Wielkiego fana Williamsa.
Dobra Williamsów coś tam mam, ale wiadomo, że Williams to ma różną opinię. Ale np. z Goldsmithem, Poledourisem, Barrym, Morricone, Lorencem, Pook, Desplatem, Kaczmarkiem, Newtonem Howardem, Newmanem, Kamenem, Arnoldem, Silvestrim, Hornerem, Hisaishim, i wieloma znanymi kompozytorami to u mnie cienko.

[Bucholc Krok]

Nie, no Williamsa z jakieś 20 płyt mam,

Tylu to chyba ja nie mam, a Williamsa akurat lubię.. cóż, kieszeń płytka.

ale ciągle brakuje mi kilku tytułów, w tym kilku naprawdę dla mnie bardzo ważnych, których brak doskwiera mi jak kilof wbity w plecy. A niestety brak pewnych tytułów jest dla mnie bardzo wstydliwy, zwłaszcza, że niby uważam się za Wielkiego fana Williamsa.

Słusznie, lepiej chwilowo nie robić fotek, bo zaraz ktoś (Adam pierwszy) się przywali.

[Adam]

Słusznie, lepiej chwilowo nie robić fotek, bo zaraz ktoś (Adam pierwszy) się przywali.

no i po co ta aluzja? czy ja się do kogoś o kolekcję przywalałem?

[Wawrzyniec]

cóż, kieszeń płytka.

Sam bym tego lepiej nie ujął Niestety dla mnie zakup płyt to jednak jest wydatek. A chociażby takie "Black Sunday" to mnie trochę kosztowało, choć nie żałuję zakupu. Ostatnio jednak muszę trochę przyhamować z zakupami, gdyż będę miał co słuchać, a nie będę miał co jeść

Słusznie, lepiej chwilowo nie robić fotek, bo zaraz ktoś (Adam pierwszy) się przywali. Smile

Dokładnie zwłaszcza, że Zimmera mi z dwóch, trzech też ważnych płyt brakuje, a o Williamsie też wspominałem. Na razie dam sobie na wstrzymanie, dla własnego dobra, a po za tym mam pewien opór przed pokazywaniem mojej kolekcji, może i wręcz słuszny

[nadszyszkownik Kilkujadek]

Nie, no Williamsa z jakieś 20 płyt mam, ale ciągle brakuje mi kilku tytułów, w tym kilku naprawdę dla mnie bardzo ważnych, których brak doskwiera mi jak kilof wbity w plecy. A niestety brak pewnych tytułów jest dla mnie bardzo wstydliwy, zwłaszcza, że niby uważam się za Wielkiego fana Williamsa.
Dobra Williamsów coś tam mam, ale wiadomo, że Williams to ma różną opinię. Ale np. z Goldsmithem, Poledourisem, Barrym, Morricone, Lorencem, Pook, Desplatem, Kaczmarkiem, Newtonem Howardem, Newmanem, Kamenem, Arnoldem, Silvestrim, Hornerem, Hisaishim, i wieloma znanymi kompozytorami to u mnie cienko.

Myślę, że kiepskie podejście do sprawy wybrałeś. W tym wątku jest przecież miejsce na prezentowanie "naszych" kolekcji, a nie listy życzeń innych. Czy to ważne, że masz jedne tytuły, a nie masz innych? Przecież to Twoja kolekcja i jest w niej to co lubisz, na co Ciebie stać w danej chwili czy to, do czego czujesz sentyment (niepotrzebne skreślić), a w tym żadnego powodu do wstydu nie widzę. Nie rób więc z siebie, kolego Wawrzyńcu, takiej cnoty nieruchałki i dawaj fotki, a zdaniem innych nie warto się zbytnio przejmować:D

[Adam]

Dokładnie zwłaszcza

po co ta aluzja? nikogo się nie czepiam o kolekcje

[muaddib_dw]

Wawrzyniec spokojnie jam choć fanboy Williamsa mam więcej płyt Goldsmitha, nie każdy odpala sobie cygaro banknotem 100 dolarowym

[Adam]

Nie rób więc z siebie, kolego Wawrzyńcu, takiej cnoty nieruchałki

[Bucholc Krok]

no i po co ta aluzja? czy ja się do kogoś o kolekcję przywalałem?

Do kogoś nie, ale do Wawrzyńca nie dość, że byś się przywalił, to jeszcze byś mu to 100 lat wypominał. Już się trochę znamy, Kryszard..

Sam bym tego lepiej nie ujął Niestety dla mnie zakup płyt to jednak jest wydatek.

A dla kogo nie jest? Chyba tylko dla tych, którzy ściągają..

A chociażby takie "Black Sunday" to mnie trochę kosztowało, choć nie żałuję zakupu.

BS jeszcze nie mam.. z czym do ludzi w ogóle. Warto czasem nie mieć aparatu.

Ostatnio jednak muszę trochę przyhamować z zakupami, gdyż będę miał co słuchać, a nie będę miał co jeść

To się akurat da wytrzymać. Gorzej gdyby było na odwrót.

W tym wątku jest przecież miejsce na prezentowanie "naszych" kolekcji, a nie listy życzeń innych. Czy to ważne, że masz jedne tytuły, a nie masz innych? Przecież to Twoja kolekcja i jest w niej to co lubisz, na co Ciebie stać w danej chwili czy to, do czego czujesz sentyment (niepotrzebne skreślić), a w tym żadnego powodu do wstydu nie widzę.

Jak uczą różne historie z tego forum to lepiej uważać co się pisze, co się pokazuje itd..

[Wawrzyniec]

BS jeszcze nie mam.. z czym do ludzi w ogóle. Warto czasem nie mieć aparatu.

"Black Sunday" jest genialne Tego się słucha, plus to wydanie i okładka Ale niestety z roku 1977 nie mam ani "Bliskich Spotkań..." ani "Szczęk" Zresztą to może kiedy bym się zabierał za kupowanie forumowicze mogli by mi pomóc, jakie wydanie "Jaws" najlepiej brać.

[Bucholc Krok]

Zresztą to może kiedy bym się zabierał za kupowanie forumowicze mogli by mi pomóc, jakie wydanie "Jaws" najlepiej brać.

Najlepiej japońskie z 24-bitowym masteringiem (POCF-1031).

[bladerunner]

Dziekan czekamy.

[Paweł Stroiński]

BS jeszcze nie mam.. z czym do ludzi w ogóle. Warto czasem nie mieć aparatu.

"Black Sunday" jest genialne Tego się słucha, plus to wydanie i okładka Ale niestety z roku 1977 nie mam ani "Bliskich Spotkań..." ani "Szczęk" Zresztą to może kiedy bym się zabierał za kupowanie forumowicze mogli by mi pomóc, jakie wydanie "Jaws" najlepiej brać.

Szczęki są z 1976 roku.

[Adam]

EPIC FAIL Wawrzyńca

[Bucholc Krok]

EPIC FAIL Wawrzyńca

I o tym właśnie pisałem, Adam...