Książka bardzo ciekawa,film średni i raczej nie powala,chociaż Liya Kebede świetnie się sprawdza w roli głównej bohaterki.Muzyka całkiem ciekawa i sprawdza się w wielu scenach np. gdy Waris jest na wybiegu.misiu pisze:Ja oglądałam "Wüstenblume" to jest niemiecki tytuł, "Desert Flower" originalny tytuł. Bardzo interesujący film, opowiada życie kobiety z Afryki, która naprawde już dużo przeżyła. Zna ktoś ten film?
CO OSTATNIO OGLĄDALIŚCIE?
- Bucholc Krok
 - Jean-Baptiste Lully
 - Posty: 17506
 - Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
 - Lokalizacja: Golden Age
 
- Koper
 - Ennio Morricone
 - Posty: 26609
 - Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
 - Lokalizacja: Zielona Góra
 - Kontakt:
 
Lepszy?? No nie wiem. Spielberg to zawsze Spielberg, a Joe Johnston to zawsze Joe Johnston... 
 Chociaż akurat Lost World się za bardzo Stevenowi nie udał. Dla mnie Jurassic Park to świetna książka, świetny pierwszy film, a kontynuacje to już takie tam hollywoodzkie nabijanie kasy.
			
			
									
									"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
						- Bucholc Krok
 - Jean-Baptiste Lully
 - Posty: 17506
 - Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
 - Lokalizacja: Golden Age
 
- Bucholc Krok
 - Jean-Baptiste Lully
 - Posty: 17506
 - Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
 - Lokalizacja: Golden Age
 
- Krelian
 - Ghostwriter znanego twórcy
 - Posty: 897
 - Rejestracja: pn sty 11, 2010 20:28 pm
 - Lokalizacja: Bytom
 
a Zaginiony Świat warto czytać ? bo pierwszą część już dawno przeczytałem i było całkiem niezłeKoper pisze:Lepszy?? No nie wiem. Spielberg to zawsze Spielberg, a Joe Johnston to zawsze Joe Johnston...Chociaż akurat Lost World się za bardzo Stevenowi nie udał. Dla mnie Jurassic Park to świetna książka, świetny pierwszy film, a kontynuacje to już takie tam hollywoodzkie nabijanie kasy.
- Marek Łach
 - + Jerry Goldsmith +
 - Posty: 5671
 - Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
 - Lokalizacja: Kraków
 
- Marek Łach
 - + Jerry Goldsmith +
 - Posty: 5671
 - Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
 - Lokalizacja: Kraków
 
- Paweł Stroiński
 - Ridley Scott
 - Posty: 9393
 - Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
 - Lokalizacja: Spod Warszawy
 - Kontakt:
 
- Wojteł
 - John Williams
 - Posty: 9896
 - Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
 - Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
 
Jest ostatnio obejrzałem:
Salt - półtora godziny katorgi. Scenariusz naprawdę beznadziejny i nielogiczny, dziwię się, że Wimmer, który stworzył całkiem niezłe Equilibrium mógł napisać coś takiego. Jedynym ciekawym elementem filmu był nasz Daniel, ale nie wiem czy warto się dla kilku scen z jego udziałem męczyć 90 minut
 
Paranormal Activity - Najlepszy horror jaki widziałem od czasu Omenu i Lśnienia. Wiem, że zaraz tu się zacznie, że ten film to się do Kubricka nie umywa, ale nie chodzi mi o poziom artystyczny, tylko o trzymanie w napięciu. Myślałem, że żyjemy w czasach takiej posuchy kinematograficznej, że żaden horror nie jest w stanie przestraszyć, a tu proszę - miłe zaskoczenie. Z chęcią się wybiorę na drugą część, ale boję się, czy nie wyjdzie z tego coś w stylu Pił - Pierwsza częśc miała ciekawy i dość świeży koncept, a kolejne to skok na kasę i wymyślanie coraz to głupszych zwrotów akcji mających usprawiedliwiać rzeźnię
 
Avatar - wersja rozszerzona - miło było obejrzeć to jeszcze raz w 3D, chociaż nie zachwycił tak, jak za pierwszym razem. Z wszystkich dodanych scen tak naprawdę tylko jedna mi zapadła w pamięć
			
			
									
									Salt - półtora godziny katorgi. Scenariusz naprawdę beznadziejny i nielogiczny, dziwię się, że Wimmer, który stworzył całkiem niezłe Equilibrium mógł napisać coś takiego. Jedynym ciekawym elementem filmu był nasz Daniel, ale nie wiem czy warto się dla kilku scen z jego udziałem męczyć 90 minut
Paranormal Activity - Najlepszy horror jaki widziałem od czasu Omenu i Lśnienia. Wiem, że zaraz tu się zacznie, że ten film to się do Kubricka nie umywa, ale nie chodzi mi o poziom artystyczny, tylko o trzymanie w napięciu. Myślałem, że żyjemy w czasach takiej posuchy kinematograficznej, że żaden horror nie jest w stanie przestraszyć, a tu proszę - miłe zaskoczenie. Z chęcią się wybiorę na drugą część, ale boję się, czy nie wyjdzie z tego coś w stylu Pił - Pierwsza częśc miała ciekawy i dość świeży koncept, a kolejne to skok na kasę i wymyślanie coraz to głupszych zwrotów akcji mających usprawiedliwiać rzeźnię
Avatar - wersja rozszerzona - miło było obejrzeć to jeszcze raz w 3D, chociaż nie zachwycił tak, jak za pierwszym razem. Z wszystkich dodanych scen tak naprawdę tylko jedna mi zapadła w pamięć
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara