Czego ostatnio słuchaliście?

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#1246 Post autor: Adam » ndz paź 03, 2010 19:25 pm

Obrazek

megakult, najlepszy elliot ever.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#1247 Post autor: Marek Łach » pn paź 04, 2010 09:42 am

U Goldenthala trochę trudno mi wybrać najlepszą ściechę, ale Collins miałby chyba największe szanse. Super muzyka.

Mefisto

#1248 Post autor: Mefisto » pn paź 04, 2010 16:00 pm

Omen < Omen II

Tak sobie ostatnio odświeżyłem i jednak część pierwsza płytowo mnie nie satysfakcjonuje. Tzn. owszem jest to muzyka mocarna, złowroga i epicka, no i absolutnie rewelacyjnie działa w filmie. Ale jednak na płycie wszystko sprowadza się do ciągłego "darcia ryja" przez chór, który albo jedzie z Szatanem albo z Chrystusem, co po 10 minutach robi się nudne. No i do tego ta durna piosenka w środku płyty (w wyd. Deluxe na końcu, co wypada znacznie lepiej). Także za płytę 3,5 i tyle. Poza tematem głównym absolutnie na mnie nie działa.

Zdecydowanie bardziej płytowo podoba mi się Omen II - owszem, materiał jest wtórny, ale jakby bardziej dopracowany. Tematy rozwijają się, chóry nie ryczą od początku do końca ciągiem, tylko złowrogo narastają lub wyskakują z nienacka, a i poza nim daje się słychać normalną muzykę (która w pierwszej części ograniczała się do tych spokojnych kawałków, które nijak mnie nie porwały). Ergo całość nie męczy i nie irytuje tak bardzo, jak część pierwsza, a muzyka absolutnie nie traci na swej mocy. Na plus także lepsze brzmienie i orkiestracje. I choć i do tej ścieżki nie wracam za często, to uważam, że poza filmem sprawuje się znacznie lepiej od pierwowzoru. Solidne 5.

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#1249 Post autor: Mystery » pn paź 04, 2010 16:16 pm

Muzycznie dwójka zawsze była dla mnie lepsza, ogólnie to jeden z najfajniejszych soundtracków Goldsmitha.

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#1250 Post autor: Mystery » pn paź 04, 2010 16:26 pm

Mystery Man pisze: "The Final Bite"
http://www.youtube.com/watch?v=H1vAXu0R5ws
Jak ci się Koper ten temacik podoba? :)

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#1251 Post autor: Koper » pn paź 04, 2010 16:29 pm

Mam ten score, ale nie dotarłem do finału bo mnie zmęczył w połowie. Nudny i za nadto eklektyczny. :P A temat faktycznie niezły, choć może mało oryginalnie brzmiący.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#1252 Post autor: Mystery » pn paź 04, 2010 17:09 pm

Koper pisze:Mam ten score, ale nie dotarłem do finału bo mnie zmęczył w połowie. Nudny i za nadto eklektyczny. :P A temat faktycznie niezły, choć może mało oryginalnie brzmiący.
Po pierwszym razie miałem podobne odczucia, ale później było lepiej, nudny to był "Eclipse" Shore'a , jemu eklektyzm niewątpliwie by się przydał :wink: :) Co do "The Final Bite", to jak na głupawą parodię durackich filmów brzmi naprawdę okazale, jeden z ładniejszych tegorocznych tematów :)

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#1253 Post autor: Marek Łach » wt paź 05, 2010 00:21 am

The Curious Case of Benjamin Button

Film dawno już wyrzuciłem z pamięci, ale sama muzyka zachowała magię. Niedługo dwa lata miną od jej premiery i wciąż uważam, że to najładniejsza rzecz, jaką Desplat skomponował i w ogóle jeden z najładniejszych scorów ostatnich sezonów muzycznofilmowych. Idealna na cichy, spokojny wieczór w domu.

Awatar użytkownika
muaddib_dw
Zdobywca Oscara
Posty: 3237
Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
Lokalizacja: Kargowa

#1254 Post autor: muaddib_dw » wt paź 05, 2010 18:55 pm

Ostatnio czasu na słuchanie nie miałem ale oglądałem kilka filmów w których skupiałem się właśnie na muzyce:
- The Last Airbender - oglądałem dla muzyki właśnie, pozycja obowiązkowa do kupienia rzekłem i tak uczyniłem znajomy w stanach znalazł w sklepie egzemplarz i mi wysłał, typowy przygodowy Howard
- How To Train Your Dragon - świetny film jak i muzyka 2 wpadające w ucho tematy, chóry, muzyka akcji, będę tego dłuugo słuchał jak dopadnę na krążku,
no i ostatni wczorajszy seans X Man The Last Stand - kolejny Powell do kupienia i zdecydowanie najlepszy muzyczny X Man motyw feniksa miażdży.

bladerunner

#1255 Post autor: bladerunner » wt paź 05, 2010 19:05 pm

muaddib_dw pisze:Ostatnio czasu na słuchanie nie miałem ale oglądałem kilka filmów w których skupiałem się właśnie na muzyce:
no i ostatni wczorajszy seans X Man The Last Stand - kolejny Powell do kupienia i zdecydowanie najlepszy muzyczny X Man motyw feniksa miażdży.
Kurcze myślałem, ze jakieś tam pojęcie o muzyce filmowej mam, a tu psikus :)

Awatar użytkownika
muaddib_dw
Zdobywca Oscara
Posty: 3237
Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
Lokalizacja: Kargowa

#1256 Post autor: muaddib_dw » wt paź 05, 2010 21:05 pm

Aaa to o to w tym poście chodzi, żeby się dzielić wrażeniami z odsłuchów czegoś czego jeszcze nikt nie słyszał albo lepiej jeszcze nie wydał, żeby było och i ach jaki to światowy na bieżąco osłuchany i w dziedzinie pojętny tak? Come on bladu dzielę się wrażeniami z tego co słuchałem, że dopiero teraz cóż w przeciwieństwie do niektórych z tego forum nie żyję nowościami bo w 90 % to kał na który mojego cennego czasu i wrażliwych uszu szkoda. Ponadto nie słucham muzyki ściąganej z netu, jeśli decyduje się na słuchanie to z oryginalnej płyty lub jak wyżej w filmie. Jeżeli w filmie muzyka mi się podoba to kupuję płytę. Wyjątkami są moi faworyci których kompozycje zdarza mi się kupować bez znajomości obrazu.

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

#1257 Post autor: DanielosVK » wt paź 05, 2010 22:51 pm

Daj spokój, bladu pewnie pił do tego, że uznałeś score Powella za najlepszy do X-Manów, a nie Gregsona. :P
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

bladerunner

#1258 Post autor: bladerunner » wt paź 05, 2010 23:21 pm

DanielosVK pisze:Daj spokój, bladu pewnie pił do tego, że uznałeś score Powella za najlepszy do X-Manów, a nie Gregsona. :P
8)

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

#1259 Post autor: Tomek » śr paź 06, 2010 12:58 pm

Mefisto pisze:Omen < Omen II
Ja mam ostatnio to samo z Jaws < Jaws 2. Może koncepcyjnie Jaws jest lepszy, rola muzyki w filmie, dozowanie Williamsa tematami i w obrazie, ale na albumie Jaws 2 jest zdecydowanie lepszym odsłuchem i chyba lepiej skondensowanym odsłuchem, tym bardziej że Williams (standardowo już w sequelach) nie powiela oryginalnych tematów, tylko tworzy w przeważającej większości nową muzykę.

A co do Omentów, to jednak wg mnie jedynka lepsza jak dwójka :)
Obrazek

Awatar użytkownika
muaddib_dw
Zdobywca Oscara
Posty: 3237
Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
Lokalizacja: Kargowa

#1260 Post autor: muaddib_dw » śr paź 06, 2010 14:29 pm

Zgadza sie Jaws 2 jest bardziej urozmaicone, część pierwsza to spójna muzyczna opowieść, druga za to oferuje nowe tematy, to taki muzyczny balet na wodzie z domieszką krwi ofiar :twisted: obie stawiam na równi. Co do Omena najbardziej lubie Final Conflict za monumentalizm, powagę potęgę, mistycyzm. Polowanie na lisa, klasztor, ponowne nadejście zbawiciela czy śmierć antychrysta to dla mnie muzyczna uczta. Omen pierwszy zaraz za 3 a na końcu Omen 2. Wszystkie jednak to albumy bardzo dobre.

ODPOWIEDZ