Harry Potter and the Half-Blood Prince

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Łukasz Wudarski
+ Sergiusz Prokofiew +
Posty: 1326
Rejestracja: czw kwie 07, 2005 19:41 pm
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

#61 Post autor: Łukasz Wudarski » pn lip 20, 2009 15:26 pm

Recka też będzie niedługo... Pewnie w niedzielę...
Why So Serious !?

Matija34
Gość od wnoszenia fortepianu
Posty: 63
Rejestracja: sob maja 16, 2009 12:28 pm

#62 Post autor: Matija34 » pn lip 20, 2009 22:15 pm

Panie Babuch jezeli to pan pisze recenzje tego soundtracka to moze pan go zjechac po calosci :twisted: i nie chcialbym zeby ocena byla wyzsza od Angels & Demons.Wiadomo,ze soundtrack soundtrackowi nierowny,ale Hooper to dla mnie z tego co przesluchalem kompozytor,ktory nie tylko mojej osobie podcial skrzydla i wywolal niedosyt :twisted: ,a jestem fanem Harryego wiec jego pomysl na wykreowany swiat muzyczny Pottera mija sie z wyobrazeniem wielu fanow tej ekranizacji;)
Tak czy siak zawsze mozna delektowac sie Jamesem Hanniganem :P ,ktory stworzyl muzyke do gry i od strony warsztatu dziala bez zarzutu...malo tego wyzwala we mnie duzo wieksza frajde,ale tak czy siak Muzyka Filmowa pozostaje u mnie na pierwszym miejscu;)

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#63 Post autor: Mystery » pn lip 20, 2009 22:53 pm

Fakt, zarówno przy "Zakonie", jak i przy "Księciu", Hannigan spisał się lepiej od Hoopera. Dobrze, że nie zrobi on muzyki do dwóch ostatnich filmów.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#64 Post autor: Wawrzyniec » wt lip 21, 2009 00:34 am

Mystery Man pisze:Fakt, zarówno przy "Zakonie", jak i przy "Księciu", Hannigan spisał się lepiej od Hoopera. Dobrze, że nie zrobi on muzyki do dwóch ostatnich filmów.
Jeżeli chodzi o muzykę do gier to i tak ja od Hannigana zdecydowanie bardziej wolę Soulea', który stworzył naprawdę bardzo dobrą muzykę.
Rzeczywiście fajnie, że Nicholas Hooper nie stworzy już muzyki do następnych części, ale trochę szkoda... Tfu :!: WIELKA SZKODA, że reżyserem dalej pozostaje David Yates :cry: :evil: Gdyż z tego co czytam to z jednej z mroczniejszych książek zrobił komedię romantyczną.
Ale jak się sam wybiorę niedługo do kina to wtedy się przekonam jak się sprawy mają. Dlatego też na razie wstrzymuję się ze słuchaniem i wypowiadaniem się na temat muzyki pana Hoopera, gdyż chcę poczekać do premiery filmu i zobaczyć/usłyszeć jak sie ona sprawuje w filmie.
Ale pierwsze wrażenia raczej pozytywne nie są i to nie tylko dlatego, że ubóstwiam Johna Williamsa. Matija ma rację, że to co najlepsze w tej muzyce otrzymaliśmy w tym krótkim filmiku, który ja na spółkę z Mysterym zapodaliśmy. Pomijając może dobre "In Noctem", które stylem raczej bardziej pasuje do "Kodu Da Vinci" Zimmera czy też "Królestwa Niebieskiego" Gregsona-Williamsa.

"Hooper w przeciwieństwie do Williamsa używa w swoich partyturach bardziej klasycznego języka komunikacji z widzem, stawiając na dramatyczną muzykę opisującą, a nie na eksponowanie aż do bólu palety tematycznej." - tutaj z całym moim szacunkiem dla przedmócy niestety nie mogę się zgodzić. Ja zamiast słowa "klasyczne" użyłbym raczej "schematyczne". Kiedy jest coś tajemniczego to gramy cicho, sceny akcji to w sumie sama sekcja smyczkowa itd. Nie jestem może specjalistą, ale dla mnie to brzmi aż za prosto. Ogólnie ten "minimalizm" i "ambient" Hoopera dość irytyuje, gdyż od takiego filmu jak Harry Potter oczekiwałbym właśnie jakiegoś bogatszego brzmienia. Chociaż wiadomo wypowiadam się jako osoba, dla której nie ma większego kompozytora muzyki filmowej na świecie od Johna Williamsa :)

Co do konkursu to bardzo się z niego cieszę :D Gdyż mimo, że nie uważam tej muzyki za jakąś bardzo dobrą to jednak za średnią ją uważam i nie będę ukrywał chciałbym ją mieć. A właściwie chciałbym ja mieć, aby moja młodsza siostra mogła ją mieć. Gdyż do tej pory to moja młodsza siostra co premiera Harry'ego Pottera to kupowała soundtrack do niego. Tylko zawiedziona "Zakonem Feniksa" zarówno filmowo jak i muzycznie doszła do wniosku, że po co ma wydawać 60 złotych na płytę, która a) Nie jest autorstwa Johna Williams "i" b) Do której raczej nie będzie za często wracać.
Ja jednak dalej nie wiem czy jednak jej nie zakupić, gdyż tak ładnie się ta kolekcja prezentuje, ale wydawać pieniądze głównie tylko ze względów estetycznych :?
Kiedy pojawił się pierwszy i drugi Harry Potter to moja młodsza siostra i ja pełni radości nie mogliśmy się doczekać, kiedy na półce pojawi sie aż 7 płyt autorstwa Johna Williamsa :D Radość ta jednak przeminęła, podobnie jak i wielka fascynacja światem Harry'ego Pottera, wraz z wkroczeniem na scenę dwóch panów. I choć bardzo chcę pobudzić we mnie jakoś ten płomyczek radości, czy też przysłowiowej "frajdy" z Harry'ego Pottera to jednak czuję, że on już zgasł na dobre. I nie wiem czy nawet powrót Johna Williams sprawi, że ten płomień choć troszkę zacznie jaśniej świecić...
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#65 Post autor: Wawrzyniec » wt lip 21, 2009 00:43 am

P.S. Jakby co to najmocniej przepraszam za może zbyt emocjonalne podejście do całej sprawy. Muszę się bardziej na przyszłość kontrolować.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Bucholc Krok
Jean-Baptiste Lully
Posty: 17506
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
Lokalizacja: Golden Age

#66 Post autor: Bucholc Krok » wt lip 21, 2009 12:38 pm

Wawrzyniec pisze: Ja jednak dalej nie wiem czy jednak jej nie zakupić, gdyż tak ładnie się ta kolekcja prezentuje,
Ale ona ma nawet kiepską okładkę! ;)
ale wydawać pieniądze głównie tylko ze względów estetycznych :?
Ze względów estetycznych to proponuję kupować analogi. :)

Matija34
Gość od wnoszenia fortepianu
Posty: 63
Rejestracja: sob maja 16, 2009 12:28 pm

#67 Post autor: Matija34 » wt lip 21, 2009 18:22 pm

Mystery Man pisze:Fakt, zarówno przy "Zakonie", jak i przy "Księciu", Hannigan spisał się lepiej od Hoopera. Dobrze, że nie zrobi on muzyki do dwóch ostatnich filmów.
Podzielam entuzjazm wobec dwoch ostatnich filmow;) :P
Zgadzam sie z Wawrzyncem,jezeli chodzi o argumenty,ktore przemawiaja na niekorzysc omawianej sciezki,a co do Soulea',to fakt ten wyciszony i tajemniczy nastroj to rewelacyjny pasujacy do tego Swiata klimat;)
Nie zgadzam sie co do Yatesa,poniewaz estetycznie Zakon prezentuje sie najlepiej sposrod wszystkich,a scenariusz?
Tempo jest w tym filmie zadziwiajace i przez to mechaniczne,poniewaz chca nadazyc za powiescia i dlatego spotkala sie z negatywnym odzewem;)
Mimo,ze jestem 5lat starszy od bohaterow Zakonu to jednak ta czesc jest mi najblizsza,poniewaz Harry juz zmaga sie z problemami zycia doroslego czlowieka i bardzo dobrze poprowadzili watek relacji pomiedzy Harrym i Syriuszem,ale jednak smierc ojca chrzestnego nie jest wzruszajaca przynajmniej dla mnie;)
Bardzo mozliwe,ze Yates nie potrafi stworzyc sceny dramatycznej,ktore nie wywoluja najmniejszej reakcji emocjonalnej,ale mam nadzieje,ze naprawi swoje bledy w Half Blood Prince...Oby... :lol:

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#68 Post autor: Wawrzyniec » wt lip 21, 2009 19:45 pm

Matija34 pisze:Zgadzam sie z Wawrzyncem,jezeli chodzi o argumenty,ktore przemawiaja na niekorzysc omawianej sciezki:
Cieszę się :) Ale niestety jeżeli chodzi o postać Davida Yatesa to tutaj mam zupełnie inne aż o 180 stopni zdanie od Ciebie :wink:
Moją ulubioną filmową częścią Harry'ego Pottera jest i pozostanie "Więzień Azkabanu". Dlatego też dla mnie najlepszym reżyserem tej serii jest i pozostanie Alfonso Cuaron. Klimat jaki on stworzył w trzeciej części do tej pory mnie zachwyca. Zapewne duża w tym także zasługa Johna Williamsa i jego magicznej muzyki. Mimo to jeżeli chodzi o reżyserię, zdjęcia, grę aktorską i oczywiście muzykę to "Więzień Azkabanu" jest niedoścignionym ideałem.
Dla mnie Alfonso Cuaron to reżyser-artysta, a David Yates niestety reżyser-rzemieślnik. I tak o ile sceny akcji u Yatesa nie zawodzą o tyle jeżeli chodzi jakieś wyższe emocje to ciężko. Scena śmierci Syriusza w poprzedniej części zupełnie mnie nie poruszyła. Może w tym też "zasługa" muzyki Hoopera. Aż się boję jak to będzie wyglądało ze śmiercią wiadomo kogo z "Ksieciu Półkrwi"? Gdyż przynajmniej utwór o tym tytule nie jest jakiś specjalny, podobnie zresztą jak "The Death of Sirius".
A z wielu opinii i recenzji słyszałem, że podobno 2/3 "Księcia Półkrwi" to coś a la komedia romantyczna. Oczywiście sam się przekonam jak się wybiorę do kina, ale to co słyszę nie brzmi zbyt zachecająco.
Dlatego też moja radość z prawdopodobnego powrotu Maestro Williamsa (jeszcze nic nie jest pewne) jest dość umiarkowana. Gdyż dla mnie niestety David Yates dalej pozostaje reżyserem:/

P.S. Proszę mnie nie łapać za słówka w zwiazku z tą okładką :wink: To jest problem tej natury, że ja np. mam wszystkie soundtracki do "Star Wars", a mojej siostrze kiedyś marzyło się, że będzie miała wszystkie soundtracki do "Harry'ego Pottera". Tylko wtedy tak samo jak ja, myślała, że na tych wszystkich płytach będzie widniał bardzo ważny napis:
"Music Composed and Conducted by John Williams":/
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Matija34
Gość od wnoszenia fortepianu
Posty: 63
Rejestracja: sob maja 16, 2009 12:28 pm

#69 Post autor: Matija34 » wt lip 21, 2009 20:35 pm

The Death Of Sirius to chyba utwor w duzej mierze poswiecony dynamicznej sceny akcj w mrokach Ministerstwa Magii,ale utwor Possesion to wzruszajacy i moim skromnym zdaniem udany utwor,ktory co prawda nie dotyczy smierci Syriusza tylko walki Harryego z Voldemortem,gdy Czarny Pan wtargnal do jego umyslu;)
A motyw pogrzebu Dumbledora,ktorego odziwo w najnowszym filmie nie ma objawia sie brakiem wrazliwosci kompozytora i kiepskim rozwinieciem tematycznym w odniesieniu do calosci;)
Ponoc przyczyna przesuniecia premiery Half blood prince byla zwiazana ze smiercia Dumbledora,ktora ponoc nie wygladala tak emocjonalnie jak powinna,ale te utwory liryczne kompletnie nie przekonuja,ze bedzie tak jak powinno byc;)

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#70 Post autor: Wawrzyniec » wt lip 21, 2009 22:57 pm

Matija34 pisze:Ponoc przyczyna przesuniecia premiery Half blood prince byla zwiazana ze smiercia Dumbledora,ktora ponoc nie wygladala tak emocjonalnie jak powinna,ale te utwory liryczne kompletnie nie przekonuja,ze bedzie tak jak powinno byc;)
Nie. Oficjalną przyczyną przesunięcia premiery była chęć większego zysku. W swoim pierwszym oświadczeniu, kiedy przesunięto premierę Warner Bros. wyjaśniło, ze po sukcesie "The Dark Knighta" doszli do wniosku, że większe zyski filmy przynoszą w okresie letnim niż zimowym.
Później kiedy oburzenie fanów było ogromne, próbowali to jakoś oprawił w ładne słówka.
A co do scen dramatycznych, przejmujących to właśnie panowie Yates i Hooper doskonale współgrają, gdyż zawodzą na pełnej linii.
Teraz od znajomej, która film widziała słyszę, że bardzo się na HBP zawiodła. I twierdzi, że w ogóle nie czuła się jakby oglądała film o Harrym Potterze. I tutaj kolejny zarzut do Hoopera: Dlaczego on aż tak bardzo zminimalizował motyw Williamsa :?: We wrześniejszym linku z wywiadem Hoopere niby to jakoś tam tłumaczy, ale dalej twierdzę, że mimo wszystko jakaś ciągłość melodyczna powinna być.
Ja tutaj krytykowałem Danny'ego Elfmana, że jego motyw w "Terminatorze 4" brzmi jak jakiś ucięty motyw Brada Fiedela. Ale to co Hooper uczynił w "Opening" z "Hedwige's Theme" to dla mnie rzecz nie wytłumaczalna :? Za pierwszym razem jak nie miałem za mocno głośników włączonych, to w ogóle nie usłyszałem, że tam mamy coś z "Hedwige's Theme". Ja rozumiem, że Hooper chce podążać włąsną drogą, stylem, ale jednak jak to jest część serii to nie można udawać, że poprzednie score'y nie istnieją. Dla mnie to niepojęte :?
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Matija34
Gość od wnoszenia fortepianu
Posty: 63
Rejestracja: sob maja 16, 2009 12:28 pm

#71 Post autor: Matija34 » pt lip 24, 2009 19:38 pm

Dzisiaj bylem w Saturnie i spotkalem sie z dziwną rzeczą odnośnie tego albumu. ;)
Otóż na pólce zobaczyłem ten oryginalny krążek w cenie 65zl a zaraz obok schowany krążek w polskiej cenie 32zl i oczywiscie pomimo mojej obojętności w stosunku do Hoopera :evil: bez żadnej żenady zakupiłem ten album,ponieważ oprócz stosunkowo dobrej ceny jestem wielbicielem powieści J.K Rowling,ale tak czy siak pierwszy raz spotkałem sie z tego typu przypadkiem ;) :roll:

Awatar użytkownika
Bucholc Krok
Jean-Baptiste Lully
Posty: 17506
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
Lokalizacja: Golden Age

#72 Post autor: Bucholc Krok » pt lip 24, 2009 23:42 pm

Ja już kilka razy trafiłem na coś takiego w MM. :)

Matija34
Gość od wnoszenia fortepianu
Posty: 63
Rejestracja: sob maja 16, 2009 12:28 pm

#73 Post autor: Matija34 » sob lip 25, 2009 01:19 am

Bucholc Krok pisze:Ja już kilka razy trafiłem na coś takiego w MM. :)
Zauwazylem,ze jezeli chodzi o sprzedaz soundtrackow w MM i w Saturnie w Poznaniu mają prawie identyczną kolekcje soundtrackow do kupienia.
Czyzby cos laczylo te dwa odrebne sieci sklepow?
Chyba przeprowadze śledztwo albo coś bo nie mam kompletnie bladego pojęcia dlaczego tak to wygląda ;)PP

Awatar użytkownika
Bucholc Krok
Jean-Baptiste Lully
Posty: 17506
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
Lokalizacja: Golden Age

#74 Post autor: Bucholc Krok » sob lip 25, 2009 15:39 pm

Matija34 pisze: Zauwazylem,ze jezeli chodzi o sprzedaz soundtrackow w MM i w Saturnie w Poznaniu mają prawie identyczną kolekcje soundtrackow do kupienia.
A jak jest w tym Empiku, który znajdował się w takim zabytkowym budynku? Niestety nie pamiętam ulicy. Poznańska? Jak się wchodziło to była prasa i ksiązki a w piwnicy gry i muzyka.. jeśli już mi się nie pochrzaniło.
Czyzby cos laczylo te dwa odrebne sieci sklepow?
Chyba tak - słaba oferta. ;)
Chyba przeprowadze śledztwo albo coś bo nie mam kompletnie bladego pojęcia dlaczego tak to wygląda ;)PP
A po co się wysilać dla kilku klientów? Bierze się to co schodzi i cześć. :?

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#75 Post autor: Wawrzyniec » ndz lip 26, 2009 00:06 am

Matija34 pisze:Dzisiaj bylem w Saturnie i spotkalem sie z dziwną rzeczą odnośnie tego albumu. ;)
Otóż na pólce zobaczyłem ten oryginalny krążek w cenie 65zl a zaraz obok schowany krążek w polskiej cenie 32zl i oczywiscie pomimo mojej obojętności w stosunku do Hoopera :evil: bez żadnej żenady zakupiłem ten album,ponieważ oprócz stosunkowo dobrej ceny jestem wielbicielem powieści J.K Rowling,ale tak czy siak pierwszy raz spotkałem sie z tego typu przypadkiem ;) :roll:
Gdybym ja się znalazł w podobnej sytuacji :shock: to może i sam skusiłbym się na zakup tej muzyki. Jak na razie chyba jednak płyty tej nie zakupię, może uda mi się ja gdzieś wygrać lub dostać :wink: Właściwie to na razie muszę wybrać się do kina na najnowszego Harry'ego. Tylko jak na razie nie za bardzo mam z kim, gdyż wielu znajomych po przeczytaniu paru recenzji, a także w ramach protestu przeciwko panu Yatesowi planuje bojkotować ten film. Pobudki szlachetne, ale tak ja nie mam prawa krytykować, gdyż jak można krytykować coś, czego się nie widziało?
A co do samej płyty za 32 złote, to jak wrażenia? Gdyż wnioskuję, że już więcej niż raz ją przesłuchałeś? :wink:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

ODPOWIEDZ