Pozwolę sobie się skopiować

"Up" już za mną. Jak to bywa przy pierwszym odsłuchu, lekko się rozczarowałem. Brakowało mi tu iskry "Ratatuja" czy "Speed Racera". Co prawda było ciekawie i barwnie, a wykonanie przykuwało uwagę już od pierwszych sekund, ale mimo wszystko było troszkę za jednostajnie. Wszystkie 3 tematy mimo swego nieodpartego uroku, troszkę za często się powtarzały, a częstotliwość stosowania głównego walczyka, była czasami zbyt częsta, ale tu w sukurs przyszły aranżacyjne umiejętności Giacchino, który z jednego tematu potrafi wykrzesać podwaliny pod cały soundtrack, zarówno, jeśli chodzi o muzykę akcji, jak i lirykę, a jedno i drugie tu raczej nie zawodzi. Action score wydawał się wpierw nieco za bardzo podporządkowany obrazowi, ale im dłużej słuchałem, tym bardziej się przekonywałem, „52 Chachki Pickup”, „Escape From Muntz Mountain”, „Seizing The Spirit Of Adventure” naprawdę świetne kawałki, śmiało mogące stawać w szranki z „100 Rat Dash” czy „Paper Chase”. Dość ciekawe są też utwory suspensowe „Canine Conundrum”, „The Explorer Motel”. Najlepsza jest tu oczywiście liryka, a to za sprawą wspomnianych przeze mnie tematów głównych i ich aranżacji. Motyw przygody, Carla i Rusella są prześwietne, serce roście gdy ich słucham

Tak jak w przypadku poprzednich soundtracków Giacchino dla Pixara i tu najlepszym utworem jest suita z napisów końcowych, która genialnie łączy wszystkie tematy. „Up With End Credits” nieco lżejsze od „The Incredits” czy”End Creditouilles”, ale równie świetne. Myślę, że pod względem słuchalności, nie jest to poziom "Ratatuja", ale w filmie muzyka pewnie będzie spisywać się równie wybornie, o czym poniżej.
Reasumując, bardzo dostojna porcja muzyki i pierwszy poważny Oscarowy score tego roku, choć liczę też na świetną piosenkę, chodzi za mną cały dzień

4.5/5
Carl Goes Up
http://www.traileraddict.com/clip/up/so-long-boys
Escape From Muntz Mountain
http://www.traileraddict.com/clip/up/pursuit