Brian Tyler - The Expendables

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#46 Post autor: Mystery » ndz sie 08, 2010 16:45 pm

bladerunner20 pisze:Ja nie lubię gościa na albumie. :) za długoo..
Nikt nie każe Ci wszystkiego słuchać :P Zawsze można rozbić słuchanie na kilka razy :)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#47 Post autor: Adam » pn sie 09, 2010 09:34 am

music composed and conducted by Brian Tyler. Performed by The City Of Prague Philharmonic Orchestra. 8)
#FUCKVINYL

bladerunner

#48 Post autor: bladerunner » pn sie 09, 2010 09:35 am

Adam Krysiński pisze:music composed and conducted by Brian Tyler. Performed by The City Of Prague Philharmonic Orchestra. 8)
Wiemy wiemy :)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#49 Post autor: Adam » pn sie 09, 2010 09:36 am

o prażanach może nie wszyscy wiedzieli :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#50 Post autor: Mystery » pn sie 09, 2010 09:37 am

Adam Krysiński pisze:music composed and conducted by Brian Tyler. Performed by The City Of Prague Philharmonic Orchestra. 8)
Tak jak Middle Men :)

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

#51 Post autor: Tomek » wt sie 10, 2010 08:29 am

Jak sięgam daleko pamięcią to każdy kolejny scorek Brajana z ostatnich lat był niezłym hypem opatrzony, szczególnie przez młodych, amerykańskich słuchaczy, którzy nic innego w życiu (ani ambitnego) nie słyszeli :P. Także w muzyce akcji.

Tyler nowym Goldsmithem? Co najwyżej Joelem. Chłopak na początku kariery przedstawiał jeszcze jakiś potencjał, miał kilka niezłych dokonań, ale od paru lat jego twórczość to produkcyjna sieczka, wtórność i co najgorsze - zupełny brak stylu. Taka tania imitacja lepszych kolegów w biznesie. Kiedy producentów na nich nie stać albo poprostu nie chcą się babrać w filmowym szambie, zatrudniają Brajana do kolejnych części Rambo, AVP, Final Destination i itp. sequelozy, kolejnych B-klasowych horrorków, s-fów i kina akcji.

Chcecie imitacji Goldsmitha - zatrudnijcie Brajana, chcecie imitacji Zimmera - zatrudnijcie Brajana, checie imitacji Hornera - zatrudnijcie Brajana. Brajanowi żadne zlecenie nie straszne! W końcu musi zarabiać na swój pozerski styl życia w Hollywood. A życie celebryty kosztuje :D Chociaż muszę Brajana pochwalić za jedną rzecz - jest znakomity w PR i promocji własnej osoby :-) Niewielu kompozytorów jst tak dobrych - może tylko Zimmer (a ostatnio Kaczmarek...). Właśnie wchodzę na jego profil na imdb - co za "coolowe" promocyjne zdjęcia, pozy, miny. Jest w tym świetny :D Kolejny projekt - "Fast and the Furious 5" hehe :lol:
Podejrzewam, że jak Brajan nie wyrwie się z tego zaklętego kręgu, to za jakiś czas skończy na niszy telewizyjnej.

Tak, że jeżeli ktoś mi mówi, że np. nowy score z "Expendables" będzie kick-assowy (i tym podobne epitety) to najzwyczajniej w świecie ziewam i nie wierzę. Będzie 100% przewidywalny, nasączony różnymi modernistycznymi zabawkami, gitarami i innym badziewiem, mogę z zamkniętymi oczami odgadnąć brzmienie piłowanych smyczek czy toporną melodykę. I pewnie fatalną aranżację 70-minutowego albumu :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#52 Post autor: Adam » wt sie 10, 2010 08:45 am

jak widzisz wyżej osoby nie gustujące w jego muzyce, doświadczeni wszechstronnie w muzie filmowej słuchacze - nie jakieś fanboje znające 2 kompozytorów na krzyż, chwalą sobie ten score i nie uważają go za żenadę. nie musi się on podobać wszystkim, to jasne. ja też nie należe do jego fanów czy tym bardziej wiernych fanów..

życie celebryty takiego jak on w usa nic nie kosztuje, gdy za każdy film bierzesz 6 cyfrową kwotę. parę fotek z profesjonalnych sesji, kanał na profilu społecznościowym czy aston w garażu i model ferrari z niższej półki to nic wielkiego. Zrobienie sobie paru fotek to też nic wielkiego.. Nie zaglądajmy komuś w to czy się chwali czy nie bo to jego sprawa.. 4 dni temu widziałem jak z treningu z Wisły ten lama Żurawski wracał takim samym astonem i co z tego. Nasz żenujący rezyserek Patryczek Vega też ma DB8 i co z tego.. nie wspomnę już czym jeździ Preisner, Lorenc czy ten katol Kilar robiący sobuie z faktem ustawki na prezentacje umiejętności za kierownicą..

Tyler pisze co mu każą i co od niego oczekują - co podkreślał często - jest muzykiem do wynajęcia. Ma talent, warsztat i przede wszsytkim wykształcenie. Nie potrzebne mu było dawanie dupy Hansowi by się wybić. Bierze projekty na których się zarabia, z których są zyski - właśnie takie sieczki jak Fast & Furius, które zawsze się wśród glupich hamerykanów sprzedają dobrze. Po premierze filmu nie kończy się na nim zarabianie i trzeba o tym pamiętać.. I o to chodzi - nikt mu nie karze pisać hambitnej muzy żeby usatysfakcjonować 2 osoby w polsce jak Babuch i Maras, które będą analizować jego kontrapunkty i rytmikę. Dostanie taki projekt to taka muza się pojawia (chocby Diuna czy Partition) I nie martw się o jego przyszłość, bo jak widzisz bierze coraz większe kasowe hity dla mas i w TV nie skończy.. Marketingu też trzeba się nauczyć żeby coś osiągnąc.. Biznes to biznes i niech sobie koleś robi co chce, ale uważam że Twoja opinia jest grubo przesadzona, bo piszesz o gościu jakby to normalnie jakieś zero w stylu Djawadiego był, a tak nie jest.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#53 Post autor: Mystery » wt sie 10, 2010 09:29 am

Obaj macie racje :D

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#54 Post autor: Adam » wt sie 10, 2010 09:30 am

no co Ty :D przecież ja ponoć nigdy nie mam racji :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

#55 Post autor: Tomek » wt sie 10, 2010 11:11 am

Adam Krysiński pisze: życie celebryty takiego jak on w usa nic nie kosztuje, gdy za każdy film bierzesz 6 cyfrową kwotę. parę fotek z profesjonalnych sesji, kanał na profilu społecznościowym czy aston w garażu i model ferrari z niższej półki to nic wielkiego. Zrobienie sobie paru fotek to też nic wielkiego.. Nie zaglądajmy komuś w to czy się chwali czy nie bo to jego sprawa.. 4 dni temu widziałem jak z treningu z Wisły ten lama Żurawski wracał takim samym astonem i co z tego. Nasz żenujący rezyserek Patryczek Vega też ma DB8 i co z tego.. nie wspomnę już czym jeździ Preisner, Lorenc czy ten katol Kilar robiący sobuie z faktem ustawki na prezentacje umiejętności za kierownicą...
Ale co ma do tego wszystkiego Żurawski czy jakiś Patryk Vega? Co to za punkt odniesienia? To zbyt dobrze (przynajmniej według moich kryteriów) o Tylerze nie świadczy. Każdy lansiarz, celebryta, który nadrabia PR-em i mediami swoją indolencję twórczą i to co ma do zaprezentowania ze sobą, niestety mnie drażni. Dla Ciebie to nie problem - OK. Gdyby Tyler był geniuszem, to bym mu wybaczył - niestety daleko mu do tego. Poprostu nad lansik cenię styl, klasę, jakiś poziom i tyle.
Adam Krysiński pisze:Tyler pisze co mu każą i co od niego oczekują - co podkreślał często - jest muzykiem do wynajęcia. Ma talent, warsztat i przede wszsytkim wykształcenie. Nie potrzebne mu było dawanie dupy Hansowi by się wybić. Bierze projekty na których się zarabia, z których są zyski - właśnie takie sieczki jak Fast & Furius, które zawsze się wśród glupich hamerykanów sprzedają dobrze. Po premierze filmu nie kończy się na nim zarabianie i trzeba o tym pamiętać.. I o to chodzi - nikt mu nie karze pisać hambitnej muzy żeby usatysfakcjonować 2 osoby w polsce jak Babuch i Maras, które będą analizować jego kontrapunkty i rytmikę. Dostanie taki projekt to taka muza się pojawia (chocby Diuna czy Partition) I nie martw się o jego przyszłość, bo jak widzisz bierze coraz większe kasowe hity dla mas i w TV nie skończy.. Marketingu też trzeba się nauczyć żeby coś osiągnąc.. Biznes to biznes i niech sobie koleś robi co chce, ale uważam że Twoja opinia jest grubo przesadzona, bo piszesz o gościu jakby to normalnie jakieś zero w stylu Djawadiego był, a tak nie jest.
Ojej, każdy kompozytor filmowy jest do wynajęcia (no może dziś poza Williamsem, co jest zrozumiałe). Czy ma talent to bym mocno polemizował. Ma warsztat, ale to nie równa się jeszcze talentowi. Tobie wystarcza to co robi, dla mnie nie ma za grosz ambicji. Skoro to wszystko tylko biznes, znaczy się, że gościu talentu niestety nie ma, ambicji zresztą też. Gdyby je miał, skoro niby jest tak rozchwytywany, byłby dziś w lidze Shore'a, Goldenthala, Desplata, Howarda czy Powella, zamiast pisać do gówien, horrorów dla nastolatków i piątych sequeli, pracowałby przy ciekawszych projektach i ambitniejszych pozycjach.

A czy on pisze do takich hitów dla mas? Hitów wśród publiczności i kasowych? Spójrzmy: Law Abiding Citizen, The Final Destination, Fast & Furious, Dragonball: Evolution, The Killing Room, The Lazarus Project, Bangkok Dangerous, AVPR: Aliens vs Predator - Requiem, War.

To są hity? Chyba wśród 13-latków. Ja tu widzę głównie kaszanę. I kasową i ogólnie filmową. Z ostatnich lat jedynie "Eagle Eye" i "Rambo" były jako-takimi sukcesami.

Drażni mnie szum jaki się wokół niego wytwarza (szum, na który zasługuje wielu dużo bardziej utalentowanych twórców), lansowanie się i ogólny brak skromności. Cóż, może przywykłem, że kompozytor to poważny pan, nienagannie ubrany, z klasą itp. a nie model w trampkach z bryką. I to mnie też drażni. Czy Howard, Desplat albo dajmy na to Armstrong tak pajacują? Uważam po prostu, że Tyler nie zasługuje na to wszystko.

A Djawadi ma trzy przewagi nad Tylerem - 1. siedzi cicho i jest skromny :-) 2. Pracuje nad dużo większymi blockbusterami niż Tyler :P 3. Podczas gdy Tyler w swojej muzyce czasami chce brzmieć jak jeden z klonów Zimmera, Djawadi przynajmniej już nim jest :P
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#56 Post autor: Adam » wt sie 10, 2010 11:26 am

jak to Myster napisał - oboje mamy rację i do konsensusu nie dojdziemy i git :D
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

#57 Post autor: Tomek » wt sie 10, 2010 11:38 am

Ale tu nie chodziło o rację tylko o argumenty i dyskusję :-)
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#58 Post autor: Adam » wt sie 10, 2010 11:46 am

Dyskusja może być o Expaendables :P nie będę robił oftopa kto bardziej lubi Tylera a kto nie :P Tyler pozamiatał Expandables i to się liczy :D od czasu Rambo jego best score i to lepszy jeszcze.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#59 Post autor: Marek Łach » wt sie 10, 2010 13:15 pm

Tomek - podpisuję się obiema rękami. "Hity" dla popcornowej gównażerii Tyler może sobie pisać do końca świata i jeden dzień dłużej - i jak był kompozytorem B-klasowym, tak nim do końca świata z takim repertuarem pozostanie. :)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#60 Post autor: Adam » wt sie 10, 2010 13:55 pm

posłuchaj wpierw Expandables :P Sly + Tyler = Megakult.
#FUCKVINYL

ODPOWIEDZ