Wyczekiwane score'y

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25249
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#541 Post autor: Mystery » sob lip 10, 2010 23:03 pm

:mrgreen:

bladerunner

#542 Post autor: bladerunner » sob lip 10, 2010 23:03 pm

Marek Łach pisze:
Mystery Man pisze: Adam twoje argumenty są tak słabe, że nawet nie mam jak ich skomentować :P
Czy to Cię dziwi? Adaś wypowiada się, jakby muzyki filmowej zaczął słuchać przed tygodniem. Newman nudny, Giacchino przereklamowany, Cienka Czerwona Linia przeciętna... To są opinie, które brzmią, jakby wypowiadał je ktoś, kto przesłuchał 10 ścieżek na krzyż i nie nadążał za czymkolwiek co wymaga od słuchacza pewnego wysiłku. :) Kiedy ostatni raz widziałeś z jego strony jakieś argumenty? To taki forumowy Kurski albo Niesiołowski, i tyle. :) Wdaj się z nim w dyskusję to sprowadzi Cię do swojego poziomu i sam zaczniesz rzucać wielce inteligentnymi odzywkami typu megakult albo LOOOOL. ;)
To przez Adama taki jestem :? :? :? :cry:

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26553
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#543 Post autor: Koper » sob lip 10, 2010 23:05 pm

Mystery Man pisze:Czy wy w ogóle tego słuchaliście:
"Thanator Chase" przy tym wymięka. I mówię to ja, największy fanboj Hornera na tym forum :P
Słuchałem. Niezłe ale "Thanator Chase" lepszy. :P Nawet niektóre fragmenty action-score z "Shiver" Velazqueza nie gorsze.
Marek Łach pisze:Newman nudny, Giacchino przereklamowany
Abstrahując od Adama i jego Looolów ;) to akurat prawda. Obaj to dobrzy kompozytorzy ale Newman potrafi w sferze nietematycznej przynudzać i usypiać nawet bardziej jak Barry, zaś Giacchino jest jednak trochę przereklamowany. Jeszcze nic takiego wielkiego w filmówce tak naprawdę nie stworzył, bo ani scory pisane dla Pixara, ani tym bardziej ST czy co on tam jeszcze tworzył to nie są dzieła wybitne, które się złotymi zgłoskami w gatunku zapiszą.
Ostatnio zmieniony sob lip 10, 2010 23:06 pm przez Koper, łącznie zmieniany 1 raz.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25249
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#544 Post autor: Mystery » sob lip 10, 2010 23:06 pm

bladerunner20 pisze:To przez Adama taki jestem :? :? :? :cry:
A nie przez Gregsona :?: :wink:

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26553
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#545 Post autor: Koper » sob lip 10, 2010 23:08 pm

Mystery Man pisze:A nie przez Gregsona :?: :wink:
Gregson to w ogóle patologia... :?
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#546 Post autor: Marek Łach » sob lip 10, 2010 23:08 pm

Koper pisze:Newman potrafi w sferze nietematycznej przynudzać i usypiać nawet bardziej jak Barry
Wiesz, każdy ma lepsze i gorsze prace. Są takie ścieżki Newmana, które są po prostu słabe jak na jego standardy i tu nie ma co polemizować. Ale ma wiele scorów, które są tak pomysłowe i oryginalne, że po prostu nie sposób się przy nich nudzić, nawet jeśli płyty są źle wydane.

I wiesz Myster, sorry ale ja też wolę Thanatora od tych próbek. ;) Chociaż I've fallen jest niezłe.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26553
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#547 Post autor: Koper » sob lip 10, 2010 23:11 pm

Ale ja nie kwestionuję, że Newman to ciekawy, posiadający własny styl kompozytor, ino że wile jego prac faktycznie nudzi, więc jak najbardziej pół żartem, pół serio można pisać, że Newman nudny. :)

A Thanator jasne, że lepszy od wszystkiego z gjaczinowego ST i nawet pewnie sam Gjaczino by to potwierdził ino największy fanboj świata będzie zaprzeczał. :D
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25249
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#548 Post autor: Mystery » sob lip 10, 2010 23:15 pm

Koper pisze:zaś Giacchino jest jednak trochę przereklamowany. Jeszcze nic takiego wielkiego w filmówce tak naprawdę nie stworzył, bo ani scory pisane dla Pixara, ani tym bardziej ST czy co on tam jeszcze tworzył to nie są dzieła wybitne, które się złotymi zgłoskami w gatunku zapiszą.
Jeśli chodzi o filmy, tu się zgodzę, ale to nie powód, żeby pisać, że jest przereklamowany. Nigdy nie widziałem komentarza w stylu " to jest najlepszy kompozytor" itp., dlatego nie wiem dlaczego Adam tak nad nim pieje, przecież nie ma on na koncie jakiś tragicznie słabych prac - myślę, że wielu chciałoby mieć na koncie choćby takie "Land of the Lost" :)

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#549 Post autor: Marek Łach » sob lip 10, 2010 23:16 pm

Koper pisze:więc jak najbardziej pół żartem, pół serio można pisać, że Newman nudny. :)
No ja wiem... ale ten sam żart powtórzony tysięczny raz przy każdej wzmiance o Newmanie robi się po prostu głupawy i tyle, bo trudno żeby śmieszył (choć jego autora akurat własne żarty śmieszą zawsze, ten to musi być uwielbiany w towarzystwie :P ).

Z drugiej strony, wracając do Giacchino, to dęciaki w tych utworach od Mystery'ego są na przykład o wiele ciekawsze niż w avatarowym War, więc ten Thanator trochę tak w drodze wyjątku jest wskazany. ;)

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25249
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#550 Post autor: Mystery » sob lip 10, 2010 23:23 pm

Marek Łach pisze: Z drugiej strony, wracając do Giacchino, to dęciaki w tych utworach od Mystery'ego są na przykład o wiele ciekawsze niż w avatarowym War, więc ten Thanator trochę tak w drodze wyjątku jest wskazany. ;)
Chyba jednak jestem fanbojem, bo doprawdy nie mam pojęcia jak taki pojedynczy Thanator może być lepszy od przytoczonych przeze mnie przykładów, przecież same "Chutes And Matter" jest od tego znacznie lepsze :)

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#551 Post autor: Marek Łach » sob lip 10, 2010 23:27 pm

Na pewno jest lepsze niż dęciaki w War. :) Ale skończmy się licytować, bo i tak nikt nikogo nie przekona. ;) Ja wytłumaczę to tak: u Giacchino dęciaki krzyczą, mają rozmach, ale są jednak dość grzeczne, miłe dla ucha. U Hornera w Thanatorze z kolei jest inaczej, są bardzo agresywne, brutalne, bije z nich pierwotna furia, i w zestawieniu z aranżacją całego utworu są po prostu bardziej ekscytujące, dla mnie, i bardziej "niewygodne", tak ogólnie. :)

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25249
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#552 Post autor: Mystery » sob lip 10, 2010 23:30 pm

Grzeczne? To co powiesz na to, oczywiście jak wytrzymasz te półtora minuty :wink: Choć niski fortepian jest najlepszy :)

http://www.youtube.com/watch?v=or8JV1gJMjA

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#553 Post autor: Marek Łach » sob lip 10, 2010 23:33 pm

Ale mnie nie musisz przekonywać, że Giacchino potrafi pisać agresywnie. :) Same Losty są pod tym względem więcej warte niż cały Avatar. :) Ja tylko odnosiłem się do tego zestawienia ST - thanator.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26553
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#554 Post autor: Koper » sob lip 10, 2010 23:37 pm

Mystery Man pisze:Grzeczne? To co powiesz na to, oczywiście jak wytrzymasz te półtora minuty :wink: Choć niski fortepian jest najlepszy :)

http://www.youtube.com/watch?v=or8JV1gJMjA
To co w pierwszej minucie się powtarza przez całe 9 minut?? bo nie chce mi się słuchać jeśli to ma w kółko być to samo :P Nuda, panie :P

A Maras już wymięka. :P W "War" akurat nie dęciaki są najlepsze, zresztą i tak wolę chyba to od całego "ST", już o oddziaływaniu w filmie nie wspominając. Aczkolwiek to wynika też z talentu reżyserów, a Abrams przy Cameronie to jednak jest jak Paweł Brożek przy Diego Forlanie. ;)
Ostatnio zmieniony sob lip 10, 2010 23:40 pm przez Koper, łącznie zmieniany 1 raz.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#555 Post autor: Marek Łach » sob lip 10, 2010 23:38 pm

E daj spokój Koprze. To naprawdę bardzo dobry utwór jest.

O War mi się nie chce dyskutować, bywalcy forum znają moją opinię. :) A granie prościutkiego tematu, który mógłby Zimmer napisać, na dodatek granie go przez parę minut niemalże w unisono, to sobie Horner może nie powiem gdzie wsadzić jak dla mnie. :)
Ostatnio zmieniony sob lip 10, 2010 23:42 pm przez Marek Łach, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ